Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kogo wybrać? :(

Polecane posty

Gość gość

Pisze tutaj ponieważ nie radze juz sobie sama z moją sytuacją nie oczekuje jakiegoś złotego rozwiązania tylko obiektywnej rady,oceny sytuacji osoby z boku. Z moim byłym partnerem który mieszka obok mnie byłam 4 lata związek zaczął sie dość młodo jak miałam okolo 17lat on starszy o 6 lat...kochaliśmy sie było wspaniale potem zaczeły sie kłótnie chwilowe rozstania nie odzywanie sie do siebie były takie momenty ze on mnie zostawil ja byłam załamana wpadałam w depresje przychodzilam do niego prosiłam sie a on mówił mi tylko ze go tylo denerwuje tym swoim płaczem i ze mam mu dac spokój i tak sama sobie musiałam radzić było cieżko ale potem wróciliśmy do siebie nie ukrywam ze były takie momenty w których mnie wyzywał po pijaku bo go okłamywałam...tak okłamywałam nie mówilam o czyms np ze ide na piwo z kumplem czysto po przyjacielsku zeby nie denerwowal sie nie miał głupich mysli on mnie na tym przyłapał i stracił zaufanie a wiem ze takie kłamstwa nie miały sensu bo potem zawsze sie zle czułam mimo że ten zwiazek byl dosyc burzliwy kochalismy sie ale po tym najdluzszym rozstaniu ja juz nie czulam sie sobą w tym związku czułam ze sie oddalamy zawsze mi bylo czegoś brak nie byłam szzczesliwa otwarcie mówiłam co czuje to słyszałąm tylko ze wymyslam(zawsze tak bylo jak chcialam rozmwiac o uczuciach) W marcu poznałam Radka przez wspólnych znajomych gdy zobacyzlam go pierwszy raz mialam taki dziwny traf 'ten czlowiek cos ma w sobie' nie podobał mi sie jakos bardzo wizualnie ale czułam że jest w srodku wspaniałym człowiekiem że chce go poznać spotykalismy sie tak czasem wsród znajomych a z moim chlopakiem dawałam sobie znowu spokój bo kolejny raz usłyszałam wyzwiska z głupiego powodu że mnie porpostu chłopak przyjaciółki podwiozł i on zobaczyl jak wysiadam z auta jakiegos...wtedy pomysallam koniec dziewczyno czas cos postanowic i dac sobie spokój... Po jakims czasie spotkalam sie pare razy z Radkiem czysto kumpelsko okazał sie bardzo wspaniałym człowiekiem mądrym spokojnym,inteligentnym myslałam że doszlo do paru spotkan i koniec traktujemy sie calkowicie kumpelsko lecz on zaczal nalegac by sie jeszze zobaczyc ja mu szczerze przestawilam jak wygląda moja sytuacja... poprosil mnie by dac szanse tej znajomosci nie chciałam mówiłam ze tak czy siak wróce do byłego bo ten związek ciagle taki byl 'dziecinny' no ale zaryzykowalam i sie spotykalam z nim podczas tego mój były przychodzil w dzien w dzien płakał jak dziecko schudł 15kg z nerwów prosił o jedną szanse ostatnią powiedział ze wsyzstko zrozumiał jak nigdy i zacznijmy zyc jak dorosli ale ja nie byłam w stanie określic sie bo przeciez bylo juz pare takich rozstan Powiem szczerze ze Radek pokazał mi swiat zabierał mni w rózne miejsca rozmawial ze mna godiznami do rana..okazywał duzo wspracia martwił sie... zakochał sie strasznie nigdy nie czułam sie tak kochana codziennie od niego słysze że mnie kocha że jestem piękna...kupił mi nawet pierścionek (nie zareczynowy:P) czesto dostaje kwiaty i nigdy mnie nie zostawił w trudnym momencie tak ta znajomosc teraz trwa już pół roku a ja nadal nie jestem zdecydowana na nic :( bo raz czuje że cos cuzje do Radka a raz nie to chore!!! wszystkie dziewczyny mi go zazdroszczą mowia że tez by chciały na takiego dobrego trafic.. Ostatnio spotkalam byłego jak stał z jakaś dziewczyną na przystanku (okazało sie ze to znajomą spotkał) ale ja juz w głowie że teraz pewnie z nia sie spotyka popłakałam se zaczełam do niego potem dzwonić wiem że powinnam sie normalnie zachowac przeciez ma prawo ułozyć sobie zycie ale emocje i uczucia wygrały i ruszylo mnie coś spotkałam sie z nim ja i on ryczeliśmy jak dzieci prosił mnie o kolejna ostatnia szanse że teraz bedziemy jak dorosli zylibo wiele zrozumial i był durniem kocha mnie strasznie że to juz pol roku a on nie chce innej i ma gdzies inne dziewcyzny bo mnie kocha i tak z nim mam jest jakies uczucie i czuje ze w sercu mam tam dalej byłego on zawsze mi sie tez podobal wizualnie zawsze mialam do niego slabość i czesto o nim mysle... nie umiem zapomniec wymazac ale musze jakas decyzje podjąc a nie tak trwac w tym syfie...czasami myśle by dac byłemu szanse bo skoro tak myśle o nim itd to uczucie jakies jest ale wtedy strace człowieka z którym jest przyszłość...natomiast gdy wybiore Radka bede ciągle miec w glowie byłego i to ze go zraniłam i on cierpi a ja nie umiem zyc szczesliwie z kims wiedzac ze on tak z boku płacze to mnie najabrdziej boli że co nie zrobie ktos bedie cierpial 2 dni temu powiedziałam Radkowi jak sprawy wyglądaja ze ja nadal mysle o byłym i mam w sobie to wszystko i chyba najlepiej zostac samą nikogo nie ranić to mu aż łza poleciała i powiedział ze nie wyobraza sobie mnie nigdy juz nie przytulic itd...on tez sie bardzo mna przejmuje tez schudl z nerwów i po co to wsyztsko?! czuje sie okropnym człowiekiem! Byłyście moze w podobnej sytuacji? jak myślicie czym ja mam sie teraz kierować? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
streść to w dwóch zdaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha ale sie usmialem poprawilas mi humor dzieki :) najlepszy ten tekst o tym jak oboje ryczeliscie jak bobry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty książkę piszesz? Nie mam czasu na czytanie kolaboratów! Nie możesz streśić krótko i na temat?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×