Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zerwalam z nim,czy dobrze zrobilam??

Polecane posty

Gość gość

Na wstępie zaznaczę,że trochę długie będzie i pokręcone..ponad rok temu poznałam chłopaka,pracowałam u jego ojca,to ja się pierwsza zakochałam.on na początku mi mówił,ze nie chce związku,ze woli przyjaźń,jednak wkrótce tez sie zakochał i zostaliśmy para. pierwsze jego wady zaczęły wychodzić gdzieś kolo świat w tamtym roku,zaczął sie mnie czepiać,chciał mnie zmieniać,mój ubior,kazal mi schudnac,zaczelam dla niego sie odchudzac i nosic jeansy(nie tolerowal leginsow,dla niego to ku**....), zaczal troche obrazac moja mame, ze tez nosi, zaczal ja obrazac ale jakos bylo.pozniej mial sesje na studiach, byl mocno zestresowany,non stop byl zlosliwy dla mnie... pozniej po sesji juz coraz rzadziej mial czas dla mnie... kolo maja, kwietnia, zaczal twierdzic, ze to nie ma sensu itd i ze chyba nie powinnimy byc razem...ja glupia wtedy chcialam to ratowac i go przekonalam jakos...zostawil mnie pozniej, w czerwcu, twierdzac ze nie pasujemy do siebie i ma dosyc spin.. ktore co najlepsze nie byly spowodowane tylko przeze mnie... pol roku prawie nie mielismy kontaktu, nie moglam o nim zapomniec..odezwalam sie dwa miesiace temu...na poczatku w ogole nie chcial gadac ze mna,ale spotkalismy sie byl seks i bylismy znow razem...w ogole sie nie staral, jak kiedys,kiedy potrafil naprawde... najgorsze zawsze bylo to ze nie mialam w nim żadnego ale to żadnego wsparcia...każdy moj problem kwitowal takimi zdaniami:nie jestes juz dzieckiem,nie bede Cie nianczyl albo jestes jak mala dziewczynka we mgle,dojrzej.. a problemy nie byly blahe(np napieta sytuacja w domu rodzinnym), kupowal prezenty,czy kwiaty owszem,ale caly czas mialam wrazenie ze mnie nie kocha... nie jest osoba do ktorej moglabym zadzwonic o 5 rano z problemem a ona by zaraz byla..kiedys mu to powiedzialam w klotni to stwierdzil ze szukam wielkiej milosci a taka nie istnieje... czas ma dla mnie rzadko(studiuje zaocznie,dorywczo pracuje u ojca,w sumie kiedy mu się zechce) ja pracuje na caly etat,od pon do soboty,czeste nadgodziny a i tak zawsze znalazlam czas..chcial sie jedynie w nd co dwa tyg spotykac bo wtedy ma LUŹNY DZIEN, i powiedzcie mi czy to normalne, ze chlopak tydzien siedzi w domu, gra, nie uczy się, ale mowi ze nie ma czasu sie spotkac i ze zachowuje sie jak dziecko bo nie rozumiem ze ma obowiazki... powiedxzcie, czy Wasi faceci staraja sie wiecej czasu dla WAs znalezc czy tez Was tak traktuja? kolejna sprawa jest komentowanie mojego wygladu,zachowania...jest em za gruba,nie odpowiada mu moja figura... chudne.. staram sie ale nie widze zadnego doceniania, nawet chyba ani razu mi nie powiedzial ze jestem ladna..a teraz najgorsze...klotnie... zawsze zaczyna sie od blahostki..czasem wejdzie na fb i po tym co pisze nawet jak sie wydaje normalne juz widze ze szuka zaczepki.. np specjalnie mi pisze o jakiejs dziewczynie przez ktora mi sie podnosi cisnienie(tak na marginesie,miesiac temu odkrylam ze pisal do niej ZE TESKNI ZA JEJ POLICZKAMI), to kolezanka z jego uczelni, caly czas pisza a on uwaza ze to normalne.. nigdy nie jest o mnie zazdrosny nigdy!! ... potrafil w klotni mi powiedziec ze jestem gorszym czlowiekiem, bo nie mam studiow tak jak on, ze moja matka niewyksztalcona i prosta,ze jego rodzina jest kims,a moja nikim, ze jestesmy z innych swiatow bo ja nie mam ojca ze jestesmy inna liga, ze mam isc sie p... wy... itp ZE MAM NAPRAWIC SWOJE ZYCIE,ZE NIE MAM NIC OD ZYCIA... ciagle przy nim czulam sie gorsza jakby traktowal mnie jak sciere... a teraz pewnie zapytacie co ja w nim widzE? te zle dni przeplataly sie z cudownymi, potrafil byc kochany... wczoraj zrobilam mega glupote... bo z nim zerwalam..napisalam ze moje uczucie wygaslo..przyznam ze to bylo dziecinne bo chcialam sprawdzic czy chociaz zawalczy o mnie.. on to