Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem w ciąży, a mój mąż umiera na raka

Polecane posty

Gość gość

kości, są przerzuty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej ciebie nie zdradzi, nie smuć, znajdziesz innego tatusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to prawda, to współczuję. jednak masz naprawdę po co żyć. będziesz miała dziecko. potrzeba ci dużo siły, żeby to przejść. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjka
Masz rodzinę do pomocy? Musisz być silna. Dla siebie, dziecka a przede wszystkim dla męża. Spróbujcie jeszcze jakichś alternatywnych metod leczenia - wlewy z wit. C itp. Ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coz zycie. Bylam w 3 miesiacu ciazy kiedy moj maz zachorowal na kolagenoze na pograniczu nowotwora . Tragedia . Nawet gdyby skonczylo sie smiercia meza , musisz byc silna . Masz przed soba tak wiele wyzwan . I dla nich musisz byc mega silna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie współczuję, ale musisz być silna. Myślę, że to dobrze, że jesteś w ciąży. Nie zostaniesz sama - wiem, że nie brzmi to zbyt fajnie, ale piszę wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz radę. wierzę w was. nie poddawaj się nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czarny humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kiedy dowiedział się ze to ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz rade kochana ;) masz dla kogo zyc. Ja stracilam meza gdy cora miala 4 lata , teraz ma juz 10 a ja zyje dalej dla niej i dla siebie z pomoca rodziny i bliskich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj Rozumiem Ciebie jak nikt inny, bylam w 5-tym miesiacu ciazy gdy moj maz zmarl nagle. Polozylismy sie spac, mielismy zaplanowany caly nastepny dzien (byla to wielkanoc), ale niestety, w poniedzialek wielkanocny bylam juz sama. Przezylam niewyobrazalny szok i tragedie, corka urodzila sie o czasie, na szczescie zdrowa. Przy dziecku pomagala mi wtedy moja mama, ale psychicznie bylam wrakiem. Czas jednak szybko plynie, dzisiaj moja cora ma juz 16 lat, jest madra i fajna dziewczyna, jest moim skarbem. Czasami mysle sobie, ze to dziecko dalo mi sile do walki, dla niego musialam zyc i nie moglam zalamac sie do konca. Wiem, ze jest ci bardzo ciezko. Pozdrawiam serdecznie-trzymaj sie. Alice (jesli chcialabyc kiedys zwyczajnie pogadac-pisz na maila)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz sie cieszyc. Znajdziesz sobie przystojniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo dołujące, jest jeszcze jakaś nadzieja w modlitwie....jedynie to mogę zrobić pomodlić się o zdrowie dla Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilne prowo. Pomodl sie za tego faceta zeby znalazl sobie kobiete co bedzie kochac naprawde i nie zalozy takiej debilnej prowokacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×