Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyćmiewana przez inne kobiety

Polecane posty

Gość gość

Mam dość. Zawsze jest tak samo. Ciągle muszę żyć w cieniu koleżanek i robić dobrą minę do złej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś jest w podobnej sytuacji? Jestem zdołowana tą sytuację i potrzebuję rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co Ci mamy poradzic?Masz nasrane we lbie jesli Cie inne baby doluja ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle się czujesz bo one lepiej wyglądają czy źle się czujesz bo jesteś bardziej nieśmiała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, jak mam to zmienić. Jestem osobą spokojniejszą od większości dziewczyn w moim otoczeniu i brak mi siły przebicia. Nawet jeśli na początku facet jest zainteresowany, to wystarczy, że zjawi się jakaś moja kumpela, a już zapomina o mojej osobie lub traktuje drugorzędnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niewiele wart taki facet...po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po diabła się otaczasz babami, jak źle się czujesz w ich towarzystwie? Z chłopakami się koleguj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej to drugie, no chyba, że trafi się jakaś wyjątkowo urodziwa, ale to rzadko. Bardziej chodzi więc o pewność siebie, przebojowość i siłę przebicia. Ja jestem dość nieśmiałą, skrytą dziewczyną, więc dość łatwo mnie przyćmić. Bardziej zyskuję, gdy jestem z facetem sam na sam, niż wtedy, gdy towarzyszą mi kumpele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź sobą i nie próbuj na siłę się 'wybijać'. Nie musisz być taka jak koleżanki. Kumpel mi nawet ostatnio powiedział że woli spokojniejsze dziewczyny więc są i tacy co na Twoje koleżanki by nie spojrzeli, a na Ciebie jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że nie lubię tych dziewczyn. Przeciwnie - darzę je sympatią, są sympatyczne i otwarte. Nie sądzę, by z premedytacją nade mną dominowały; takie już są i pewnie sobie nie zdają sprawy z tego. Na ogół lubię się z nimi spotykać, problem pojawia się w zasadzie wtedy, gdy zjawia się jakiś fajny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może podam pewien przykład. Pojechałam niedawno z przyjaciółką i jej dwiema współlokatorkami w Bieszczady. Wędrując, spotkałyśmy chłopaka. Okazało się, że zmierza w tym samym kierunku co my, więc też zaczęliśmy gadać. Nieznajomy okazał się nie tylko przystojny, ale elokwentny, uprzejmy i z fajnym poczuciem humoru, nic więc dziwnego, że strasznie mi się spodobał. Kiedy dotarliśmy do miejsca noclegu, usiadłam więc obok niego i zaczęliśmy rozmawiać. Niestety już wkrótce do rozmowy włączyły się także dziewczyny i oczywiście to one zaczęły grać pierwsze skrzypce. Wygłupiały się, paplały co popadnie, no i rzecz jasna on olał moją osobę. Potem rozpoczęła się impreza i ta alkoholowa integracja, gdzie oczywiście poniosłam kolejną klęskę... Co prawda byłam z nimi do końca, ale w duchu chciało mi się płakać. Nie chcę więcej takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się mówi, a jak przychodzi co do czego to wygrywają dziewczyny o bardziej rozrywkowej, przebojowej naturze. Ja ciągle muszę żyć w ich cieniu, bo nawet jeśli staram się nie odstawać, to i tak mi nie wychodzi. Mam dość. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nikt nic nie pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jestes nudziara..problem jest w Tobie nie w kolezankach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem nudziarą - mam swoje pasje. Niestety nie jestem typem imprezowiczki, dlatego też mogę być uznawana za nieciekawą i dziwną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz problem ze sobą to idź do psychologa. Bo to nie jest problem z koleżankami tylko z tym ze potrzebujesz koniecznie drugiej osoby i jej uwagi. Zacznij cieszyć się życiem, przestan się przejmować bzdurami i zobaczysz jak Ci się życie samo pouklada. Swoją droga to brzmi jak rozpaczliwe wyznanie nastolatki-desperatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam już wielokrotnie u psychologa i za wiele to nie dało niestety. A jak dla Ciebie to brzmi jak wyznanie desperatki, to sorry, ale nie czytaj. Ja nikomu się nie narzucam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja ją rozumiem. Niektóre dziewczyny to są takie,że muszą być w centrum uwagi i paplają jak głupie, takie pewnie są jej koleżanki :) Sama takie miałam i niemiłosiernie mnie to wkurzało, bo ,żeby one jeszcze coś mądrego powiedziały - to wtedy ok,ale w większości sytuacji zachowywały się jak gimnazjalistki, które pierwszy raz faceta widzą na oczy. Przynosiły mi tylko wstyd i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, normalnie to może bym to im wybaczyła, ale przez to straciłam szansę na bliższą znajomość z fajnym chłopakiem. Wprawdzie potem zostaliśmy sami i była okazja pogadać na poważniejsze tematy, ale niestety było już za późno, ponieważ jedna z dziewczyn wpadła mu w oko. Ja jestem więc tylko koleżanką, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawsze wypadałam gorzej na tle koleżanek. Więc przyjaźniłam się z chłopakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba też tak zrobię. Z babami ciągle są jakieś problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa...najlepiej zwalić winę na bardziej socjalne, rozmowne i miłe osoby, za to, że was nikt nie lubi. Żałosne, zawistne krowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem miła i rozmowna, ale nie umiem się przebić w towarzystwie. Przyznaję, że jestem zazdrosna, ale postaw się, proszę, w mojej sytuacji. Nigdy nie poznałam człowieka, dla którego mój spokój byłby zaletą, dla którego byłabym tą wyjątkową i jedyną. One miały inaczej, zawsze były lubiane i akceptowane, więc też nie boją się ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że mnie, w przeciwieństwie do nich, zależy na tym chłopaku naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×