Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lena91

Mój chłopak nie chce mi sie oswiadczyc

Polecane posty

Gość Lena91

Witajcie. Mam problem taki jak w temacie. Moj facet nie chce mi sie oswiadczyc. Co mam zrobic? Jestesmy razem juz dluzszy czas, mieszkamy razem półtorej roku, mamy trzymiesięcznego synka (wcale nie wpadka!!) i mamy kupiony wspólny dom. Oboje mamy prace, on stałą a ja prowadzę dg. Jednak mimo tego, deklaracji wciąż brak... Zdarzało mu sie o tym mowic, ze wezmiemy slub itd,ale wciaz nic nie ma z jego obietnic. Najpierw mowil, ze zbiera na pierścionek, ok, nic nie mowilam. Potem, gdy dowiedzielismy sie, ze udało nam się poczac maluszka, myslalam ze cos ruszy,w koncu mowil o tym, ale wciaz nic. Nastepnie mówił, ze jak kupimy dom to już na bank się ozeni! i co? dom mamy od zeszlego roku, a glupich oswiadczyn wciaz brak... i tak jest wiecznie. Ciagle mowi ze kocha, ze zalezy, jest cudownym wspanialym ojcem... ale co z tego? zeby nie bylo, nie probuje na niego naciskac, ale jest mi przykro. Dni mijają, a mi jest coraz gorzej. Dookoła widze zaręczajace sie pary, a m9j facet ma to gdzies. Wielu znajomych pyta, co teraz? jest dom, jest rodzina...dlaczego nie slub? ostatnio na spotkaniu odpowiedział ze nigdy, podczas gdy mi potem "wyjasnil" ze zartował. Mocno odbiło mi sie ti na sercu... co myslec? co robic? ile mam jeszcze czekac? to mnie w jakis sposob dobija...bo wydaje mi sie, ze wspolna rodzina i inwestycja do czegos zobowiazuja... czy powinnam odejsc...? Prosze o odpowoedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mieszkania razem i uprawiania seksu nie był potrzebny Ci pierścionek więc na cholerę teraz robisz jakieś cyrki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba było dać dziecku swoje nazwisko znam tez takiego typa dziecko nie ma rodziny,jedynie rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak właśnie kończą najgłupsze dziewczyny. Przez całe życie wegetują jako służące konkubiny z nieślubnym dzieckiem, jęcząc na forach, a facet ma je gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi, że kocha. Macie dziecko i jest z Tobą. Gdyby Was nie chciał, odszedłby już dawno. Jemu się nie spieszy, co może nie jest super, ale myślę, że się doczekasz. Za to Twoje pytanie: czy odejść? wybacz, ale jest beznadziejne. I co, chcesz odejść od ojca swojego dziecka, zniszczyć Wam życie, bo Twoja duma jest urażona i jest Ci przykro. Głupota, jeśli go kochasz. Spróbuj z nim porozmawiać, ale bez pretensji i bez żalu - najlepiej w jakiejś miłej bliskiej chwili i zacznij ten temat, ale tak, żeby to od niego wyszło. Nie wypytuj, ale wspomnij o tym z uśmiechem, że tyle Wam się udało - dom, dziecko.. Okaż mu zadowolenie i radość z Waszego życia, może jemu też czegoś brakuje, dlatego nie wykonuje tego kroku, co nie znaczy, że nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceta nie przekonasz do ślubu siłą, szantażem czy żalami - to go tylko zniechęci. Oni już tacy są, że w większości lubią czuć się wolni, do ślubu zazwyczaj trudno ich przekonać, ale da się. Niestety, czasem trzeba nad nimi trochę popracować ;/ Jeśli takie podejście nie pomoże, no to już słabo.... Może faktycznie nie być gotowy albo uważać, że to ne jest takie istotne. W ogóle rozmawialiście o tym, czy dla niego jest to ważne? Dla niektórych ślub jest tylko formalnością, mężczyźni zazwyczaj nie odczuwają takiej potrzeby zaklepania związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego powtarzam zawsze - najpierw oświadczyny, potem wyprowadzka razem. Oczywiście jeśli komuś na ślubie zależy. W konkubinacie mu wygodne... teraz, niestety, możesz zapomnieć o romantycznym momencie oświadczyn i wywalić kawę na ławę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×