Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ktoras przeszla ciaze bez zadnych problemow?

Polecane posty

Gość gość

Czytam tematy ciazowe,a tu same poronienia,pozamacicze,plamienia,krwawienia i infekcje. Czy sa tu kobiety,ktore ciaze przechodzily bez problemow i zmartwien cieszac sie kazdym z9miesiecy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, ja. Cieszyłam sie kazdym tygodniu, miałam wprawdzie wymioty w I trymestrze ale nie budziło to we mnie niepokoju. Nawet ułozenie posladkowe dziecka nie zrobiło na mnie wrażenia- nie wiem w ciązy miałam ogromne pokłady optymizmu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie gdyby nie zgaga od początku do końca,dzień w dzień...byłby raj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja. Byłam senna przez kilka pierwszych tygodni i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinoowka
Ja- nigdy nie bylo mi niedobrze, nigdy nie mialam zgagi, plamien itd. Pracowalam do 39 tyg. Codziennie rano 20- 25 min marsz na pociag do pracy. Dzien przed porodem wprowadzalismy sie do wlasnego domu, do 22 przewozilismy rzeczy a nastepnego dnia rano porodowka (41tydz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufff juz myslalam,ze wszystkie ciaze to mordega,bol i depresja.naprawde co temat to jakies komplikacje i biorac pod uwage ze tylko malo odsetek tych"ciezkich"ciaz konczy sie niepowodzniem. Jak ktos jest taki dekikatny naczyta sie tych komplikacji,to chyba od samego czytania jest sie juz wystraszonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie na kafe zazdroszcza duzych domow,wysokich pensji i sztucznych piersi,a ja zazdroszcze Wam tego swietnego samopoczucia w ciazy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w połowie ciąży i czuję się świetnie.. Nie wymiotuję, nie mam zgagi, nawet jeszcze nie przytyłam, dziecko rozwija się super. Tylko dłużej śpię, czasem w ciągu dnia utnę sobie drzemkę - ale nie pracuję na etat więc mogę :) No i mam duży apetyt i małe zachcianki kulinarne :) Jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Big Momma
Ja :) Nawet mnie raz nie zemdlilo, pracowalam do 37 tygodnia ciazy na caly etat, ani razu nnie bylam na zwolnieniu lekarskim, coreczka urodzila sie dzien przed wyznaczonym terminem z 10 apgar. Jedyne co mi bylo przeszkoda to olbrzymi brzuch jak na blizniaki tak ze ledwo sie miescilam w kabinie prysznica :D ale to przez zatrzymanie wody w organizmie. W krotce po porodzie wszystko wrocilo do normy, rozmiar 38- 40. Acha, rodzilam w wieku 33 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jedyne co miałam to nawracające grzybice na początku ciąży i pod sam koniec hemoroidy, a poza tym super żadnych mdłości , ciąża przebiegała super, żadnych zwolnień lekarskich żadnych szpitali. Pracowałam cała ciąża , w pt przed porodem byłam w pracy a w pon poszłam do szpitala na planowana cesarka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak malo Was jest?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na kafe kazdy steka jak mu zle. Przerysowane anonimowe histeryczki. Moze bywaja slabsze momenty ale ogolnie ciaza nie jest zla :) (pomijajac AUTENTYCZNE ciaze zagrozone)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja miałam zapalenie pęcherza, zgagę i anemię ale to wszystko takir normalne. Zadnych skracających się szyjek, poronień czy coś. Urodziłam po terminie bo małej się nie spieszyło. Ogolnie pozytywnie a myślę, że osoby, które mają problemy szukają tu wsparcia, pomocy i tak Ci się zdaje tylko, że jest ich dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam bez problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaczynam 2 trymestr i póki co- odpukac- NIC:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie najlepszy czas to był drugi trymestr. pierwszy przespałam, wymiotowałam, źle się czułam. w ciągu calej ciąży 3 razy lezałam w szpitalu. 