Wpadłam w pętlę kredytową mam dwa tygodnie na rozwiązanie sprawy co robić?

Zarabiam najniższa krajową (praca cały etat od 9-19tej więc o dorabianiu nie ma mowy) bo 1.180 zł Mam dwa kredyty w banku na łączną kwotę 32.000 zł(rata miesięczna 830 zł) I dwie chwilówki na łączną kwotę 5000 zł+ debet 1000 zł. Do tej pory nie mam żadnych zaległości, ale w tym miesiącu nie dam rady z tymi chwilówkami i mogę popaść w spore zadłużenie. Co robić podpowiedzcie.

? Wzięłaś kolejne kredyty na spłatę poprzednich, a w tym miesiącu pewnie wypsztykałaś się z chwilówki i tym samym doszłaś do ściany :O Masakra, będzie już tylko gorzej. Może poszukaj kogoś z rodziny, przyjaciół, kto się zlituje i pożyczy na niewielki procent i na długi czas całość zadłużenia?

Rodzina nie wie co zrobiłam :( więc nie mogę ich poprosić o pożyczkę. Sama doprowadziłam do takiej sytuacji nie chcę ich w to angażować :( Zresztą pochodzę z przeciętnej rodziny i nie mają tyle nawet żeby mi pożyczyć. Pewnie musieliby mi podżyrować konsolidację. Jak im powiem to czuję, że wykreślą mnie z rodziny. Moja mama ma słabe serce jakby się dowiedziała domyślacie się co mogło się stać... :(

Wiecie co a jakby tak poprosić bank o wakacje kredytowe? Wtedy podczas tych wakacji spłaciłabym chwilówki. A potem wróciła do normalnego toku spłacania rat już bez chwilówek i może potem zaczęłabym szukać lepiej płatnej pracy lub wyjechałabym za granicę. Tylko czy w GetinBanku jest coś takiego jak wakacje kredytowe?