Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nuka67

co ja mam zrobic ze swoim zyciem?

Polecane posty

Jest tak, za rok skonczę liceum, mam trudne życie, choruje na serce, biore specialne tabletki, na szczescie mam troche znajomych, bez nich nie wiem co bym zrobila...moi rodzice eksploatuja mnie do granic mozliwosci, przynies, wynies, pozamaiataj, zajmij sie chorym dziadkiem, zajmij sie kuzynka, dopilnuj zeby jeden z braci odrobil lekcje (mam ich trzech). W domu sie nie przelewa, rzadko prosze rodzicow o pieniadza, maja pretensje kiedy wychodze z domu za czesto, mecze sie szybko z powodu schorzenia serca jak i tego ze urodzilam sie z niedotlenieniem i to ciagle gdzies pokutuje, moze mozliwosci wytrzymalosciowe sa ograniczone, nie mam czasu na swoje hobby i po malu to odsowa mnie od przyjaciol. Jestem dobrą uczennicą, moim marzeniem jest isc na dobre studia (jestem na rozszerzeniu biol-chem). Ostatnio nie mam juz sily na nauke i ogarnelo mnie zniechecenie, nie mam ochoty wstawac z lozka i zdaza mi sie czasem opuszczac lekcje, orzez co mam okropne wyrzuty sumienia, powinnam byc przecierz przykladem dla braci, rodzice nie biora tego z roznych wzgledow pod uwage, staram sie robic wszystko co w mojej mocy aby odjac im pracy, ale nic nie zmienia sie na lepsze, non stop tylko dokladaja mi obowiazkow, a sami nie wypelniaja swoich, tzn. Pracuja i obiad jest na stole, ale nawet kiedy maja czas, lekcje z bracmi odrabiam ja, nie chodza na spotkania rodzicow u mnie w szkole i wgl niewiele sie moja szkola interesuja, a przecierz juz niedlugo matura, chcialabym aby mnie bardziej wspierali, ale chyba nie mam na co liczyc. Strasznie spadla mi samoocena i ciagle mam wrazenie ze jestem jakims gorszym czlowiek, mam strasznego dola...od jakiegos czasu spotykam sie z chlopakiem, na ktorym bardzo mi zalezy, on deklaruje sie ze jemu tez zalezy na mnie, ale zadko ma dla mnie czas, niejednokrotnie nje liczy sie z moim zdaniem a wrecz jawnie je olewa...pracowaliamy razem w zeszle wakacje, gdzie wiekszosc jego zadan wykonywalam ja, do tego on teraz rzucil szkole i ma problemy finanaowe, jego mam wyladowala w szpitalu, jestem klebkiem nerwow, co mam robic ze swoim zyciem bo wydaje mi sie coraz bardziej bezcelowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przede wszystkim zainwestuj w korki z ortografii, bo marnie widzę twoją maturę z polskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z nerowo rece mi sie poprostu trzesa, bo sie znowu nasłuchałam dzisiaj że jestem nikomu nie potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość124
Rodzice wyrządzili ci wielką krzywdę zrzucając na ciebie swoje obowiązki. To ich obowiązkiem jest dopilnowanie dzieci żeby lekcje podrabiały, bo taka jest rola rodzica. Ty mozesz pomagać rodzicom w pracach domowych, ale wyręczanie ich w tym? I jeszcze piszesz, ze starasz się robić wszystko co w twojej mocy żeby odjąć im pracy. Twoją rolą jest bycie uczennicą, na prowadzenie domu przyjdzie jeszcze czas. To, ze nie zajmują się tobą da się łatwo wytłumaczyć - ty juz od dawna wykonujesz w domu czynności dorosłych, no to traktują cię jak dorosłą. Skoro jesteś w stanie zajmować się braćmi i domem, to jaki jest sens zajmować się tobą? Miałam takich samych rodziców. Tak samo się czułam jak ty. Samoocena niska jak diabli, niezadowolenie z życia, ciągłe staranie się żeby wszystkim dogodzić. Trafiłam na do psychologa - on mi otworzył oczy na to wszystko, poukładałam sobie pewne sprawy w głowie i dopiero wtedy życie przestało mnie ugniatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra ale kogo to obchodzi ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość124
Mnie to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice niech nie zwalaja na ciebie swoich obowiazkow. Postaw im granice. trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×