Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robicie jeśli na parkingu ktoś zablokuje wam wyjazd swoim autem?

Polecane posty

Gość gość

Niedawno spotkała mnie taka przykra sytuacja :o Wyszłam z pracy po nocnej zmianie i ktoś zaparkował tak, że nie mogłam wyjechać. Najpewniej była to osoba pracująca w pobliskim biurowcu, w którym jest wiele biur i trudno byłoby mi znaleźć wlaściciela. Wkurzyłam się i nawet zastanawiałam się czy nie zadzwonić po straż miejską, albo policja i może bym tak zrobiła, ale moje auto nie było zaparkowane ,,w liniach" bo kiedy przyjechałam inne auta były już poustawiane niewłaściwie i zaparkowałam obok nich, tam gdzie było miejsce. Czy za takie zaparkowanie mogłabym sama dostać mandat? To nie miało wpływu na to, że potem mnie zastawiono bo tam linie są bardzo wąsko narysowane i prawie zawsze auta nie stoją w miejscach wyznaczonych liniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biore swojego składaka na plecy i przeciskam się bokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Linie na parkingach są orientacyjne i wyznaczają kierunek parkowania. Ważne żebyś stała pod odpowiednim kątem. Jeśli chodzi o zastawianie mnie, to bez wahania wzywam policję i delikwent ma auto odholowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też dzwoniłabym na policję. Ewentualnie wystarczyło popchnąć lekko auto i włączyłby się w nim alarm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wale w ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwonię po Straż Miejską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyznaję, że trochę obawiałam się wzywać pomoc bo między moim zakładem a tym biurowcem jest odwieczny zatarg o parking. W moim zakładzie pracuje na jednej zmianie ponad tysiąc ludzi co oznacza około czterysta aut, a zakład ma swoich tylko dwieście miejsc parkingowych. Reszta pracowników parkuje między innymi na parkingu przed biurowcem, ale to jest zwykły duży parking miejski i każdy może tam zaparkować, ale oni mają żal, że my im zastawiamy miejsca i nie mogą zaparkować przed swoim miejscem pracy. Tylko, że ja też nie mam z tego parkingu blisko bo około trzysta metrów, ale oni oczywiście nie będą chodzić tak daleko od swojego biurowca i często parkują nam na złość, albo robią inne złośliwości :o A prawda jest taka, że jak ja nie mam miejsca to jadę dalej i musi być dobrze, nigdy nie zajechałam nikomu drogi, czasem przed drugą zmianą parkuję nawet kilometr od mojej pracy i musi być dobrze. W związku z tą sytuacją zwyczajnie bałam się, że jak kogoś wezwę to na drugi raz zniszczą mi auto, albo przebiją opony :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjezdzam swoim autem w ich samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakeś głupia to łaź kilometry i się bój. Trzeba było dzwonić na policję, która wystawiłaby mandat temu, kto cię zastawił, a jeśli powtórzyłby taki wybryk miałby mandat dużo wyższy. Pytanie jeszcze czy nie ma tam kamery? Jeśli jest, to nikt nie zniszczy ci auta, bo byłoby to na monitoringu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamery są, na budynkach przylegających do parkingu, ale wydaje mi się, że parking jest za duży, żeby kamery nagrywały co dzieje się na całym parkingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALE wy wszyscy jednomyślni drużyna A SAMCE I SAMICE ALFA I OMEGA jemponujące no nareszcie wyjątkowo na prawie no i co dopiero pokazują na co jech stać ludzie bujta sie bo nie wiecie gdzie stajecie swoimi reakcjami dajecie świadectwo harpia i buraka nieudacznika i pieniacza brawo wszystkich po ryju i nie ma przeproś nie ma litości no już na pewno na Kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, co, dzwonię po policję albo straż, chyba, że mi to nie przeszkadza, bo jeszcze nie muszę wyjeżdżać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra ale jak do c.h.u.j.a sie zakonczyla twoja przygoda z zastawionym samochodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×