Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anastassia

Czy facet ma prawo

Polecane posty

Gość Anastassia

Czy ma prawo zabronić mi kontaktu z jakąś osobą. Chodzi mi dokładnie o przyjaciela. Mam ich dwóch - z jednym spotykamy się we 3 czasami spotykam się z nim sama jest wszystko super świetnie się bawimy. Z drugim od samego początku widziałam, że będą problemy. Był zazdrosny nawet o to ze na powitanie dajemy sobie buziaka w policzek. Do tego twierdzi, że on ma na mnie zły wpływ. Zanim jeszcze związałam się z moim TZ często wyjeżdżałam z tymi przyjaciółmi na różne biwaki, ryby, namioty itd. Zawsze to byli tylko i wyłącznie przyjaciele ! I najlepsze, że mój TZ powiedział ze w tej kwestii mi ufa ale tu chodzi o coś innego - nie pasuje mu ta osoba i mam z nią nie utrzymywać kontaktu. Jest mi tak strasznie smutno... Są święta w przyjacielowi nawet nie wysłałam życzeń ! :/ Widzę, że obojgu nam brakuje wspólnych spotkań chociażby na kawę raz w miesiącu. Kocham mojego TZ i widzę jak mu zależy na tym, dlatego się go słucham, ale bardzo mi z tym źle. Kto ma rację JA czy ON? Boje się, że jak na przekór będę się z przyjacielem spotykać to nadwyrężę jego zaufanie, pytania i przekonywania oraz błagania o pozwolenie już nic nie dadzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne że nadal z Tobą jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasssia
Możesz rozwinąć swoją wypowiedź? Bo ja uważam, że jesteśmy wolnymi ludźmi i mamy prawo spotykać się z innymi przyjaciółmi. Jeżeli nie spotykamy się na tle seksualnym itd. Nie jestem jego żoną a jego wymówka typu "ON MA NA CIEBIE ZŁY WPŁYW" podczas kiedy znam się z przyjacielem od 3 roku życia - jest dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałam- nie za bardzo do mnie przemawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże co za tyran;/ ja się dziwię,że nadal go nie rzuciłaś w cholerę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasssia
Kurde ja nie wiem co zrobić w takiej sytuacji bo mogę się spotykać z każdym - z koleżankami, kolegami, rozmawiać także nawet na jednego drinka mi wolno wyjść :p Ale chodzi o tą jedną jedyną osobę. On go nie toleruje i kazał mi wybierać - ON ALBO JA ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie np te czułe powitania z pocalunkami w policzek tez by bardzo nie pasowały. Miałem podobna sytuacje z dziewczyna ale nie zabronilem jej kontaktów, bo to nie w moim stylu. Ona mi powiedziała ze wystarczy jedno moje słowo by kontakt z tym przyjacielem zakończyła. Final był taki ze kontakt maja, ale sporadyczny właściwie tylko przez tel. Nie dziwnie się zazdrości twojego faceta i uważam ze twój ukochany mial do tego prawo, jeżeli ty masz problem ze zrozumieniem tego tzn ze powinnas się zastanowić kto jest tobie bliższy. To jest taki test na lojalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj nie daj sobą zawładnąć, utrzymuj kontakt z kim uważasz. U mnie było tak samo, był zazdrosny o wszystko. Kontrolował mnie nawet po kryjomu jeździłam do przyjaciółki. O wszystko był zazdrosny nawet o pracę. O zwykłe przywitanie, podanie ręki czy pocałunek w policzek na pożegnanie. Nie wolno mi było z nikim zatańczyć. Wszystkie pamiątki po kolegach mi połamał, chora zazdrość. Taka byłam wierna, a on po 5 latach zostawił mnie w ciąży. Dopiero wtedy klapki z oczu mi opadły. Jaka byłam głupia dając się tak kontrolować. Teraz jestem sama, ale wolna więcej chłopa sobie nie wezmę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josh
Te pocałunki w policzek, twoje obawy ze nie zostanie ten przyjaciel nie zostanie zaakceptowany przez faceta moga świadczyc o tym ze ta przyjaźń jest bardzo podejrzana. Dlaczego o drugiego przyjaciela się nie obawialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość josh
Gość Miedzy twoja sytuacja, a tym co doświadcza autorka jest dużą różnica. Ty tej różnicy nie dostrzegasz, wiec przestano robić potwora z jej faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastassia
