Życie z kotami a alergia na nie, da się to połączyć?

Mój narzeczony ma alergie na koty. Ja mam dwa. Objawy alergii pojawiły się dopiero po roku obcowania z nimi są to katar, łzawienie, duszności. Mówi, że kocha koty i oddanie ich byłoby ostatecznością ale... znając mojego pecha ostateczność nastapi. A ja te zwierzaki naprawdę kocham, cały tydzień jestem sama w domu a narzeczony zawsze w weekendy i czasem w tygodniu. Oddając koty pękłoby mi serce. Nie mam zaprzyjaźnionego miejsca by je oddać, zresztą nie wyobrażam sobie nawet tego... Wiem, że to dla kogoś kto nie kocha zwierzaka może to wydawać się głupie ale.. jak połączyć życie z alergią i kotami? W sypialni już kotów nie ma, mimo tego że zawsze z nami spały - teraz ja śpię w tyg w innym pokoju z kotami a jak jest narzeczony w sypialni bez kotów tylko czy to wystarczy?

Dodam, że ja mam silną astmę - nie chcę by on się tez nabawił, ale on też z moją astmą średnio się liczy i pali u mnie w mieszkaniu, w poprzednim aucie tez palił jak ja z nim jeździłam no i łaskawie otwierał okno by mnie przewiało dodatkowo. Kocham go i chcę to jakoś połączyć.

wywal faceta ze swojego życia zanim zacznie Cie zdradzać i oszukiwać - może już to robi, a ty o tym nie wiesz. koty zawsze będą Ci wierne i dadzą dużo radości

zresztą sama widzisz jak Cię szanuje - pali przyTobie i w TWOIM mieszkaniu. ma gdzieś Ciebie, Twoje zdrowie i klimat otoczenia. żałosny d**ek! i dla niego masz się pozbywać kotów??

bohse, jakie odpowiedzi...tak serio, to zainteresujcie sie odczulaniem. na konkretny alergen daje dobre efekty. znam tez ludzi ktorzy mimo objawow zyja z kotami i biora po porstu leki i jakos daja rade

Mam wrażenie że on widzi tylko minusy tego. Tzn niby mówi że to ostateczność, ostatnio jak był brał dziennie rano clatrę i zero objawów, ale wczoraj i dziś mówił mi że odchorowuje weekend u mnie i go dusi i kicha. Jak ja byłam w mieszkaniu to papierosami bardzo śmierdziało, ale wytrzymałam, przez myśl mi nie przyszło by mu robić wyrzuty wielkie ale wczoraj nie wytrzymałam. Kocham go i poza tymi aspektami naprawdę jesteśmy fajnym związkiem. Latem alergii na koty nie miał, za to miał na trawy więc uszanowałam to i mimo pięknej pogody siedziałam w domu choć miałam ochotę jechać na wycieczkę rowerową czy iść na spacer...

Czuję się niesprawiedliwie - on przez dwa lata nie potrafił zrezygnować z papierosów - używki która dużo kosztuje, niszczy jego i przede wszystkim moje zdrowie (ataki astmy mam bardzo poważne, dziennie biorę leki, często dodatkowe na zaostrzenie) a ja mam zrezygnować ze zwierzaków, które kocham i dają mi mnóstwo ciepła i szczęścia. To nie są równe rzeczy, postanowiłam zaopiekować się kotkami, wzięłam za nie odpowiedzialność i tak po prostu oddać? Mój za bardzo nie chce brać leków boi się o serce. Kiedyś od leków na alergię miał problemy.

Twój facet to egoista, Ty masz się męczyć a on nie potrafi bo ma katarek? I tabletek nie chce brać? I na dwór nie wychodzi? Zostaw go póki jeszcze nie macie dzieci. Albo niech idzie do alergologa i ustali leczenie zgodne z jego zdrowiem albo koniec. Rozumiem jakby próbował i by się nie udało, ale sama mówiłaś że leki pomagają.

może by się spróbował odczulić albo zmień faceta,zwierzęta muszą mieć dom.

