do kobiet które zdradziły mężów, nie boicie się ze się kiedyś wyda?

nie dręczy Was ta myśli że co będzie jeśli się dowiedzą?

Kobiety nie maja serca, ani sumienia

Jeśli go nie kochasz to co się obawiasz jesli kochasz po co zdradzasz proste prawda

heh, zdradziłam i zaszłam w ciąże, a ten idiota zamiast mnie zostawić dalej siedzi, nie mam już siły do tego durnia

Ha ha ha fakt duren z niego moj pewnie też by ze mna siedział tak bardzo z nim nie chce być ze nie długo bede w stanie przyznac się o zdradzie. Chociaż pewnie pomyśli ze kłamie bo w końcu jestem tak beznadziejna ze nikt mnie nie zechce

Ja się mojemu przyznałam po orku. zdradziłam go raz, jak bylismy razem jako para jakos 2 miesiące tylko. bardzo żałowałam od razu. przyznałam się rok później, przeżył to bardzo, chcial odejść ale przemyślał to i jakims cudem naprawilismy nasz związek. choć pierwsze pół roku ciężkie czasami było. rok później oświaczył mi się. od 2lat jesteśmy małżeństwem, mamy maleńkie dziecko.

Powyzej^^ Dziecko jest jego? :D

Ahaaa no ja swojego zdradziłam juz w małżeństwie

Moj maz pracuje juz ponad dwa lata za granica i przyjezdza co pol roku na pare dni to mnie pare razy puknie, gdy czasami sama zaczelam wychodzic z domu na rozne imprezy to poznalam faceta w moim typie nie umialam mu odmowic jak zaprosil mnie na kawe. Wtenczas dowiedzialam sie wszystko o nim i wyjasnilismy sobie prawie wszystko, na nastepnym spotkaniu ktore odbylo sie u mnie, po wspolnej kapieli,znalazlam sie z nim w lozku,Wtedy poczulam sie kobieta pelno wartosciowa, bo tak przerznieta nigdy wczesniej nie bylam, poczulam sie zjechana bo nawet noga nie moglam ruszyc. Od tego czasu spotykamy sie dyskretnie i nikt nikogo nie szantarzuje,A jak maz przyjedzie to sie nie znamy i nie wydzwaniamy do siebie, a jak tylko maz odjedzie to on jak ma mozliwosc to zaraz do mnie przyjezdza,

Szmata zawsze pozostanie szmatą,nawet jak leży na marmurowej posadzce.