Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się wymiksować z tego układu?

Polecane posty

Gość gość

Nadwrażliwy kolega + ja - nie, zupelnie nie chodz o nic uczuciowego - po prostu chcę zerwać kontakt - jak tchórz się nie odzywałam 2 tyg, nie odpisałam na smsa jak był u nas w mieście (mieszka za granicą) - wyrzuty mnie jednak trawiły i złożyłam życzenia, dość chłodno, ale pewnie się odezwie i będzie się dopytywał etc, wyciągał ze mnie info i oczywiście pomyśli że to on jest beznadziejny, a to nie tak, my po prostu nawet średnio mamy o czym gadać, a to on to ciągnie kurtuazyjnie, bo mu kiedyś pomogłam i chyba czuje się zobowiązany, odwdzięczać się chciał nawet finansowo etc. (nie skorzystałam). OGROMNIE mi trudno powiedzieć mu wprost (a jestem z osób, które zazwyczaj ucinają łatwo znajomości), wolałabym żeby nasze drogi w sposób naturalny się rozeszły (jak paroma osobami), ale obawiam się, że z nim będzie tak ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak myślałam - właśnie mi odpisał. Wy go nie znacie, on zawsze taki miły, serce na dłoni - znaczy i tak jest dość egoistyczny (odzywa się głównie jak ma jakiś problem i wylewa litanię, ja słucham, bo wiem że człowiek potrzebuje zrzucić i poradzic sie, ale wkurza mnie traktowanie mnie główne jak dobrej rady, kiedyś coś tam jeszcze więcej pogadaliśmy, ale jakoś średnio nam się gadało, nawet mimo paru wspólnych tematów.. po prostu nie pasujemy do siebie pod tym względem), ale sprawia wrażenie takiego dobrodzieja, to prezenty rodzicom sprawia w formie wycieczek, to tamto etc, szarmancki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest pierwsza nad wrażliwa osoba z która masz probujesz się rozstać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej tak. On tak swoje problemy z laskami opisuje, że mnie to aż szokuje, bo sama jestem wrażliwa, ale aż tak to nie.. on dosłownie w histerie popada. A potem taki wielce wdzięczny, miły, och moja wybawicielko, potem rzadko się odzywa, aż do następnego problemu. O nie, i teraz napisał, że będzie znowu w naszym mieście po świętach i chce się spotkać (tak wyszło, że 1,5 roku aż się nie widzieliśmy). Po co ja w ogóle do niego pisałam! I co teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Błagam was.. nie wiem dlaczego to dla mnie aż taka zagwozdka, nigdy tak nie miałam. Wykręcić się z tego nie da, to już nie przejdzie. Musiałabym bardziej wprost coś powiedzieć. A jak tutaj był z laską, z którą kręcił, to mu oczywiście na spotkaniu nie zależalo. Teraz mu mało ludzi na spotkania zostało, to mnie tak ciśnie, żeby mieć co tu robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde nasze spotkanie w realu było wkurzające, bo mnie nudziło i było ciut kurtuazyjne, dla mnie nawet ciut na siłę. Mamy podobny system wartości, ale po prostu nie mówimy wspólnym językiem, nie ma między nami takiego porozumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu powiez mu to co tu napisałaś i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będę upowac, az ktoś mi nie doradzi porzadnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko d**y mu nie dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem sprawa jest prosta: jeżeli nie masz odwagi powiedzieć mu tego w twarz to stosuj technikę wykręcania się. Nie bądź pewna czy możesz się spotkać, a potem odwołuj spotkania, bo coś ci wypadło, bo masz grypę, bo właśnie wyjechałaś z miasta itd. Minie kolejne 1,5 roku i koleś sam zobaczy o co chodzi i znajomość się rozwiąże "naturalnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupio się z tym czuję, z drugiej strony to najprostszy sposób. Choć będzie teraz siedział idealnie w mieście aż do końca przerwy :/ ale zanim on się kapnie, że jest coś nie tak.. z jego niestety niską inteligencją emocjonalną (przy dość wysokiej ogólnej.. ile ja mu rzeczy takich emocjonalnych musiałam tłumaczyć, to jeden bóg wie) miną wieki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówię wam, on mnie tak wkurza, nie wiem na chuj za przeproszeniem naciska na spotkanie. Napisałam mu aż, dogryzajac 'a co (...) powróciła' z mało przyjemna minka (w kontekście że jemu chodzi o problemy jego). Nigdy taka nie byłam. A on.. nie załapał o co chodzi i mówi 'no co ty :(' i rozprawia o swoich uczuciach. Jezu. Facetom to trzeba wykrzyczeć w twarz nawet przytyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inaczej pozostaje ci spotkać się i ponudzić się ot zaledwie parę godzin, czym to jest wobec życia :) Zawsze możesz w jakiś sposób ograniczyć czas spotkania, wymyślić sobie ważne obowiązki do wypełnienia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz gościowi, że nie masz ochoty na spotkanie z nim bo jego problemy cię przytłaczają :P albo się spotkaj i cierp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta, mówi, że jestem jego... przyjaciółką. Ja mu mówię, że bez przesady, rozmowy na facebooku od przypadku do przypadku i spotkania jeszcze rzadsze to nie to.. Ja pierniczę. Po co on gada takie puste hasła Wiem, ale ja NIE chcę się zmuszać kurna całe lata do czegoś, czego nie chcę. W imię czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jeszcze jakieś wyrzuty, bo go dziewczyna perfidnie porzuciła miesiąc temu (nie byli razem, ale miał na to nadzieję). Z drugiej strony mam chyba apogeum w****ienia na tą całą znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×