Wiem, że kotki muszą mieć dom i nie wyobrażam sobie mojego domu bez nich. Owszem moge iśc na kompromis i zakaz kotów w sypialni pomimo tego, że uwielbiam jak się do mnie tulą i mruczą przed snem. Mój narzeczony tez kocha koty, też jest z nimi związany ale dużo mniej ode mnie - to ja z nimi spędzam większość dnia. Dlatego szukam kompromisu. Nie chcę wybierać. To facet, z którym chcę spędzić życie całe nie kolejne 10 lat czy 5.

powiem tobie, jak to bylo u mnie. mam alergie na koty, dosc silna. jak bylam u znajomych z kotami to po kilku godzinach sie zaczynal katar lzawiace oczy itd. jednak bardzo lubie koty a moj partner ma na ich punkcie swira. w pewnym momencie powiedzielismy sobie, ze sprobujemy, moze nie bedzie tak zle. wzielismy jednego kota zaznaczajac, ze jesli cos to go niestety oddamy. uczulal mnie przez pierwsze tygodnie i potem alergia ZNIKNELA. obecnie mamy juz drugiego kota. z nim bylo dokladnie tak samo, kilka tygodni sie przemeczylam i juz jest ok. na chwile obecna mam 2 koty w malym mieszkaniu i zero objawow. organizm sie przywyczaja

Mam alergie i mój lekarz kazal wyeliminowac zwierzęta z domu. Najsilniejszy alergen mają koty i one najbardziej uczulaja ,dusze się i puchne. Koty moglyby przyczynic się do uduszenia. Mialam kota i z przykrością oddalam go znajomej bo moje zdrowie jest wazne. Bardzo mi brakuje kociaka bo uwielbiam kotki jak mruszą i są kochane

ja koty mam tylko u rodziców, zawsze mieliśmy zresztą, a mój narzeczony tez ma alergię i szczerze mówiąc, to czarno to widzę- nie wyobrażam sobie całego życia bez kota w domu. Może to smieszne, ale uważam, że kot w domu jest niezbędny:D A jak sobie pomyslę, ze miałabym oddać moją ukochaną niezyjącą juz kicie, którą miałam 18 lat, to nigdy w życiu- prędzej bym sie narzeczonego pozbyła..

Mam silna alergie na wszystkie zwierzeta a jestem ich milosniczka :( Pewnego dnia przyszlam do kolezanki i zobaczylam malutkie kotki... no i sie zakochalam :D Przygarnelam jednego. Na poczatku bylo ciezko bralam alertic cos takiego, ale z czasem ustapilo. Dowiedzialam sie, ze alergicy powinni przebywac z uczulencami, poniewaz organizm prodokuje antygeny i czlowiek sie uodparnia. Oczywiscie po zabawie czy poglaskaniu koniecznie myje twarz i rece, nie dotykam oczu.

Dzięki, trochę dalyscie mi nadziei. Szkoda, że to nie ja mam alergie ja bym też wytrzymała i się uodpornila a z facetem jest gorzej. On się uzala nad sobą. Wymyśla dodatkowe choroby. Wiem ze czuje się źle, ale dla takich mordek słodkich warto spróbować wszystkiego. I mam nadzieje ze się uda. Nie wyobrażam sobie momentu gdy musze wybierać albo on albo koty. Wiadomo kocham go bardziej, ale oddanie kotów to dla mnie oddanie części duszy. Serce by mi pękło.

Będzie dobrze. Porozmawiaj z narzeczonym. Niech się ogarnie i coś robi z alergią. Koty muszą mieć dom a Ty je kochasz i lepszego domu mieć nie będą.

I zrób coś z tym paleniem w domu! Szkoda twojego zdrowia! Niech gość wychodzi na balkon, czy do kibla.

Niestety nie mam balkonu a łazienka bez okna to i tak nie wiele da tam palenie, póki co pali w kuchni przy oknie lub przy włączonym okapie ale mam nadzieję że to się zmieni i całkiem rzuci.

Można oczyszczać powietrze z sierści i roztoczy. Zapraszam do naszego sklepu zdrowepowietrze.pl. Jesteśmy dystrybutorem wysokiej klasy oczyszczaczy i jonizatorów powietrza. Taki oczyszczacz może zniwelować lub całkowicie usunąć skutki alergii.