nie mogę już z nim wytrzymać!!!

Mieszkamy razem kilka miesięcy a moja psychika wysiada! Myje sie co trzy dni, śmierdzi jak to facet po pracy gdzie kiedyś robił to codziennie. Wszędzie zostawia za sobą bałagan, resztki jedzenia albo całe talerze wsuwa pod łóżko :( obsra cały kibel i tak to zostawia!! Próbowałam już metody szoku czyli ja nic nie robie, wytrzymałam dwa tygodnie ale w tym czasie było mu dobrze jak zawsze. Do tego ja pracuję w domu ciężko, robie bardzo odpowiedzialne rzeczy. To wiąże się z ogromnym stresem a on potrafi powiedzieć mi, że skoro mam lekką prace to mogę po nim sprzątać... Mam ochotę go dzisiaj wyj***c z domu

a probowalas wylac mu talerz rosolu na poduszke z tekstem ze owszem MOZESZ po nim sprzatac ale wolisz zeby on posprzatal po tobie?