No i właśnie tu mam dylemat, ten przyjaciel jest na prawdę jak rodzina. Nasi rodzice znali się jeszcze zanim się urodziliśmy i wychowywaliśmy się już razem. Wspominałam też o tym, że mam drugiego przyjaciela z którym widuję się średnio raz w tygodniu bo jemy razem obiad a wcześniej łączyły nas trochę inne cieplejsze relacje (w sumie skończyło się tylko na pocałunku ale to było jeszcze zanim w ogóle poznałam TZ) i mój TZ o tym wszystkim wie ! mimo tego to akceptuje i sam czasami proponuje żebyśmy się z tym przyjacielem umówili na jakiś film czy coś. A z tamtym spotkaliśmy się ledwo jeden raz po czym zabronil mi kontaktów, tłumaczył tym, że się za bardzo wtrąca w nie swoje sprawy i ma na mnie za duży wpływ. Ciężko mi wybrać - Kocham faceta mamy po 24 lata i myślę, że to już ten jedyny i ostatni. Ale nie widzę też przyszłości bez mojego przyjaciela, który mnie zna na wylot :D Czuje się samotna czasami brakuje mi tego konkretnego poczucia humoru i bezinteresowności. TŻ powiedział ze nawet jak ten przyjaciel będzie miał dziewczyne/ zone to i tak nie zmieni zdania !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie jestem jego żoną.." Czyli co, jak będziesz jego żoną to zaprzestaniesz kontaktu z przyjaciółmi? Dobrze wiesz, że tak nei zrobisz i nie będziesz chciała siego słuchać, wiec co to za debilny argument? Do ślubu walczysz o swoje prawa, po ślubie nagle będziesz inna. Teraz to Ty ściemniasz. On ma po prostu złe przeczucia, bo może gdzieś podświadomie boi się, że jest dla Ciebie ktoś tak bliski. Ufa Tobie, a nie jemu - proste. Zresztą, jego obawy mogą być i słuszne, bo jest cała masa przypadków, że ludzie się zarzekają "to tylko przyjaźń" a później dziwnym trafem olewają swoich partnerów i mówią "tak wyszło, że zakochałam się w przyjacielu, jak mogłam być tak ślepa" Oczywiście, w Twoim przypadku tak może nie być, ale próbuję wyjaśnić Ci obawy Twojego boya. A w ogóle to ile Wy macie lat? Bo powiem Ci, że ja będąc nastolatką także przyjaźń stawiałam ponad wszystko. Teraz mam 20+ i uważam, że chłopak (ewentualny mąż), ktoś bardzo bliski, jest najbliższy i wierz mi, nie potrzebuję przyjaciół w postaci innych mężczyzn, bo mój facet jest dla mnie zarazem najbliższym przyjacielem. Bardzo możliwe, że Twój facet właśnie tak podchodzi do związku. Jedyne, w czym zgodziłabym się z Tobą w 100% jest to, że nikt nie ma prawa nikomu rozkazywać i dziwię Ci się, że "wykonujesz rozkazy" Kto tak robi? Weźcie się zastanówcie nad Waszym związkiem, wymieńcie poglądami w tym temacie, a później poruszajcie temat swobody w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ty jestes normalna?czy to na pewno przyjaciel? bo ja juz znam takie wymówki a jak co do czego to sie robi romansik-dobrze chłopak zrobił-tu albo tu a jak nie to lotka w twoja strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli on juz po pierwszym spotkaniu nabrał wątpliwości co do tego przyjaciela tzn ze cos jest na rzeczy. Nie ma nic do drugiego przyjaciela, wiec tu nie chodzi o odbieranie ci autonomii tylko realna obawę o was. Uważam ze zachowanie twojego chłopaka nie ma wiele wspólnego z tyrania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastassia
Tak to na pewno tylko i wyłącznie przyjaciel. Chciałabym, żeby był z jakąś dziewczyną szczęśliwy. Bałam się przez jakiś czas, że będzie gejem bo on ogólnie woli towarzystwo dziewczyn ! Dlatego dla niego buziak w policzek to nic zupełnie naturalny gest. Nie wiedziałam, że może to komuś przeszkadzać :P Nie pociąga mnie ani ja jego, On nie jest w moim typie ani ja w jego, nie raz spaliśmy obok siebie bardziej pod wpływem % lub mniej i nigdy by mi do głowy nie przyszło go dotknąć. Teraz wiadomo, że nie mam nawet w głowie tego, żeby chodzić do niego na noc lub pić do samego rana. Chodzi mi chociażby o smsa na święta z życzeniami :/ Bo nawet tego podobno mam nie robić. Napisał mi wiadomość na fb to mam mu nie odpisywać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastassia
