Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość0123

Chyba najgorsze oswiadczyny ever

Polecane posty

Gość gość0123

Hej chcialam sie wyzalic i posluchac waszych opinii na temat sposobu w jaki oswiadczyl sie moj chlopak. Mamy po 30+ lat, 7 lat razem. Obieral buraki w kuchni i krzyknal ze w plecaku ma jeszcze jeden prezent dla mnie na swieta. Wyjelam pudelko i rozpakowalam przy nim (on przez ten czas obieral te buraki). Wyjelam pierscionek i sie rozryczalam. Nie tak wyobrazalam sobie te chwile :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt,mogl ukleknac,nastepnie poprosic twoich rodzicow o twoja reke...tylko co by to zmienilo?rok po slubie cie rzuci,bo powie,ze rola ojca go przerosla.tacy dzisiejsi faceci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnialam dopisac ze odlozyl te buraki na chwile i ukleknal ale mimo wszystko jestem bardzo zawiedziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielkie halo. Ja ze swoją wogóle nie kręciłem, a i oświadczyn niebyło. Padła tylko propozycja, a za dwa dni poszliśmy do jubilera i wybrała sobie pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marina, a po oświadczynach dalej byłaś w gaciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 lat jestescie mieszkacie ze soba to tylko formalnosc nie udawaj ksiezniczki jak jestes zwykła dziwką i tyle w temacie ciesz sie ze ci w ogóle kupił w duupach sie juz co niektórym poprzewracało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak ukleknal,mial lapy w burakach,bo burak z niego straszny,wiec ja mu pysk i walizki za prog.ale chyba zaczne szantazowac,zeby wrocil:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym była zawiedziona :P Mój chłopak się nie oświadczył od 4 lat bo wiem, że ciągle czeka na okazję - albo gdzieś w ciepłych krajach w pięknej scenerii albo wydaje mi się że rozważa podczas meczu NBA bo planowaliśmy kilka tygodni spędzić w Ameryce Północnej w wakacje no ale koszty mnie trochę zniechęciły. Szczerze to czasem lepiej żeby się po prostu oświadczyć bez specjalnej okazji - podczas spaceru w blasku księżyca, w knajpie podczas romantycznej kolacji czy w Sylwestra zamiast czekać latami na wyjątkową okazję bo szczerze to już mnie zmęczyło życie na kocią łapę, zwłaszcza, że mieszkamy za granicą z dala od naszych rodzin. No ale cóż. Mimo wszystko opowieść o oświadczynach wśród buraków nie była zbyt pokrzepiająca i ja bym powiedziałam po czymś takim "NIE". Mój chłopak jest kulturalny i wiem, że nie zrobiłby tego w taki sposób. Po 7 latach romantyzm w związku może trochę odchodzi w zapomnienie, no ale trochę kultury i szacunku do drugiej osoby wciąż należy wykazywać. Też bym się popłakała (ale raczej z nerwów niż smutku) i powiedziałabym NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za pocieszenie i zrozumienie. Powiedzialam mu zaraz po oswiadczynach zeby oddal pierscionek i oswiadczyl sie kiedys indziej, bez burakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pitolisz jak smarkata. Jesteś z facetem od 7-miu lat to chyba zdążyłaś poznać tę jego nie tradycyjną stronę? Może to nie jego styl rzucać się przed tobą na kolana. Wyjęłaś pudełko i rozpakowałaś udając że nie wiesz co zawierało? Nie wierzę. Może tak się spieszyłaś że nawet nie spojrzałaś na faceta a teraz jojczysz o byle co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeeee tam. Mój się oświadczył w podobnych klimatach i nie przeszkadzało mi to. Do dziś zaśmiewamy się, że przynajmniej było oryginalnie. PS. Liczy się to co jest po zaręczynach. My póki co już 12 lat razem (7 lat po ślubie) i rola ojca (podwójnego) go nie przerosła. Także nie smutaj, fajnie że jest gotowy na kolejny krok i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie ani bez klękania, ani bez kwiatów, ani proszenia rodziców, ani nawet bez pytania czy zostanę żoną...znam ten ból ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żenada. Nie dziwie sie ze jesteś zawiedziona. Znajomy mojego brata zabrał dziewczynę do galerii handlowej. Na parkingu wyciągnął kwiaty z samochodu i przy tych wszystkich ludziach rozpakowujących zakupy do aut jej sie oświadczył. A potem poszli do galerii do jakiegoś sklepu z biżuterią po pierścionek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie, znam gorszą historię. Małżeństwo z H3H3 opowiadalo swoją. To było coś w tym stylu: Facet udawał, że robi kupę i poprosił dziewczynę, żeby podała mu chusteczki, w których ukryty był pierścionek. Ona podała mu chusteczki i nie zauważyła, a on palnał coś takiego "ale pogmeraj tam i wyjmij mi jakąś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:55 Co za perfekcyjne budowanie własnego wizerunku w pozornie banalnej historyjce o tym jak wspołczujesz autorce... buraka. Szapoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję :( oświadczyny to wyjątkowy moment i facet powinien wykazać trochę zainteresowania i robić tak żeby to jakoś wyglądało -restauracja, kolacja przy świecach albo w lokalu przy wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio wyjątkowo żałosne. Nawet jakby to był prezent na święta a nie pierścionek zaręczynowy, to kulturalny człowiek w taki sposób by go nie wręczał. Ja bym chyba faceta zj/ebała za takie coś, a niechby to miało się zakończyć odwołaniem pseudooświadczyn, po co taki nomen-omen burak na męża? Nie to że mam coś do rdzennych mieszkańców wsi, ale z opisu wiochą zajeżdża od tego typa na kilometry. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×