Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem podłamana :(

Polecane posty

Gość gość
ale po co ma wynajmować? Przeciez jej się należy. Matka powinna być wdzięczna że utrzymuje córkę, jej męża, dziecko . Że mają za darmo dach nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego sie juz czytac nie da, ja sie poddaje i Autorce tez proponuje nie bic tu juz piany z czepialskimi. Podsumowanie ode mnie: Ok, zaplanowaliscie sobie drugiego dzidziusia i uwazam, ze powody, ktorymi sie kierowaliscie byly madre (Wasz pierworodny nie bedzie samotny jako jedynak itd.). Troche sie ulozylo nie po mysli mamy, ale skoro na wszystkie dotychczasowe wnuczeta sie cieszyla, to na nowego bobasa na pewno tez bedzie. Moze tylko bedzie potrzebowala troszke czasu, aby sie przyzwyczaic do tej mysli, bo faktycznie stawiacie ja przed faktem dokonanym ;) Nie jestescie jednak niewolnikami, a skoro rodzice zgodzili sie mieszkac wspolnie, to na bank liczyli sie z faktem, ze przychowek moze byc liczniejszy. Nie ma co panikowac i nawet jesli mama na poczatku bedzie miala mieszane odczucia, to zapewne szybko jej to przejdzie i bedzie tylko dobrze. Szanujcie sie jak dotychczas, nie wchodzcie starszym na glowe i nie obarczajcie swoimi pociechami, a wszystko ulozy sie pieknie. Spokojnych Swiat i radosnego okresu ciazy, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stało sie- powiedzialam w wigilie przed łamaniem sie oplatkiem , ze jestem w ciązy no i reakcje takie jak przypuszczałam, mama do dziś sie do mnie nie odzywa , świeta spieprzone, nie rozumiem czemu jest taka na nie na drugie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej, naprawdę? Kurcze aż nie wiem co powiedzieć. Wiesz, miałam podobną sytuację z moim pierwszym dzieckiem, a obraziła się na wieść o mojej ciąży babcia. Do jej śmierci stosunki między nami były poprawne ale chłodne. Myślę, że żałowała. Dopiero na jej pogrzebie dowiedziałam się od jej siostry bliźniaczki, że zawsze była ze mnie dumna, chwaliła się moimi sukcesami i tym jaką mamą byłam dla jej pierwszego prawnuczka, jedynego jakiego się doczekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawde nie wiem co jej odbilo. zaraz pojawia sie znowu wpisy wrednych ze jak tak mozna na dorobku u mamusi i dzieci i ze mama nie musi zajmowac sie moimi dziecmi, wiec darujcie sobie wredne:) na poczatku po slubie nie bylo mowy o budowie domu mielismy zostac u rodzicow i sie nimi opiekowac dopiero potem rodzice sami wyszli z propozycja budowy powolutku swoimi silami, wiec co jak bym zostala u nich to nie mialabym prawa do wlasnych dzieci bo mamusia sobie tego nie zyczy ?? naprawde nie potrafie jej zrozumiec , siedze i rycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wziela kredyt i sie wyprowadzila :/ . Nie rozumiem Twojej Mamy, ale w tym momencie bym sie uniosla duma i poszla na swoje. Twoja mama najwyrazniej Was nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu taki mamy zamiar po tej historii ale musimy poczekac az maz dostanie umowe na stale , a jak dostaniemy kredyt to i tak jeszcze z rok nam zajmie zanim sie wyprowadzimy bo dom jest w surowym stanie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, trudna sprawa, wspolczuje. Pogadaj moze z mama, powiedz ze bedziecie sie starac o kredyt jak maz dostanie umowe, albo zapropomuj dokladke do oplat?! Moze o kase jej chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtammmmmmmmm
