zycie w samotności?

jak u Was wygląda?

bez partnera czy w kompletnym odosobnieniu masz na myśli? :D

Moja samotność to jest to źe w święta będziemy tylko ja mąź i syn.

To rzeczywiście jesteś samotna jak przy tobie będzie mąż czy syn.

Ale to jest mało brak mi rodzeństwa rodziców itp.

Mieszkam ze współlokatorami, piję z nimi herbatki w kuchni, piję ze znajomymi w każdej chwili jak zadzwonią, głaszczę kota (nie swojego), wychodzę gdzie chcę i kiedy chcę, jem kiedy chcę, świetnie się wysypiam, święta spędzam z rodzicami, braćmi i babcią.

Dla mnie samotność to to, że nie mam partnera. Wszyscy dookoła uważają, ze w moim wieku to nienormalne i pytają, dlaczego jestem sama. A ja nic nie mogę na to poradzić:( Mam znajomych, chciałabym się komuś spodobać ale nie udaje się po prostu. Najgorsze są Święta, bo zbiera się całą rodzina i nade mną debatuje.

65 proc. Polaków jest przeciwnych ubojowi rytualnemu - wynika z badań CBOS. A jednocześnie większość akceptuje rytualny ubój karpi. I często dokonuje go własnoręcznie Artykuł otwarty Z biologicznego punktu widzenia ich odczucia bólowe i strach nie różnią się od odczuwanych przez krowę lub barana. Ale rytuał ich wigilijnego uboju jest okrutniejszy niż rytualny ubój krów czy baranów w ramach szechity (judaizm) czy uboju halal (islam). Poprzedza go bowiem męka odławiania, przerzucania i transportu, podczas których karpie doznają licznych obrażeń wewnętrznych. A potem duszenia się na sklepowych ladach lub w skrzynkach i plastikowych reklamówkach. Jeśli mają szczęście, sprzedawca odetnie im głowę ostrym tasakiem. Jeśli ma nóż - gorzej, bo karpie są twarde i śliskie. Głowa nie jest wtedy obcinana, lecz odrzynana. Bywa, że konają dopiero po ciosach tępym narzędziem w głowę. Ale czaszkę mają, na swoje nieszczęście, bardzo twardą. Fundacja Viva! sfilmowała kilka lat temu w jednym z hipermarketów karpie "zabite" waleniem w głowę - wypatroszone żywcem rzucały się po ladzie. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, uznając, że to rytuał wigilijny. Mamy lodówki, więc upadł już obyczaj kupowania na targu żywych gęsi czy królików, żeby je zabić tuż przed przyrządzeniem. Ale trwa obyczaj osobistego uśmiercania karpi upowszechniony w latach 50., gdy z powodu trudności rynkowych rząd zastąpił karpiami tradycyjne wigilijne śledzie. Główny lekarz weterynarii na swojej stronie internetowej instruuje, jak zrobić to "humanitarnie": "Uderzenie w część czołową czaszki powodujące utratę przytomności w połączeniu ze skrwawieniem, uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego lub przerwaniem rdzenia kręgowego albo dekapitacją" (dekapitacja to pozbawienie głowy). . ...

drogie panie nie martwcie się to nie wasza wina, że jesteście same może faceci nie widzą waszej duszy tylko interesuje ich sex. Ja od 25 lat jestem sam a to za sprawą wypadku jakiemu uległem będąc młodym chłopakiem a mianowicie skok do wody na główkę. Jestem zależny od innych aktywnie żyję robię już kolejne studia i choć znajomi i koleżanki mówią mi ''znajdziesz jeszcze kogoś " to ja już się poddałem i nie szukam. Ktoś powie ile mam lat ? mam 41 l i co z tego drogie panie wy nie szukacie uczucia a jedynie bogatego faceta u którego boku nic nie trzeba będzie robić. Zweryfikujcie swoje podejście zacznijmy każdy od siebie a następnie oceniajmy innych. Pozdrawiam Robert