Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak bardzo chciałbym dziecko, móc się nim opiekować

Polecane posty

Gość gość

Niestety... chyba nie jest mi to dane - żona po 2 latach po ślubie zostawiła mnie dla innego. W świetle religii, w której się urodziłem i wychowany, skazany jestem na dożywotnią bezdzietność... i samotność... Czy jest tu ktoś w podobnej sytuacji z kim możnaby porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
staraj się o rozwód kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieliście dzieci, ślub trwał krótko i to ona odeszła. Jeśli teraz nie prowadzi katolickiego życia i jesteś w stanie to udowodnić, to rozwód kościelny nie będzie stanowił problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo spróbuj odzyskać żonę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unieważnienie kościelne, to jedynie mit... Nikomu ze znajomych nie udało się unieważnić małżeństwa, mimo silnych przesłanek. Pewnie będę próbował, ale mam świadomość, że to praktycznie nierealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor wątku
To, czy teraz prowadzi katolickie życie, czy nie - nie ma żadnego znaczenia przy unieważnieniu kościelnym - dowiadywałem się już sporo na ten temat. Kościół liczy, że kiedyś może się nawrócić i nie może w takim wypadku unieważnić przysięgi. Może to zrobić jedynie w przypadku, gdy przysięga była nieważnie złożona. Szans na powrót już nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor wątku
A udowodnić, że była ona nieważnie złożona jest bardzo trudna. Tym bardziej w takim wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz się związać z kobietą bez seksu i razem adoptować dziecko. Jeśli znajdziesz osobę o takich wartościach, możecie razem mieszkać, wspierać się, żyć w tzw. białym małżeństwie i wychować dziecko/dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piękne jest to, że chcesz być wierny wierze, wartościom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piękne jest to, że chcesz być wierny wierze, wartościom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupniety_na_umysle
może to ma sens ale jeszcze o tym nie wiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdury,z powodu umysłów księży skazać się na smutne życie,i zabawne że głowy kościoła decydują czy rozwód słuszny czy nie słuszny,zostałeś oszukany popełniłeś błąd w wyborze,i masz święte prawo mieć nowe zycie z prawdziwą żoną a nie podróbką grzeszną która Cie nie kocha,i nie kochała,męcz ich o to unieważnienie ,a jak wielkie głowy odmówią to Cie zapewniam że dla Boga grzechu nie będzie jak rozmnożysz się z osobą która chce być przy Tobie na zawsze ,i seks z Tobą osobą tez nie jest grzechem,nie musi być nic białego,miłość to miłość,ciała i duszy,to wymysły księży że pogrążysz się w niełasce,najlepiej proś Boga żeby Ci dał w prezencie to unieważnienie ,z trzy lata możesz poczekać na nawrócenie tej paskudy ale nie całe życie! rozmawiajcie bezpośrednio z Bogiem bo w kościele sa błędy do poprawki,to tylko ludzie nie bogowie i mylą się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piekne? Idiotyczne. Ksieza se nie zaluja i pomimo swiecen maja dzieci i kobiety na boku a ten bedzie gral meczennika bo zona go zostawila. Zenada. Nie dziwie sie ze zostawila. Pewnie rano rozaniec, po poludniu kosciolek, wieczorem rozaniec a seks w nocy pod koldra po misjonarsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwody koscielne to mit , lepiej separacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wam powiem jakie jest prawo Boga ,każdy człowiek decyduje sam o sobie ,dostałeś od niego rozum i tylko Ty wiesz co jest dla Ciebie najsłuszniejsze, nie oddawajcie władzy nad sobą innym grzesznikom ,w tym księży bo to tez grzesznicy jak wy,poza tym każda władza jest szkodliwa i prowadzi do nadużyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I w czym problem? weź sobie znajdź kobietę i weź z nią ślub cywilny. Ile ty masz kurcze lat,że masz takie dylematy ? 65?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma dylematy bo ma umysł wdrożony w kościelny system,na tym polega na słabość ,kiedyś uważali że trzeba palić na stosie,albo że mistrz i małgorzata to zakazana księga,tak ufacie drugiemu człowiekowi,kazda religia ,prawie każda, ma w sobie coś pięknego dla ducha i bierzcie to sobie dla siebie ale nie bądźcie jak baranki z którym można zabrać życie bo w wyniku głosowania na zjeździe głów padła niekorzystna decyzja dla waszego przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor wątku
Dziękuję za bardzo rzeczowe i na poziomie wypowiedzi. Widać, że mądrzy ludzie też tutaj zaglądają. Pisałem, że wg wiary nie mam szans na dziecko i miłość do kobiety, ale również jestem zdania, że pewne wytyczne kościoła są nie do końca zgodne z wolą Boga (jeśli taki istnieje, a tego tak na prawdę nie wie nikt, możemy co najwyżej głęboko w to wierzyć). Również nie byłbym w stanie zaakceptować bycia samemu do końca życia, bez dzieci, jednak nie mogę się pogodzić, z tym stanowiskiem Kościoła. Białe małżeństwo, to dla mnie coś nienaturalnego i raczej tak nie potrafiłbym żyć. Jestem mężczyzną w pełnym tego słowa znaczeniu, do tego młodym i ukochana kobieta (aktualnie takiej nie ma) wywołuje u mnie silne pożądanie i wiem, że nie byłbym w stanie tutaj rozgraniczyć miłość duchową od cielesnej, bo przy miłości do kobiety jedno z drugim silnie się przenika. Tak sobie próbuję kogoś poznać na nowo, ale mimo, że minęły już ponad 2 lata od rozstania, to nadal nie jestem w stanie nikogo pokochać, ciągle wracają myśli jak bardzo kochałem żonę... Po tym, co przeżyłem już się pozbierałem, wziąłem się w garść, ale serce nie sługa... Mam nadzieję, że kiedyś się taka pojawi i pojawią się również dzieci i utworzymy szczęśliwą rodzinę, a ja będę żył w tym związku bez wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam gdzies ,kieruje sie swoim wnętrzem , sercem i miłością i wszystko inne schodzi na dalszy plan kochac kogoś większą miłością niz innego ..bywa i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes przegrany i tyle ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, na pewno wkrótce poznasz kogoś bo widać jesteś poukładanym człowiekiem, a tym co mówią księża nie warto się przejmować bo oni co innego mówią a co innego czynią. Mają kochanki i dzieci więc jak to się ma do nauk kościoła?Chyba , ze sami w Boga nie wierzą skoro nie boją się tak postępować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autor wątku
Księża, to ludzie i nie możemy sugerować się tym, ze skoro oni popełniają błędy, to my też możemy. Nie mniej jednak wątpię, żeby Bóg wolał, aby porzuceni, zdradzeni małżonkowie do końca życia byli sami. Jakoś mi się to kupy nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×