Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Porzucenie wszystkiego i wyjazd z kraju dla milosci, czy to mozliwe?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie Czy zdecydowalibyscie sie wyjechac z kraju dla osoby, ktora kochacie zostawiajac rodzine, przyjaciol a niekiedy dobra prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy o jaką rodzinę chodzi, bo wiesz, żona mąż dzieci trochę to niedojrzałe :) Ale jeśli masz na myśli innych krewnych, to w czym problem, drzewem nie jesteś prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, absolutnie nie mialam na mysli rodziny w sensie: zona, maz, dzieciaki. Chodzi o osobe "stanu wolnego", wiec rodzice, rodzenstwo, przyjaciele itd. Do tego dochodzi dobra praca i syn z poprzedniego zwiazku (moj dobry znajomy stoi przed zyciowym dylematem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porzuca się wszystkiego dla kogokolwiek, tym bardziej, że nie jest się pewnym, czy w innym kraju znajdzie się dla siebie zabezpieczenie w postaci pracy, mieszkania. Znajomych można wszędzie znaleźć, to nie problem, ale te dwie rzeczy: mieszkanie i praca w nowym miejscu są najważniejsze. Można kogoś pokochać, ale uprzednio zastanowić się czy rzeczywiście ta osoba jest w stanie po naszym przyjeździe nie okazać się inną niż myślimy osobą. Warto to wziąć pod uwagę bo taka zmiana jest możliwa jedynie po dobrym poznaniu osoby dla której "traci się głowę" Rzeczywistość nieraz bywa bolesna i co wtedy robić? Wracać i zaczynać wszystko od nowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,masz racje oczywiscie ze nie porzuca sie wszystkiego dla "kogokolwiek", jednak czy nie jest tak, ze gdy czlowiek jest zakochany to faktycznie nie dostrzega zadnych wad a w sumie w kazdym zwiazku ewentualne problemy wychodza dopiero w pozniejszej fazie-nigdy na poczatku. Trzeba pomieszkac i poprzebywac ze soba naprawde dluzej, by moc stwierdzic czy nasze wyobrazenia o tej osobie sa prawdziwe. To byl przez wiekszosc czasu tzw zwiazek na odleglosc, a dotychczasowe relacje byly doskonale. Teraz powoli zapada pytanie: co dalej? Pojawia sie wiec niepewnosc, obawa przed paleniem za soba mostow itd. Z drugiej zas strony-strach, ze zaprzepasci sie ogromna szanse na szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoj znajomy zna jezyk ? Bo jest facetem i nie bedzie sie czul dobrze bedac na utrzymaniu no wlasnie kogo : przyjaciolki, zony , kochanki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezyka nie zna, zaplanowana jest intensywna nauka od poczatku a zdany bylby rzeczywiscie na pomoc (takze finansowa) swojej dziewczyny. Jako facet ambitny ma z tym problem, gdyz mimo zaufania itd nie czuje sie z tym komfortowo. Nauka jezyka na kursie w Polsce jak wiemy nie daje wiele, sa to jakies 2 godz tygodniowo a wiadomo, ze najlepiej jezyka uczymy sie w kraju, w ktorym przebywamy. (fajnie, ze moge poznac opinie wlasnie mezczyzny, bo jako kobieta nie potrafie sie do konca wczuc w te sytuacje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ups, chyba zle przeczytalam Twoja wypowiedz, bo zrozumialam ze jestes mezczyzna...Jesli tak nie jest, to przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie powoduje, że nie widzimy wszystkiego wyraźnie. Najlepiej dla nich będzie jak dadzą sobie jeszcze czas. Podjąć taką drastyczną decyzję - porzucić wszystko i być z kimś, kto wydaje się nam fascynujący jest bardzo ryzykowne. Żeby kogoś poznać, trzeba nieraz zjeść "beczkę soli" - jak mówi przysłowie, a i to nie zawsze jest gwarancją na to, że pozna się daną osobę, tak, jak oczekujemy. Związki "na odległość" z reguły są poprawne. Jednak, kiedy naprawdę postanowi się zamieszkać i zweryfikować uczucie, to najczęściej jest niesmak bo wtedy nie da ukryć się niczego. Mieszkam poza Polską wiele lat. Mam tu żonę i dwójkę małych dzieci, dobrą pracę, duży dom...ale kiedyś był czas, że myślałem podobnie i właściwie przeżywałem podobne dylematy. Całkowicie zmieniłem zdanie, kiedy zaprosiłem do siebie już byłą "narzeczoną", której nawet załatwiłem pracę. Po trzech miesiącach okazało się, że kradnie i wyrzucili ja z pracy. Najadłem się wstydu bo pracę miała u mojego dobrego, wieloletniego znajomego. Tak więc rozstaliśmy się i wróciła do Polski. Najsmutniejsze jest i to, że podkradała i mnie pieniądze. W tej sytuacji, nawet największa "miłość" umiera. To moja historia. Ja wiem, że nie musi być tak samo, ale napisałem to wszystko ku przestrodze. Jadąc do innego kraju, trzeba znać dobrze język tego kraju, to