Gość Tomek1984 Napisano Grudzień 26, 2014 Witam. Spotykałem się z pewną kobietą ponad rok. Było wszystko ok. Uzupełnialiśmy się, rozmawialiśmy o dzieciach, ślubie itd. Z tego względu, że ona pochodzi nie z miejsca w którym teraz zamieszkuje rzadko widziałem jej rodziców (z 3 razy). Nadto jej praca na to nie pozwalała, W pewnym czasie zdecydowałem się jej oświadczyc. W chwili oświadczyn była happy, łzy, radość, szczęście. Następnego dnia zaczęły się szopki. Mówiła, że rodzice są na nią źli, że to, że tamto. To, że oświadczyny wyglądają inaczej tzn. na początku pyta się rodziców itd. Ja chciałem oświadczyć się jej nrazie sam na sam, a później zorganizować dla rodziców. Oddała mi pierścionek tłumacząc, że rodzce dali jej wybór. Albo przyjmie pierścionek albo oni. Widziałem u niej płacz i przeżywała to. Jej decyzja była taka, że powiedziała że rodzice są na 1 miejscu, a mnie kocha i taki wybór dokonała. Od oświadczyn mija już 2 tygodnie. Mamy kontakt, spotykaliśmy się. Teraz tymczasowo wyprowadziłą się do rodziców (zmiana mieszkania) Były teraz święta i miała porozmawiać z rodzicami. Niestety "ponoć" powiedzieli jej że temat zamknięty. Ona się ode mnie odsuwa i ja to odczuwam bardzo. Reasumując. Cała sytuacja jest spowodowana tym, że rodzice mają taki wpływ na nią, czy to ona nie jest pewna tego wszystkiego. Nadmieniam , że ma 29 lat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach