Czy mam mu urodzic dziecko?

Witajcie dziewczyny. Jestem w szczesliwym malzenstwie od 3 lat. Ja obecie mam 28 a maz 32 :) Mamy dobre warunki finansowe, ja dobrze zarabiam, maz ma wlasny biznes i tez niezle pieniadze z tego sa. Dotychczas zylismy sobie dobrze co jakis czas jakis wyjazd, wyjsca do kina, kolacyjki itp. Jedym slowem jest super. Ale moj maz ostatnio zaczal temat o dziecku (chociaz umawialismy sie zs nie bedziemy miec dzieci). Powiedzial ze chcialby jednak bardzo miec dziecko ze mna i ze mam sie zastanowic. Ja oczywiscie powiedzialam ze nie ma mowy bo po pierwsze PRACA ktora kocham i nie moglabym sie z nia porzegnac na tyle czasu. Po drugie nie mam wgl podejsca do dzieci za grosz!!! Nie lubie ich nawet i nigdy nie lubilam. Po trzecie przeraza mnie ciaza i porod. On powiedzial ze rozumie to wszytko i okej. Ale wczoraj wieczorem wypalil do mnie z pomyslem ze ja urodze to dziecko a to on je wychowa!!!Powiedzial ze zobowiazuje sie do tego ze zatrudni kogos na swoje miejsce i sam bedzie siedzial w domu i zajmowal sie dzieckiem a ja bede normalnie choodzic do pracy! Maz ma podejsce do dzieci wrecz je kocha wie co i jak i wgl ale zaskoczylo mnie to totalnie! Co o tym myslicie?

Wydaje mi sie,ze sie w koncu zgodzisz a jak urodzisz nie bedziesz chciala go zostwiac tez tak mialam nigdy nie chcialam dzieci dalam sie namowic ,bop maz plakal mi 3 lata moje cudo ma teraz 4 lata kocham nad zycie i dziekuje mu kazdego dnia,ze je chcial i mnie namowil

Jest tu ktos?!:(

Nie daj sie w to wrobic, teraz obiecuje, potem bedzie inaczej...

Ale lubisz dziec***ewnie co?Bo ja wlasnie nie az wstyd sie przyznac ale ja wlasnie nie mam taki wstret nawet. Moze ske to wyda wam smieszne ale mi to zostalo z domu rodzinnego. Kiedy sie urodzil moj brat on byl najwazniejszy a ja bylam doslownie gownem. Od tego czash bylam przyrownywana do najgorszego gowna a on do boga i tak jest do dzisiaj. Dlatego jakos mam taki uraz do dzieci i nie moge ich nawet trxymac na rekach za dlugo ;(

nie warto podejmować takich decyzji wbrew sobie.

Jeżeli nie chcesz dziecka, to w żadnym razie nie powinnaś decydować się na ciążę. Będziesz później żałowała.

Rodzic nie musisz, ale licz się z rozstaniem bo dla Twojego męża chęć posiadania dziecka może być silniejsza niż miłość do Ciebie. Wiem, że inaczej się umawialiście ale ludzie się zmieniają. Ewentualnie powalcz o rozwód z winy męża to i alimenty może jakieś uszarpiesz, jednak nie pozbawiaj go radości rodzicielstwa bo może Cię kiedyś za to znienawidzić.

W tym wieku dawno powinnas miec dziecko ale jak nie chcesz to sie nie zmuszaj

Nie chce stracic meza:(

jak ufasz mezowi, ze cie nie wrobi w bawienie dziecka to w sumie czemu nie?

Skoro nie lubisz dzieci, nie ma sensu pakować się w pieluchy, wstawanie w nocy.Mąż przecież za ciebie nie będzie w ciąży 9 miesięcy.Nie wierze w pomoc męża.Ale to Twoja sprawa

Mysle ze mowi prawde. Juz mamy taki uklad ze on gotuje bo ja nie lubie i nawet nie umiem to powiedzial ze w takim razie on lubi i umie i bedzie gotowal po pracy. Wiec pod tym wzgledem mam super akurat bo maz ma do tego talent;)

Gdybym byla mezczyzna nie zwiazalabym sie z kobieta ktora nie gotuje nie chce miec dzieci

(post z 12:48) Ja tez nie!!! Ale moj maz juz jest taki inny i to w nim kocham szczegolnie ze wybral mnie sposrod wieeelu dziewczyn ktore mogl miec na pstrykniecie palca (jako nastolatek byl dosc popularny).

Wlasnie sie spotykalam z takim co chrzanil ciagle o dzieciach.......az mi sie odechcialo go widziec Bo zaczelam sie czuc jak inkubator a nie kobieta. Kiedys bede miec dziecko- jedno, a nie tak jak on by chcial 4-5, ale jak Ja zechce I nikt mnie nie znusi. W koncu to Ja poniose konsekwencje ciazy a nie on. Jakbym byla facetem to chcialabym 4-5 nawet, Bo to nie Ja musialabym je rodzic I znalazla bym naiwna idiotke zeby sie wyniszczyla na moje zyczenie