Mało jędrna skóra u 21 latki etc

Słuchajcie. Od zawsze mam dziwną, bardzo cienką skórę, dziwnie szarą. Stosuję nawet witaminę C i różne naturalne kosmetyki (zamawiam w sklepach typu zrób sobie krem), ale to NIC nie daje, albo bardzo niewiele. no robię dosłownie wszystko... Mam wrażenie, jakby moja skóra nie przyjmowała do siebie składników... a jaką skórę mam na nogach! jakbym miała z 50 lat, sucha, szara, naskórek "przerywany", balsamy nie pomagają. Dorzućmy do tego jeszcze wiotką skórę na oczach ( i w efekcie opadnięcie powiek, czasem dość silne) i podwójny, lekko obwisly podbródek (choć jestem chuda!! ale wygląda to tak, jakby skóra się hmm, nie trzymała dobrze na twarzy, była wiotka - muszę nosić głowę mocno zadartą, żeby ten podbródek się tak nie uwidaczniał. Robię masaże, maniakalnie, ale to nie pomaga) Zastanawiam się ,czy przyczyną mogą być problemy hormonalne? bo sylwetki też nie mam jakiejś kobiecej (choć też bez przesady, ale np. bary mam szerokie). Jak sądzicie?

musialbym dotknac zeby stwierdzic :P

musisz iść do lekarza i po prostu zbadać sobie wszystkie minerały i witaminy.

ta skóra na powiekach i łydkach to typowe objawy niedoczynności tarczycy. tak jak ktoś napisał, najlepiej idź do lekarza i zrób sobie badania.

Odżywiać się staram też zdrowo, 3 miesiące miałam bzika i jadłam ryby morskie, słoneczniki, smalec, mięso, kasze, dużo warzyw, owoców, łykałam tabletki z witaminami/omega 3,6 etc, wszystko po to żeby pouzupełniać dobre tłuszcze i minerały, liczyłam że może skóra 'odżyje', będzie bardziej nawilżona (bo sucha też jest, i taka.. nieregularna, jak nakładam podkłady to często nie wygląda jednolicie - robiłam peelingi chemiczne, korundem, niewiele pomogło), lepsza, ale NIC. Włosy też mam nieładne, suche wiecznie, a nakładałam na nie z 10 rodzai olei, mleko, kwas hialuronowy i co tam jeszcze.. Muszę się przejść do lekarza, tylko jak go skołować, żeby zlecił badanie krwi na np. tarczycę? powiem że mam nieładną cerę i włosy? :P i wąsik i trochę ciemniejszych włosów na brzuchu? no właśnie... nie wiadomo, czy wypisze

właśnie mi pasują objawy tej niedoczynności tarczycy :( i opuchnięta twarz, i powieki, i skóra, włosy, i koncentracja (mam o wiele gorszą pamięć niż kiedyś... btw mam koleżankę chorą na tarczycę i ona mówi, że jak raz nie zażywała leku bo dopiero sprowadzali do apteki, to koncentrację miała na 0... i ledwo na egzaminie napisała parę zdań, pomimo że dużo się uczyła.. zgadzałoby się, bo ja mam ogromne trudności na studiach, mimo że kiedyś bylo inaczej), jest mi też często zimno i mam na nie dużą nadwrażliwość, tera w pokoju mieliśmy bardzo chłodno i dosłownie wyłam, jak musiałam do niego wejść..

Macie jakiś pomysł, jak przekonać lekarza do tych badań?

przedstaw mu te objawy. nie robi Ci łaski