Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krysia49r4ut8

RAK NERKI POMÓŻCIE!

Polecane posty

Gość krysia49r4ut8

Dzień dobry, mój tata na lewej nerce ma 6cm guza. Został zakwalifikowany do operacji, jednak nie udała się ona, lekarze powiedzieli ze gdy go otworzyli okazało się że ma nacieki , i coś z węzłami chłonnymi, co uniemożliwiło im usunięcie nerki. Teraz leży w szpitalu po tej operacji, lekarze powiedzieli ze jak wydobrzeje będzie miał emnolizacje, ale ona przecież nie usuwa guza. Był ktoś kiedyś w podobnej sytuacji?? Co teraz będzie?? jakie są rokowania ?? POMÓŻCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzę Twojemu tacie zdrowia a Tobie Krysiu samych 5 na studiach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia486895
już nie studiuję, ale dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki tematu: kotku masz bardzo ładne imię Krysiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tata w sierpniu 2013 roku miał operację - rak jelita grubego. Tez go nie wycięli, bo był za duży :-( tata miał radioterapię i chemioterapię, po operacji, która w sumie w tamtym czasie uratowała mu życie, tata poczuł się lepiej, odbił się od dna, żył normalnie, miał świetne wyniki badań, do kwietnia.... po kolejnej dawce chemii poczuł się gorzej, badania krwi miał gorsze, czerwone ciałka poniżej 4, coraz wiecej białych.... Zmarł w lipcu tego roku :-( Nie wiem, co Ci doradzić. Szukajcie dobrego onkologa, może prywatnie gdzieś, moim zdaniem wycięcie tego cholerstwa to podstawa. Mój tata nie miał przerzutów niby, ale w maju miał jakies zapalenie nerki, tez nacieki, wg tomografu nie byly to przerzuty, ale kto ich tam wie... jestem przekonana, ze gdyby usuneli mu guz, tata by żył. Miał bardzo silny organizm, żył z guzem kilka ładnych lat bez leczenia - nie chciał isc do lekarza. Nie moge sobie darowac, ze nie ubewzłasnowolniłam go jakos i na sile nie poddałam leczeniu 5 lat temu. Dzis by żył....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×