Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba przesadziłam pokłóciłam się ostro z JEGO matką

Polecane posty

Gość gość

Witam, wczoraj miała miejsce niezbyt przyjemna sytuacja. Otóż jakieś 2 lata temu spotykałam się z pewnym chłopakiem- na początku było całkiem ok, potem zaczęło się psuć a na końcu doszło do tego, że zaczął się okropnie zachowywać. Kiedy zaczął mnie obrażać to uciekłam. Bardzo długo płakałam po tym co mi powiedział (nie chcę tego tutaj cytować ale to naprawdę było podłe). I szczerze po tym wszystkim noszę w sobie taki uraz, ból. Unikałam jego i jego rodziny chociaż nasi rodzice się znają. Ktoś próbował coś wyciągnąć od mojej mamy co między nami się stało. Zdenerwował się jak mama mi o tym powiedziała. Po tym incydencie3 był spokój az do wczoraj. Spotkałam jego matkę- zdziwiłam się jak zaczęła ze mną rozmawiać, wypytywać co u mnie. Myślałam, że jest nastawiona do mnie dośc wrogo (chociaż nie miała powodów, oceniłam to po jej zachowaniu ale nie będę wdawać się w szczegóły). Potem zeszło na jego temat.. powiedziałam, że wolałabym o tym nie mówić, a poza tym czemu on jej nie opowie co zrobił tylko ja miałabym to robić? I kiedy z rozmowy wyszło, że ona mnie uważa za tą złą, wredną to po prostu szlag mnie trafił (przepraszam ale nie umiem inaczej tego wyrazić). W ogóle już sam fakt rozmowy z nią to dla mnie dużo (bardzo się zawsze denerwowałam wszystkim co z nim związane- może właśnie przez to, że tak bardzo mnie upokorzył). Nie wytrzymałam i powiedziałam jej kilka niezbyt przyjemnych rzecz- że nie umiała go wychować, że ona i on są podli itp. Teraz bardzo mi głupio bo mimo wszystko to nie ona mnie skrzywdziła tylko on. Jednak kiedy sobie pomyślę, że to ja w jej oczach jestem winna i niedobra mimo iż starałam się robić wszystko jak najlepiej. Jego nową dziewczyną ponoć od razu wręcz ''pokochała'' (oczywiście nie interesowałam się jego życiem- słyszałam od znajomych). Co ja mam zrobić w tej sytuacji? Przeprosić ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiatra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałaś się podejść jak dziecko i wyszłaś na wariatkę,która wciąż rozpacza i rozmyśla o palancie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może macie racje ale nie wytrzymałam. Dużo rzeczy już w sobie nosiłam, było mi przykro, nigdy się nie skarżyłam. Kiedy jednak usłyszałam, że to ja mam być winna wszystkiemu to coś we mnie pękło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×