Mam dość syna. Rozważam oddanie go do adopcji :( Naprawdę :(

To istny szatan a ja wychowuję go sama, ojciec dziecka nie żyje. Odkąd się urodził moje życie to jeden smutek, łzy i wyczerpanie a syn nie robi nic co by mi to rekompensowało. Mam nawet wrażenie, że mnie nie kocha. Nigdy się do mnie nie uśmiecha, nie przytula. Ciągle tylko ryczy i ryczy, nic mu się nie podoba, nic mu nie smakuje, wszystko zawsze NIE. Przez to wszystko ja też nie czuję, że go kocham ;( Naprawdę wizja oddania go do adopcji nie budzi we mnie sprzeciwu czy lęku, wręcz przeciwnie :( Tylko co powie moja mama ;(

a wlep mu dwa profilaktyczne klapsy w doope a potem wez na kolana :D

A lekcje już odrobiłaś, skarbie? ;) Idź matce pozmywaj gary po obiedzie.

W jakim wieku jest Twój synek? Może po prostu jest na etapie dziecięcego buntu i w taki sposób chce zaznaczyć swoją niezależność. Jeżeli jesteś ciągle zdenerwowana i przemęczona to powoduje to również problemy u dziecka. Poszukaj wsparcia u rodziny. Poproś o pomoc mamę. Jeżeli jest taka możliwość to wyjedź sama na wakacje. Samotne macierzyństwo to duże obciążenie psychiczne. Możesz zastanowić się nad skorzystaniem z pomocy psychologa. _______________________________________ www.pomocwkrakowie.pl

może jest autystyczny?

idz do psychologa i oddaj dziecko mamie pod opieke jak masz taka mozliwosc,chociaz na jakis czas prawda jest taka,ze instynkt ma nie kazda matka a dziecko potrafi byc okrutne i,ze tak napisze mega w******jace. jeszcze wychowujesz je sama,szkoda mi Ciebie nie kazda tu zrozumie nie tak ktora ma instynkt.

kochana mnie czasem też przychodzą takie myśli... nie chcę mi się pisać wszystkiego od początku ale dużo przeszłam jak na swoje 23 lata... może później na to wynagrodzą ci nasi diabełki w skórach dzieci :P