olal. i jak zwykle cala wine w zwiazku przelozyl na mnie to wiadomosci od niego: dla Ciebie miłość tak nagle wygasła bo tydzień nie było spotkania ciekawe jakbyś wytrzymała dłużej z Tobą same spiny są dlatego to nie ma sensu jakieś podchody robisz sprawdzasz czy jak ja po tym się będę zachowywać, to jest dziecinne i żenujące, miłość to nie gra, dlatego koniec z Tobą tej zabawy, nie pisze mi więcej, mam Cie po wczorajszym dosyć, zapomnij, szukaj sobie gdzieś indziej rycerza, który "zawalczy". myślałaś, że będziesz sobie pisać co chcesz, że nagle wygasło, a później spotkamy się i będzie udawanie, uczuciami bawić się chciałaś, co ty sobie myślałaś, szukaj sobie gdzieś indziej pajaca do pseudo-uczuć, Łukaszek jest cwany, więc w pułapkę się nie dał złapać, nie chcesz tego bo nie jesteś stanowcza i konkretna, raz coś chcesz a później przepraszasz i zmieniasz zdanie, nie jesteś osobą która posiada precyzję, huśtawka emocji w Tobie jest, a ja nie jestem aby przytulać na zawołanie, również żegnam. ciekawe o co miałem walczyć? o Twoje zabawy uczuciami, weź przestań, jak walczyć to o wartościowe kwestie a nie o wiecznie niezgodności i Twoje humorki jak u Ciebie byłem ostatnio, w☠☠☠☠iasz się, później przytulasz, i tak naprawdę nie wiadomo co czujesz momentami bo jesteś bardzo zmienna wyć mi się chce bo to olal.. co mam robic? walczyc o niego i pojechac do niego czy odpuscic? ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz juz innego ktory bedzie Cie pukal jak bedziesz chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chory jestes..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dawno powinnas go olac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciało mi się czytać, tym bardziej że zrywanie związków to taki mały problemik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gimbaza do spania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma w ogóle sprawy z takim bucem nie da się żyć uciekaj jak najdalej od niego. Na pewno spotkasz kogoś kto naprawdę cie pokocha i nie bedzie tak niedojrzały jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze odczucie , reszta to klam. Jakczujesz ze kochsz to niema pytani . Jak czujesz ze'szpara ma cheć to w czum probpem? Zavezpiecz sie i rznij go ,wykobiety jestescie dziwne . Jak umiesz sie piepszyc to sie piepsz . Zabezpiecz sie i po abo no problem .:-) wieszgupia ze milosc to pozadanie ,nieczekaj az on cie zerze. Zrznij go ty :-) ale tak zebys w ciaze, bo to gupie by bylo. Potem tu bedziesz isac o krwawieniach i czy w ciazy jestes:-) idze idze obadz dorosla:-) pipa tofana sprawa czeba wiedziec kiedy ijak izkim .dorosnij:-) dorosle'kobiefy wiedzom poco itd:-) czy dobrze? Jak niezaszlas to donbrze a jak zadaj se pytanie ,czy chcesz zeby byl ojem........uciekaja mi litery ,k***a wodka ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boli mnie to ze moze miec inna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaopiekować się Tobą autorko? Co powiesz na kawę w wolnej chwili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko na kawe? a gdzie mieszkasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warszawa. Jak też jesteś w wawie to nawet dziś z winem mogę wpaść, jeśli masz ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jaka ty kretynka jesteś to nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać. Nie widzisz że on nie był i nie jest żadnym twoim chłopakiem? Że podkładałaś mu się, to cię brał jak chciał i nic więcej mu nie potrzeba od ciebie? Wyr***ał cię jak szmatę i tak samo traktował. Nie ma zamiaru cię kochać ani pragnąć bo mu się nie podobasz. Mówi ci w oczy kim dla niego jesteś a ty wmawiasz sobie cuda niewidy, które nie istnieją. Mówi ci że jesteś nikim, jest bezczelny, obraża ciebie i twoją matkę, a ty mówisz że deszcz pada.. Znasz to przysłowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×