Jedynaczka...

Witam. To ogólnie jest temat dla mam jedynakow aczkolwiek mogą przyłączyć sie też mamy wychowujące więcej dzieci. Zacznę od swojej historii. Wyszłam za mąż w wieku 26 lat. Urodzilam corke rok później. Zawsze na pierwszym miejscu stawialam karierę. Nigdy nie sądziłam że będę mieć rodzinę. Gdy urodzila się corka nie było łatwo, ale też nienarzekalam. Wychowuję corke na porządną kobietę i jakoś nie mogę wyobrazić sobie mnie jako matki z dwójka trójka lub więcej dzieci. Dziwię też sie sobie że nie mam właśnie więcej dzieci. Jesteśmy... żeby się nie przechwalac powiem że mamy "dużo" pieniędzy a jedno dziecko. Corka w zupełności nam wystarcza. Mam czas dla męża. Różne podróże za granice itp. Czuje się spełniona jako matka, ale zauważyłam że zaczyna mi brakować hmm jak by to ująć małego dziecka. Usmieszku malego, tego ciepelka :D to dziwne, ale taka jest prawda. Szczerze mówiąc już jest za późno na drugie dziecko, a wcześniej go nie chcialam mieć. Nie że nie chcialam, ale poprostu nie czułam potrzeby posiadania dziecka. Czy któras z pan ma podobnie ? Może jest w takiej sytuacji? Prosze o wypowiedzenie się.

Ogólnie jakie jest pytanie, bo z tego bełkotu nic nie wynika.

Belkot? Doprawdy? To jest temat by każdy mógł sie wypowiedzieć o ile jest w podobnej sytuacji. Chcialam porozmawiać z mamami jedynakow. Jak im się żyje itp.