Gorenje to szajs nie kupujcie

Nie dajcie się nabrać na sprzęt Gorenje tylko dlatego, że jest do zabudowy. To kompletne dno. Zmywarka jest taka, jakby jej nie było. W trakcie prania wyrzuca z komory prawie całą kostkę na dno, a nawet jeśli od razu nie wyrzuci, to i tak większość naczyń i sztućców potem trzeba myć ręcznie, bo niczego nie domywa, pomimo płukania wszystkiego z resztek przed włożeniem do zmywarki. Piekarnik to już w ogóle zgroza. Na tych samych ustawieniach plus w tym samym czasie raz nie dopieka, innych razem przypala jedzenie, ale nigdy nie piecze tak jak powinien. Myje się też ogromnie trudno w porównaniu do każdego innego piekarnika. W dodatku awaria prądu i po jej usunięciu już możecie zapomnieć o tym, że coś zjecie, prędzej umrzecie z głodu. Bo piekarnik nie będzie piekł bez ustawień zegara. Tylko że zegara nawet najlepszy hacker nie ustawi. Oczywiście jest instrukcja, tylko nigdy nic nie działa tak, jak jest napisane w instrukcji i prędzej się człowiek zarąbie, niż ten gówniany sprzęt nastawi. Nie da się, choćby stanąć na głowie. W swoim życiu miałam już 5 różnych piekarników, od gazowych po elektryczne różnych firm. I każdy działał i z żadnym nie było problemu. Chodził dobrze, piekł jak należy. Tylko nie ten szajs Gorenje. Dzięki Bogu że mam w domu niezawodny stojący piekarnik za 100 zł, dzięki temu można coś zjeść i mieć pewność, że upiecze wszysko bez problemu i w sam raz. Ten mały piekarnik jest bez porównania lepszy niż szumne Gorenje. Nowy rok zaczynam od wyrzucenia tego chłamu.