wiele ułatwia, np.znalezienie pracy, czy mieszkania, daje też komfort samowystarczalności. Nie trzeba liczyć na kogoś i cały czas oczekiwać, że osoba, która zaprasza będzie nieustannie pomagała tej drugiej. Życzę powodzenia i przemyślenia wielu spraw. Wyjazd do innego kraju, to także zderzenie z inną kulturą i panującymi obyczajami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To spalenie mostów za sobą. Poza tym mam wrażenie że autorka poznała kogoś przez internet, "kocha", i chce do niego wyjechać na łeb na szyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy też jak daleko facet ma zamiar się wyprowadzić. Ja też stoję przed takim dylematem, tzn już decyzję podjęłam, że niedługo zamieszkam w innym kraju, dlatego szukam, czytam, oglądam różne dokumenty na temat danego kraju. Jestem pewna, że z partnerem nam wyjdzie, bo nasz związek trwa 2,5 roku, mielismy okazję mieszkać razem, więc wiemy, że to to. Fakt za rodziną i znajomymi będzie się tęsknić, ale jest internet telefony, rodzina może przyjeżdżać na wakacje itp. Co do pracy, to niech się zacznie rozglądać jak sytuacja w tym kraju wygląda i czy będzie mieć szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje serdecznie za szczera odpowiedz. Ja rowniez mieszkam poza Polska, ale moj wyjazd nie odbywal sie w takich dramatycznych okolicznosciach i nie musialam podejmowac takich decyzji (chociaz obawy jakies tam oczywiscie byly) Wiem doskonale, ze zycie weryfikuje czasem najpiekniejsze wyobrazenia. Kazda historia jest inna, ale faktycznie-troszke rozsadku w tym wszystkim nie zaszkodzi. Pozrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fajnie wiedziec jak tyle zarobic by byc milionerem 333 www.youtube.com/watch?v=WKZKItSfrTw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda sytuacja jest inna .Kazdy ma inna sytuacje wyjsciowa z ktorej wystartuje podejmujac taki krok.Jest mezczyzna , wiec najprawdopodobniej ambicjonalnie podejdzie bardziej.O ile kobieta nie znajaca jezyka spokojnie zajmie sie domem , pojdzie do szkoly jezykowej , to mezczyznie pewnie byloby dosc niekomfortowo tak postepowac .Ale mozna tez to widziec inaczej : nowy kraj, nowe doswiadczenie , nowe mozliwosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, facetowi jest trudniej odnalezc sie w takiej sytuacji. Zalezy troche od przebojowosci, charakteru, ale tez przyslowiowa odrobina szczescia tez jest potrzebna. Ja wyjechalam dosyc dawno, w sumie nie znajac wogole jezyka, rowniez zdana na poczatku na pomoc partnera. Nie bylo latwo, ale moge wam doradzic jedno: jesli juz zdecydowaliscie sie na wyjazd starajcie sie od poczatku opanowac jak najszybciej jezyk. Czasami wygoda lub nawet brak koniecznosci (bo w pracy mowia po polsku a partner zalatwi za mnie wszystko) sprawia, ze zwyczajnie to lekcewazymy. Jednak zycie plata figle, po kilku latach gdy nasz zwiazek sie rozpadl, musialam szybko stanac sama na nogi, a znajomosc jezyka pozwolila mi na szybkie uporanie sie ze wszystkim, dzis mam dobra prace i ladne mieszkanko, bez jezyka byloby to raczej niemozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz ile oni maja lat, do jakiego kraju on jedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze przypomniało mi się, że Twój znajomy może sobie poogladać różne filmiki ludzi, którzy też wyjechali do innych krajów za miłością. Może dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. A gdzie wyjeżdża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do niemiec, ale on jeszcze nie wyjezdza, on jest rozdarty...a sa po 30-stce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sam się uczy języka. jest wiele podręczników. kursy nic nie dają. niemiecki jest najłatwiejszym z istniejących języków świata. rodzajniki trochę mieszają w głowie, ale gramatyka jest prosta jak drut. musi przysiąść i musi mu się chcieć uczyć.nic samo nie przychodzi, a rozmowy w danym kraju owszem pomagają, ale trzeba znać choćby podstawy, a nie tylko język kali pomagali. powiedz mu, żeby uczył się 2 godziny dziennie, jak chce cokolwiek opanować. a z wyjazdem niech się lepiej powstrzyma bo się ośmieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od podejscia obu osob. Jesli uczy sie jezyka i nie jest to koniec swiata i zupelnie inny swiat, to sa szanse:) Niemniej na poczatku nie bedzie latwo, tu duze zalezy od tej dziewczyny i jak pomoze mu wbic sie w nowe otoczenie (zakladajac, ze on chce). Mam nadzieje, ze znaja sie dluzej niz m-ac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×