3 trymestr to mordęga, powrocily wymiity, ból okeców nie do zniesienia. ale 2 to bajka. dużo spacerowałam, pływałam, wybraliśmy sie nawet na dalszy urlop. Różnie kobiety znoszą ciaże. cieszę sie tylko że nie musiałam leżec przz 9 miesiecy a pobyty w szpitalu były kilkudniowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie też bez problemów,no mdłości, zgaga i inne d**erele to miałam, ale tak ogólnie to super, pracowałam do końca 8 m-ca, ćwiczyłam prawie do samego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w pierwszej ciąży. Niestety bajkowa nie jest. Szpitale, skurcze, zatrzymywanie przedwczesnych porodów... Ale cieszę się każdym dniem, bo każdy dzień to większe szanse na życie i zdrowie dla mojego synka. Ale chyba nigdy nie zdecyduję się na kolejną ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem na koncowce. 38 tydzien. Ogolem ciazy nie znosze zle. Raz bylam w szpitalu ale to sprawy nie zwiazane z ciaza akurat. Sennosc czy delikatne mdlosci, wszystko jest do przezycia. Obecnie przechodze chyba instynkt wicia gniazda bo jestem w ciaglym ruchu :P A nawet jak ktos przechodzi ciaze fatalnie to 9 miesiecy szybko mija (choc wierze, ze dla kogos komu jest ciezko to marne pocieszenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w 27 miesiacu ciazy blizniaczej. mam za soba lot samolotem, wyjazdy do innych miast, prace zawodowa (teraz juz w mniejszym zakresie), robie zakupy (oczywiscie nieciezkie), spaceruje, sprzatam, pomagam mezowi rozkrecic biznes, urzadzam mieszkanie... dzis idziemy do restauracji i do teatru;) wniosek - czuje sie dobrze, oczywiscie podchodze do wszelkiej aktywnosci z rozwaga, ale poki co w szpitalu bylam tylko pozwiedzac i poznac polozna oddzialowa; wyniki krwi w normie, do tego praktycznie nie przytylam - tylko duzy brzuch, i to meczy juz... ale daje rade jakos, mimo niewysokiego wzrostu i szczuplej budowy ciala. jeszcze ok 10 tygodni przede mna - mam nadzieje, ze nadal bedzie tak dobrze i godnie dociagne do planowanej cesarki :D ale fakt tez, ze mam b dobrego lekarza, ktory mnie monitoruje, wspiera rowniez psychicznie, do tego zazywam mnostwo magnezu, plus odzywiam sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze! 27 tygodniu oczywiscie :D jak widac, z mysleniem u mnie juz kiepsko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mialam zadnych problemow, zadnych lekow itp. mialam tylko wymioty i nudnosci a poetm zgage ale to sa normalne przypadlosci kobiety w ciazy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby nie rosnacy brzuch to nawet nie zorientowalabym sie,ze w ciazy jestem tak dobrze sie czulam,nigdy zadnych wymiotow i tych wszystkich innych historii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jak fajnie:) sa szczesliwe ciezarne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już na końcówce i jak dotąd, żadnych poważnych problemów. zero szpitali, zagrożeń, podtrzymań, pesarów. Do pracy nie chodzę od 3 tygodni, ale to tylko dlatego, że mam sporo zaległego urlopu. Ania razu nie zwymiotowałam, nie zemdlałam. Duży brzuch obciąża już stawy i ogólnie całe nogi, zgaga męczy, ale.. olewam to, ja, jako hipochondryczka boję się poważnych dolegliwości a nie d**ereli:) Uważam, że sporo kobiet panikuje i histeryzuje, robią z siebie święte krowy, a to tylko utrudni im początki macierzyństwa i wszystkie te atrakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dwie ciaze iobie cudne1 czułam sie jeszcze lepiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleoooooooo
Trzeba być pustakiem zeby kobiety z zagrożeniem wyzywac od świętych krów. Każda znosi inaczej. Ja nie pracowalam niby, ale wystarczyło 10 minut na rowerze do sklepu i szpital bo zagrożenie. Same sobie tego nie wymyslamy. Taki organizm... Teraz skraca mi się szyjka to po prostu biorę leki i nikt się nie uważa za święta krowe.. I ty powyżej jesteś z******ta i extra bo nic Ci nie Dołęga. Ok chwała Ci ale zadna matka nie zasługuje na obelgi i poniżenie dlatego' bo organizm jest taki a nie inny.Yh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×