Oj tam autorko ja ci powiem jak bylo u mnie . Ja lat 28 l ,maź 29l , swoje mieszkanie , żadnych kredytów ,praca . Przyjeżdżamy któregoś dnia do rodzicow i mowie im ze jestem w ciązy i coooo ...matka foch :( tak jak stała przy patelni z naleśnikami tak je smażyła jakby nic sie nie stało. Moj ojciec zapalił papierosa i chodził zdenerwowany . Do dzisiaj pamiętam jak mi bylo przykro i smutno . Za to mój teściu ucieszył sie i przytulił jakbym byla jego córka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o kase przed budowa zapowiedziala ze na rachunki nie dajemy ale oni tez nie dołożą sie nam do domu , tak bylo ustalone od poczatku , zreszta z tych rachunków to tylko prad bo gaz w kuchni mamy swój z butli, wegiel na zime kupujemy i za smieci tez placimy za siebie a i jedzenie swoje kupujemy wiec az tak zle z nami nie ma ze ją wyzyskujemy , a i rodzice oboje pracuja jeszcze wiec biedy nie klepią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa tez sie bardziej cieszy niz matka, w pierwszej ciaży złapała mnie w pasie i az podniosła do góry z radości a teraz jak sie dowiedziała do pogłaskała czule po policzku i powiedziała- superancko _ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bym zapytala wprost o co jej chodzi. Dziwna kobieta, powinna sie cieszyc z wnuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj tesciu zapytal meza czy jest pewien, ze to jego:/ . Przy dwojce dzieci tak bylo. A dzieciaki to miniaturki meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z mamą. ona wyszła z propozycją wspólnego mieszkania ale widać coś jest ie tak, skoro tak naciska na wyprowadzkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam , oj tam ... Dlaczego nie zapytasz mamy o co chodzi ? Widocznie sytuacja nie jest taka jak nam przedstawiłaś . Masz zamiar drugie dziecko tez podrzucać dobrej kobiecinie teściowej ? Porozmawiaj z mama :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za gaz płacicie, za opał też, ale pozostaje prąd, woda, szambo, podatek. to są opłaty jakie spadają na rodziców - o ile podatek jest taki sam, to zużycie mediów zależy już od ilości mieszkańców. poza tym domyślam się, że jesteście zapracowani, mąż ani ty nie kwapicie się do skoszenia trawy, odśnieżenia podjazdu itp pierdół, bo nie macie do tego głowy :O a niedzielne obiadki to czas relaksu kiedy leżysz do góry brzuchem a matka was obsługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nas nie obsługuje bo obiadki tez robimy sami lubie gotowac i relaksuje sie przy tym o ile w tygodniu nie ma czasu poszalec o tyle w niedziele zawsze upichce cos smacznego , przeczytaj sobie wyżej, a jesli chodzi o wode i szambo to opłata jest razem ze smieciami i za to tez sami płacimy , nie dajemy tylko za prąd. trawnik w miare możliwosci zdarza sie wykosic a do odsniezania nie mam wiele bo posesjA malutka. pogadam z nia w weekend dam jej jeszcze troche pomyślec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie płacz, Autorko, nie zrobiłaś nic złego! Twoja matka powinna się wstydzić, że tak Ci odbiera radość z macierzyństwa. Czasy niewolników skończyły się już lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuje się tylko ciesz ciąża jak ktoś juz pisal.Ja mieszkam z treściami mamy jeden pokój jak narazie i jesteśmy w nim we troje a za trzy tygodnie we czworo i mimo ciasnoty to byla moja świadoma decyzja bo dzieci to skarby o jakich marzylam jak się komuś nie podoba to niech się obraza a najlepiej wali. Tez dokladamy się do rachunków tyle ze akurat nikt w rodzinie nie komentuje i się nie wtrąca to nasze decyzje i jak sobie poscielimy tak się wyspimy.ważne ze my się cieszy my i nasza corcia tez bo nie będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuje się tylko ciesz ciąża jak ktoś juz pisal.Ja mieszkam z treściami mamy jeden pokój jak narazie i jesteśmy w nim we troje a za trzy tygodnie we czworo i mimo ciasnoty to byla moja świadoma decyzja bo dzieci to skarby o jakich marzylam jak się komuś nie podoba to niech się obraza a najlepiej wali. Tez dokladamy się do rachunków tyle ze akurat nikt w rodzinie nie komentuje i się nie wtrąca to nasze decyzje i jak sobie poscielimy tak się wyspimy.ważne ze my się cieszy my i nasza corcia tez bo nie będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym sie szczerze rozmowila z mama, o co jej chodzi. A jesli ona dalej przy swoim bedzie obstawac, to sprzedalabym dzialke z budowa i kupila za to mieszkanie i sie wyniosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×