Pacjentka i lekarz?

Nie za idiotkę, ale za potencjalny towar do bzykania, dużo kobiet jest chętnych a ty pewnie dałaś mu jakiś sygnał, że miałabyś ochotę ( być może podświadomie nie celowo) on to załapał i już ...

prędzej czy później tak, ale na pewno w gabinecie... zapewne w styczniu

nie wydaje mi sie, zebym mu dala jakis sygnal, sama przez wiekszosc czasu nie bylam pewna, do czego on zmierza... no chyba, ze to, ze ktos jest mily i mozna z nim porozmawiac, kto odbiera, jako jakis sygnal, ale nie wydaje mi sie, zeby to byl sygnal do "bzykania";/

nie wydaje mi sie, zebym mu dala jakis sygnal, sama przez wiekszosc czasu nie bylam pewna, do czego on zmierza... no chyba, ze to, ze ktos jest mily i mozna z nim porozmawiac, kto odbiera, jako jakis sygnal, ale nie wydaje mi sie, zeby to byl sygnal do "bzykania";/ a poza tym... gdybym miala meza, to nie wyobrazam sobie isc cos z kims zjesc... a on jakos nie mial z tym oporow, zeby pojsc ze mna na miasto.

ale zaproponowal obiad, bo wtedy sie wyrwie a wiczorem zonka czeka

wcale nie twierdze, ze tak nie jest:) chcialam tylko sie upewnic, ze nie tylko ja widze w tym podejrzane rzeczy;p

autorko czym sie zajmujesz zawodowo? nie wiem czy wiesz ale lekarze czy lekarki szukaja partnerow, ktorzy tez sa lekarzami...

i dlatego pasuje tu jego "zona", ktora jest lekarka:) a ja pracuje powiedzmy w ksiegowosci

Eeee wiem o lekarzu, który ma żone kosmetyczkę. Nie ma reguły. Jak poznają się w wieku do 30 to zawód drugiej strony nie ma znaczenia, a po 30 juz tak.

eee ja tez mysle, ze zawod nie ma wiekszego znaczenia. Oczywiscie czesto zdarza sie, ze lekarze poznaja sie na studiach i zostaja parami, ale czy generalnie ma to jakis wiekszy sens, zeby lekarz koniecznie szukal lekarki? nie wydaje mi sie

Moja koleżanka lekarka ma męża, który zajmuje sie logistyka. Poznali sie po 30, więc wasza teoria nie zawsze się sprawdza. Pracowałam w szpitalu, gdzie było 100 chirurgów ortopedów. Większość z nich miała druga, a sporo nawet trzecią żonę. Mój szef (tez chirurg ortopeda) twierdził, że ten zawód wykonują faceci z dużą ilością testosteronu i tak to juz jest. Sądzę, że to raczej tylko przechwałki o tym testosteronie, ale od tego czasu nieufnie podchodzę do ortopedów. :D I sądząc po twoim wpisie, tobie tez radzę.

a dlaczego po 30 juz wybieraja niby na zony lekarki? Nie rozumiem:) Hm... ja wiem, czy ortopedzi biją specjalnie jakims testosteronem? Najogolniej mozna powiedziec, ze zawod lekarza moze byc pociagajacy dla kobiet, ale nad ortopedami sie nie zastanawialam:)

Pociagajace dla kobiet w zawodzie lekarza jest portfel owego lekarza i tyle...Często też niedowartościowane i spaczone psychicznie panienki lecą na lekarzy, bo kręci je to, że ktoś im wydaje polecenia i rządzi się nimi. Co do teorii po 30-chodzi mi ot o, że po 30 (no moze 35) zostają same stare panny lekarki i starzy kawalerowie więc z braku laku łączą się ze sobą. Uważam, że zakompleksiony lekarz szuka koniecznie lekarki na żonę. Osoba bez kompleksów nie patrzy na zawód, ale na mądrość życiową, zaradność drugiej strony.

czy to Michał?

Nieprawda... Wcale nie myślę o żadnym portfelu, tymbardziej, że to jest lekarz w trakcie specjalizacji, także kokosów na pewno nie ma, a i ja nie jestem biedna. Także nie można uogólniać. Tak samo mogłabym powiedzieć, że pociągają mnie zarówno lekarze, jak i strażacy, bo taka jest prawda.

heh, nie, to nie Michal:) a Michal to tez ortopeda?:)

A kto ci bajki o biedzie lekarskiej wciska?On moze?Na stazu zaraz po studiach maja tyle co osoba po studiach pracujaca 5 lat w zawodzie. Prosze cie... Generalnie wiekszosc lekarzy to mocarze w gabinecie a niezaradni w świecie. Dlatego tak w gabinetach się puszą i prężą.

Oczywiście, że nie on... Przecież nie rozmawiałam z nim o zarobkach, dajcie spokój. Zresztą, odbiegamy zupełnie od tematu.

Ten o ktorym piszesz dokladnie pasuje do tego co ja pisze. Mocarz w gabinecie-zaprasza, umawia się, a w swiecie pewnie pantoflarz co sie żonki boi jak się dowie o kontaktach poza małżeńskich.

tak Michał to ortopeda całkiem rpzystojny nawet

moze nie do konca... chyba ma swiadomosc tego, ze moze wpasc? doskonale zdaje sobie swiadomosc z tego, ze ja nie jestem jakas glupia... i mimo wszystko nie zrezygnowal, chcial sie spotkac, choc nie wiem, jak on to sobie wyobrazal, ja na jego miejscu, to bym tylko glowa machala w lewo i w prawo, zeby nikt mnie na jego miejscu nie zobaczyl

a mimo wszystko mial na tyle odwagi, zeby chciec gdzies ze mna pojsc, choc nie wiem, jak on to sobie wyobrazal, bo ja na jego miejscu to ciagle bym sie zastanawiala, czy ktos nas nie zobaczy

Ponawiam. Czy miał ktos podobna sytuacje?

Znam Michala chirurga ortopede ktory jest po rozwodzie pytanie teraz brzmi z jakiego miasta pochodzi??

Cholera! Już sam nie wiem! Chciałem zostać palaczem albo ginekologiem bo lubie sobie pogrzebać. A wy mi tera o ortopedzie. Orto jeszcze znoise ale to pedzie jakoś mi ością w gardle stanęło. Mówicie żeby chlebem przepchać?