Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy slusznie jest mi przykro ?

Polecane posty

Gość gość

krotko : dwoje dzieci .Matka chce odpisac olbrzymie mieszkanie/ odziedziczone po dziadkach) w Wawie bratu , mnie dzalke ogrodnicza wartosci 20 tys zl. Jemu ciagle pomagala i pomaga . Mnie nie .Jestem mlodsza , nie pije , nie pale, mam rodzine . Nigdy nie zrobilam jej nic zlego . Czy tak matka moze postepowac ? Jak ja kochac , jak tak jawnie ma mnie w d***e . Przeczytam kazda wypowiedz -prosze o przemyslane odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że słusznie ci przykro. Zastanów się czy twój brat bardziej niż ty nie potrzebuje tego mieszkania. Nie znam waszej sytuacji materialnej. Brat powinien wykazać się honorem i częściowo cię spłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj brat ma sie doskonale .Ma splacony dom juz .Zarabia 12 tys brutto . Ja mam kredyt na swoje mieszkanie.Kiedy brat stracil prace zalatwilam mu prace w firmie w ktorej pracuje rowniez , ale na innym stanowisku i z mniejsza duza pensja .Teraz nie rozmawia ze mna nawet .Matka za naszymi plecami manipulowala cale zycie .Oczywiscie dzialki ogrodniczej nie chce , bo to jest zenada , by takie cos proponowac.Starsznie mi przykro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckja
tak bywa w rodzinie, olej to, są sprawy ważniejsze niz pieniądze, np. honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niby dobrze mowisz , ale jak moze matka tak nas traktowac roznie . Nie jest w niczym lepszy ode mnie .Cale zycie staram sie byc dobra corka i psu na bude. Matka nie zapracowala na to mieszkanie .Odziedziczyla je po swoich rodzicach . I jeszcze jakby nic zaprasza mnie na swieta . Bo o co mi chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie matka gdzieś w podświadomości traktuje cię jak rywalkę, baby już tak mają ;) Ja zejdzie na tamten świat, to będziesz mogła powalczyć w sądzie o korzystniejszy podział spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ckja
olej to, nie warto, ja też miałam taką glupią sytuację, nie taką, ale w tym tonie, potem rodzina chciała odkręcać, przepraszać, ale warto mieć pojemną dupę i wsadzać w nią sobie takie sprawy, zostaje cos bezcennego- wolność :) a pieniadze, wartości- zarobisz sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje ale na dzis to serce mi z zalu sie sciska .Ze matka moze tak corke odtracac . Dam sobie rade oczywscie ale czy ona nie rozumie, ze juz nigdy nie bedziemy ze soba rozmawiac, ze to koniec naszej rodziny .Czy warto tak ? Nic trzeba to przezyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sądzie nic nie wywalczysz, jeżeli przepisze to się przedawni po 10 latach i będzie brata - to odnośnie tekstu o sądzie; a co do Twojego samopoczucia - możesz czuć się pokrzywdzona, ale to jej mieszkanie i ma prawo je dać komu chce. Moja teściowa niedawno zdecydowała, że zapisze wszystko najmłodszemu synowi, bo "starszym nic się nie należy", bo mają już rodziny i pracę i niczego im nie brakuje a najmłodszy jeszcze student a życie teraz trudne to niech ma łatwiejszy start ;-( mnie to zmroziło, nie czekałam na nic od teściów, bo to młodzi jeszcze ludzie, ale jednak jakoś dziwnie się poczułam po tej wiadomości. A mój mąż powiedział, że skoro tak uważają to dla niego jasne, że tak będzie. I dalej jakby nigdy nic spotykają się, rozmawiają... Czy to uczciwe, czy nie, jednak każdy swoim majątkiem może rozporządzać jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najważniejsze, że po tym podziale nie zbiedniejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przepisze całe mieszkanie na brata, to tobie będzie należał się zachowek w wysokości 1/4 wartości domu. Poczytaj na forach prawnych albo od razu idź do prawnika to ci wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wiem o zachowku . Na ta chwile musze przezyc taki afront.Wiem , ze matka moze zrobic co chce , ale jak mozna sie czuc podle w takiej sytuacji -to sobie nie wyobrazacie .Gdyby nam obojgu ni nie dawala -ok. Ale tylko dlatego , ze jest jej ulubionym dzieckiem ? Wiem, ze musze to przezyc, ale serce mam potrzaskane na milion kawalkow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka tygodni temu przeżywałam to co Ty. Majątek ruchomy po babci dość dużej wartości matka oddała mojej siostrze. A mnie zaprosiła do wyczyszczonego mieszkania i zaproponowała używane garnki, jakąś pościel, parę kryształów i jakieś niewytłuczone resztki z zastawy stołowej. Siostra mieszka na drugim końcu Polski, mamusię widuje rzadziej niż od święta. Jak cos się dzieje, to ja biorę urlop i pomagam. Ale to ja jestem ta gorsza siostra, ta zła. Tamta jest za to super. Boli i to jak diabli, ale da się przeżyć. Po prostu człowiek nakłada na siebie kolejną skorupę antybólową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ci dziekuje za te slowa gosciu od spadku po babci .To sa tak okropnie przykre sytuacje , ze zyc sie nie chce . Nie chce sie zaglebiasz w detale , ale u mnie matka ciagle stosowala kary : jesli nie starsz sie dostecznie ,to nie bede z toba rozmawiac , nie bede chciala cie na wigilii .Oj duzo by mowic -duzo.Pochodzimy z rodziny lekarskiej , gdzie dziadkowie( lekarze ) i moja matka( lekarka) caly czas uskuteczniali taki szantaz i kary .A miec kare mozna bylo miec za byle co .Za odpowiedz nie po mysli matki, czy dziadkow . Dziekuje za twoje slowa, choc przykro mi , ze ciebie tez takie cos spotkalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sami lekarze teraz na tej kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żadnego zachowku nie dostaniesz jeżeli matka to teraz przepisze... smutne to, ale cóż, ważne że Ty masz za co żyć i nie musisz przez tą sytuację szukać stancji. Mam znajomą, która dochowałą rodziców, praktycznie leżących wspólnie z mężem latami doglądała, kosztem swego życia, zdrowia, pracy... dziś starają się o mieszkanie socjalne, siedzą na stancji, bo dom rodzinny zapisali jednak bratu, który przyjechał zza oceanu by go sprzedać ;-( różne są historie, nie wszystkie mają happy end, Ty masz dzieci i na pewno będziesz mądrzej je traktowała, na matkę nie wpłyniesz, chociaż przykro że tak Cię potraktowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coz razniej , ze nie tylko ja jestem wyrzucona ze stada , choc wspolczuje innym , ze tak rodzinne historie sie moga konczyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×