Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość879

Pierwsze święta z nową rodziną

Polecane posty

Gość gość879

Pół roku temu wyszłam za mąż. Mieszkam 70km od rodziców, nie mam rodzeństwa. Mój mąż ma już tylko matkę (ojciec zmarł) oraz brata-kawalera. Obydwoje mieszkają 30km od nas (po tej samej trasie, którą jedzie się do moich rodziców). Mąż nie wyobraża sobie nie pojechać na wigilię do siebie, a ja do siebie. Stanęło więc na tym, że najpierw jedziemy do mnie (więcej ludzi, bardziej uroczyście), a potem do niego (wigilia będzie na odwal, bo teściowa ma olewkę na wszystko). Strasznie nie chce mi się tam jechać i najchętniej zostałabym u swoich rodziców na noc, ale mąż nie chce (moja matka go nie lubi). Rozdzielić się w taki wieczór też nie wypada, więc chyba będę musiała jakoś wytrzymać wigilię w jego domu...Gorsze jest jednak to, że jak w drugi dzień świąt będę chciała jechać do swoich rodziców to mąż zechce też zajechać do matki i brata (będzie po drodze). Zastanawiam się więc czy wielkim nietaktem byłoby go tam zostawić i pojechać samej do rodziców. Jak myślicie? Po prostu nie zdzierżę dwóch wizyt pod rząd w jego rodzinnym domu. Teściowa nas olewa i nie szanuje, brat nie jest lepszy. Nie chce mi się z nimi siedzieć i udawać, że mi dobrze w ich towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nic nie rozumiem o czym do mnie rozmawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź teściową i brata ze sobą na wigilie u swoich rodziców przecież wszyscy jesteście rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szanuj męża i jego rodzinę , bo to nie fajnie ,że tak o nich mówisz..... szczególnie ,że są święta i o pewnych sprawach trzeba wtedy zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zachowujesz się trochę egoistyczne patrzysz na to ze ty nie chcesz siedzieć u jego rodziców bo uwazasz ze jego matka was olewa a sama chcialas zmusic Meza do siedzenia w Twoim rodzinnym domu gdzie oficjalnie Twoja matka go nie lubi. Moim zdaniem nie powinnas go zostawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my się rozdzielamy. Mąż idzie ze mną do mojej mamy na wigilię i 1 dnia świąt jedzie do swojej rodziny, a ja zostaję z mamą. Nie lubię jego rodziny, zresztą musiałabym spać u nich na dmuchanym materacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość879
Matka męża raczej nie chciałaby spędzać świąt z moimi rodzicami, bo niedługo po ślubie, gdy zapraszała nas do siebie i usłyszała, że nie będziemy siedzieć długo, bo chcemy też pojechać do moich rodziców, stwierdziła cytuję "A po co tam jechać? Przyjeżdżajcie tylko do mnie!" Zupełnie nie rozumiem takiego podejścia, tym bardziej, że ona ma kilkoro dzieci, a moi rodzice tylko mnie. Poza tym dużo nam pomogli na starcie, a teściowa wcale. A moja matka nie lubi męża, bo jest chora psychicznie i nigdy nie lubiła żadnego chłopaka, z którym się spotykałam. Po prostu ubzdurała sobie, że to ona mi znajdzie męża, a tak się nie stało. Natomiast mój ojciec lubi mojego męża, świetnie się dogadują i generalnie interesuje się nami i zawsze możemy na niego liczyć, a na matkę męża wcale. Nigdy nawet nie pyta co u nas ani jak nam się wiedzie w nowym miejscu. Sprawia wrażenie jakby czekała już na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×