jak mam się od niego uwolnić?

cześć, zerwałam z moim chłopakiem koło 7 miesięcy temu, byliśmy parą, o ile mozna to tak nazwać- przez internet. była to głupia, naiwna i młodzieńcza miłość, praktycznie pierwsza miłość. zabujałam się na zabój, ale tylko relatywnie, przecież widziałam sięz nim tylko kilka razy. z biegiem czasu zmądrzałam, zaczęłam dostrzegać rzeczy, które absolutnie nie pozwalają nam dalej na związek. nie miał mi nic do zaoferowania, czułam codzienną rutynę, codzienny obowiązek, przymus, przyzwyczajenie do wysyłania smsów na dobranoc i dzień dobry, ujrzenie jego twarzy w kamerce nie robiło już na mnie szału, było mi to wszystko obojętne. postanowiłam to skończyć, uwolniłam się od tego i jestem z tego dumna. minęło tyle czasu, a on co jakiś czas do mnie dzwoni, pisze. nie wiem jak mam się od tego uwolnić, ja już dawno o nim zapomniałam, jest dla mnie skreślonym człowiekiem. nie odbieram jego telefonów i nie odpisuje na smsy, skasowałam gg, cięzko mi zmienić numer, wszyscy mają ten numer, mam go od lat. choć jeżeli to będzie ostateczność będę musiała to zrobić. w momentach gdy on się odzywa, wszystko do mnie wraca, mam w głowie mętlik, zaczynam się go wewnętrznie bać, schizuje sie wewnętrznie. co mam robić, jak mam sobie z tym poradzić? moi bliscy nie wiedzą o jego istnieniu, więc nie mam się kogo poradzić.