mam ochotę na młodszego, skąd go wziąć???

Witam, mam 22 lata, jestem studentką i to chyba bardzo zboczoną bo mam od jakiegoś czasu straszną ochotę na seks z młodszym chłopcem, takim w wieku licealnym 16,17,18 lat. Strasznie podnieca mnie myśl, że on byłby tym mniej doświadczonym w takiej sytuacji a ja mogłabym mu pokazywać jak sprawić przyjemność kobiecie.... Aaaaach, tylko skąd ja mam takiego wziać? Toć nie bede nagabywać znajomych chłopaków bo to zbyt niebezpieczne, a na ulicy tez nie bede zaczepiać z takimi propozycjami... Macie jakieś pomysły???

ja kiedyś poszłam do pobliskiego liceum i powiesiłam tam na tablicy ogłoszeń że organizuję casting na chłopaka, może spróbuj tak?

Idiotka za dzieci się bierze,Desperatka i frustratka ,drugi raz zakladasz ten temat.Tak piisss/da swedzi?

najłatwiej w klubie ja jestem facetem i o kobietę czy to starszą czy młodszą nie jest wcale ciężko a faceta to pewnie jeszcze łatwiej zaciągnąć kobiecie do łóżka

ale jestescie, tylko w metryke nam patrzycie! a gdzie milosc, uczucie, oddanie??? :D:P

Stan na rogu i wypnij,na taka dzifffke znajdzie się chętny.

no najwyraźniej swędzi skoro założyłam taki temat :D a desperatką bym była jakbym się puściła z byle jakim, ale ja w tych poszukiwaniach mam okreslone wymagania :P

o to ciekawe, jakie wymagania ma taka pani jak ty? :P tylko nie mow ze chcesz brode bo nie bede zapuszczal :P:)

wręcz przeciwnie, jestem fascynatką chłopięcej urody u facetów, więc może stąd taki wiekowy fetysz. najbardziej pociągają mnie ciemne oczy, ale zadbanymi blondyneczkami też bym nie pogardziła :)

nie masz co szukać na tym forum bo tu tylko albo wynaturzeni zboczeńcy, ale sfrustrowane matki polki huehue

chlopiece oczy moge ci nawet pokazac, wysylalem ostatnio jednej... :D:P

serio zbrezniku, brzmisz jak jakiś prawdziwy dewiant!

winny zarzucanego mu czynu... :D hahahaha

zbreźnik z poczuciem humoru- chyba chciałabym cię polizać... :D

nie, blagam, zostaw! wszystkie myslicie tylko o jednym!!! moze zaczniemy od wieczorku poezji...? :D:P

W grę wchodzi tylko poezja śpiewana. O gdzie się podziałeś kocie stepowy O bruk stukają końskie podkowy A ja dalej samotna, niechciana, wygnana Szukam drogi powrotnej do mego pana Kicham raz pierwszy, drugi i trzeci Tak to już jest z alergią u dzieci lecz dalej podążam przez ciemne miasto nagrodą jest przecież stuletnie ciasto Gdy już osiągne stan kociej ekstazy Spokojnię użyję tej parafrazy: Przeżyję czy umrę, to proste pytanie Odpowiedzi na nie denat nie dostanie. Możesz zbreźniku wybrać odpowiedni pokład muzyczny!

jesli to ty anka to spiore ci tylek po koncercie b.adamsa... :D:P

Mogę być Anką, Karolą, Elżbietą czy Ulą Chce tylko czuć, jak twe ramiona mnie tulą Całować twe wargi spierzchnięte podnieceniem Karmić cię tylko królewskim jedzeniem I nurzać w twych włosach me dłonie spragnione Połączyć w jedno nasze serca odosobnione

nie mozna sie nabijac z p. inzyniera, a zwlaszcza publicznie kozo! :P:)

siadzcie spolem panny, smyki, mlod***bce, stare pryki, i nadstawcie dobrze uszy, co zbereznik wam poruszy... :P

Pan Inżynier- to brzmi tak wzniośle Chyba już nie mówimy o jakimś ośle Bo Pan Inżynier jest wykształcony Ma dobrą pracę, zazdroszczą mu żony Miły, pomocny, dla wszystkich serdeczny Roztacza wokół siebie zapach bajeczny Pana Inżyniera co druga pożąda Ale tylko spójrzcie jak on wygląda! Ten piękny obojczyk, te gładkie mięśnie Innym facetom niech ego wklęśnie. Panie Inżynierze, niech Pan pamięta Że są na świecie takie dziewczęta Co Pana zamkną w swoich hacjendach I będzie po ptakach i happy endach!

dobra w tym jestes! :P widze ze trafilem w godnego przeciwnika :) pewnie masz na nazwisko fredro pisareczko :P:)

Mam na nazwisko Oddajciemikotanędznizłodzieje, więc chyba będę musiała przybrać jakiś pseudonim artystyczny jeśli chcę zrobić karierę :(

a to fatalnie, juz myslalem ze zostaniesz moja nowa kafe - dziewczyna ale kot przekresli nasz zwiazek. nie moge dzielic lozka z kims kto ma zimny nos :P:)

Nieszczęśliwi kochankowie, gwałtownie rozdzieleni Sprzeczne przekonania w odcieniach zieleni Ona wariatka, frustratka zboczona On Pan Inżynier, na głowie korona Tak błahy powód ich szczęście przekreślił Zanim ktokolwiek ich miłość uwiecznił Ni randki, ni zdjęcia, ni złotej obrączki On nie zrozumiał jej kociej gorączki Tak blisko były dwa serca samotne Czekają ich teraz dni smutne, markotne Pocałuj raz jeszcze, ostatni me wargi Ma dusza nie wzniesie do boga skargi Chcę zapamiętać twój oddech gorący Jarzębinową wódką pachnący.

przerazasz mnie, jakbym czytal o sobie.....

ten wiersz zmusza do zadumy, musialem go zapisac.....

Już mam w głowie tytuł pierwszego tomiku wierszy "Niedoszła Pani Inżynierowa", z chęcią wyślę wersję roboczą dla tego, który jest dziś mym natchnieniem :P

Autorka to jednak chyba desperatka.

jak Ci odpowiada 21 latek napisz mirodow@gmail.com