I wiadomo, że mój TZ tez jest dla mnie przyjacielem i dlatego jeżeli tego chce to nie będę z przyjacielem utrzymywać kontaktow. Głupio mi tylko przed naszymi wspólnymi znajomymi bo wyjdę przed nimi jak hetera i kretynka, która się obraża ale cóż, nie powiem przecież, że chłopak mi zabrania bo jeszcze gorzej bym na tym wyszła :p A związek mój i TZ zaczal się od przyjazni, wtedy jeszcze akceptował wszystkich moich znajomych. Teraz po roku związku mu się coś odwidziało a jego argumenty są liche i nie rozumiem ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw mu warunek niech zaakceptuje twojego przyjaciela, a jak nie to zostaw go. Całe życie będzie ci dobierał towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastassia
I korci mnie, żeby jednak napisać do przyjaciela i powiedzieć mu prawdę, ale się boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się kontrolować, twoję życie . Zostaw dziada tyrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie napisz i powiedz prawdę. On cię zostawi i zostaniesz sama, a tak zostanie Ci przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najsłuszniejsza odpowiedz: ma prawo ,ma prawo chcieć być jedynym kolesiem z którym gdzieś jeździsz:-) ma prawo być jedynym kolesiem którego uwielbiasz:-) a Ty masz prawo chcieć inaczej,mieć faceta i przyjaciela,pytanie czy spotkacie się na drodze w jednym kierunku,tego nie wiem .każdy człowiek ma swoje pragnienia i wizje i ma do nich prawo,dlatego Ci z podobnymi marzeniami mogą przetrwać a inni muszą się rozstać,i taki jest urok wycieczek po planecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że tu faceci ci chcą dobre rady dawać następcy twojego zazdrośnika. Jeśli to twój przyjaciel to spotykaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastassia
Hehe no racje facetów to ja nigdy nie zrozumiem. Sami się patrzycie na inne laski, fantazjujecie o nich, komentujecie ich wygląd i nam kobietom MUSI to odpowiadać. A przyjaciel, który jest całkowicie aseksualny jest BARDZO zły ! :P Nigdy nie zrozumiem faceta... Nie zerwę z moim TZ, wiem, że bardzo mnie kocha i nigdy nie chciałby mnie zostawić nawet z powodu przyjaciela. Tylko nie chce niepotrzebnych kłotni i chciałabym, żeby on to zaakceptował a nie chodził przybity i wściekły, że robie coś wbrew jego opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to widzę" jest do mnie to ja baba jestem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ty byś zareagowała gdyby wśród znajomych twojego chłopaka byla taka dziewczyna w której widzialabys zagrożenie dla was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to za beznadziejne "szufladki" czy ma prawo? jeden ma bo się nie daje i ma charakter,drugi nie ma bo"charakterniejszą:" ma kobietę i po co sie licytowac, jest jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastassia
"Czy ma prawo..." czyli czy to co robi mieści się w ogolnie przyjętych zasadach etyki związku. Bo wg mnie nie ma. On twierdzi, że skoro mi zależy to powinnam odpuścić przyjaciela. On też ma na studiach przyjaciółke, z która widzi się codziennie na uczelni a nawet i po zajęciach w akademiku i jakos mu halo z tego powodu nie robie. Szanuje ja i ona mnie tez. ( Chociaz tez sama zaczela się na początku wtracac ze niby jak kiedyś paliłam papierosy to za pare lat pewnie znowu będę) ale to już było mojemu TZ wytknięte pare razy i koniec tematu. Nie uznaje jej za niebezpieczna i tak samo nie daje zadnych powodow do zazdrości mojemu TZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak,przyjaciółeczka i wyjazdy z nią by u mnie nie przeszło,mam swój typ i inny nie wejdzie do mojego świata ,a gdyby mnie tym zaskoczono a zdecyduję się w tym trwać hmm musi być po równo ,czyli pewnie pojawia się przyjaciel :-) i zabawa trwa dalej,oczywiście wszystko aseksualnie jak u mojego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale mnie ogólnie przyjęte zasady etyki w związku nie interesują,bardziej skupiam się na danej jednostce ,jeśli koleś ma już nerwicę na tym punkcie nie będzie z Tobą szczęśliwy będzie miał podejrzenia i będzie się wypalać,zastanawiałabym się jakie są straty ,może można tak go podbudować by był spokojny ale nic pewnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ty nie dostrzegasz w niej niebezpieczeństwa wiec te sytuacje nid są tożsame. To bardziej przypomina wątek z tym drugim przyjacielem. Twojego facetowi nie przeszkadza fakt ze jest on przyjacielem, ale to ze widzi w nim zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×