Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy miałam prawo zwrócić uwagę?

Polecane posty

Gość gość
12:10 Nie da się tak, bo oni zawsze chcą spraszać całą rodzinę no bo święta muszą być rodzinne no nie?:-( Owszem zgadzam się, ale wynika ze to wszystko jest naciągane i udawane i liczy się tylko to aby się nażreć, nic więcej. Taka totalna obłuda w naszym domu, i to mnie tak dobija. Nie lubię udawanych sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Ale moja mama zawsze bała się rodziców a tym bardziej babci wiec jeśli zwracała uwagę to bardzo delikatnie, aby nie urazić. Niestety to nie przynosiło skutku. Ja wczoraj wybuchłam, ale co mnie zszokowało to gdy to mówiłam to moja mama mówiła do mnie " co ty mówisz? przestań" Ale przecież ja też to zawsze boli że oni tak olewają rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak to juz bywa, ze wszyscy po cichu mysleli podobnie jak ty, ale jak tylko sie wylamalas i powiedzialas to na glos, to cala wina zrzucana jest na ciebie, ze jak to tak, dziadkom uwage zwracac. Znam to z autopsji - jak tylko w rodzinie sie jakis trudny i niewygodny temat pojawia, to choc przeszkadza wiekszosci, jest zamiatany pod dywan dla swietego spokoju. A ten, ktory pierwszy nie wytrzyma i wygarnie, staje sie czarna owca.... Ciezka sprawa, teoretycznie masz racje, w praktyce pytanie, jak sie to odbije na twoich stosunkach z rodzina, czy zrozumieja, czy tez beda cie 'karac' za twoj niekonformistyczny 'wyskok'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze zrobiłaś, nie miej żadnych wyrzutów sumienia, po prostu powiedziałaś to, co wszyscy myślą tylko nie mieli odwagi się odezwać. reszta rodziny powinna cię wspierać, dlaczego twoja mama się nie odzywa do ciebie? dziwne to, zapytaj ją czy nie podziela twojego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi za aktualną atmosferę, i za to, ze nie masz wsparcia. Trzymaj się, wiem, jak to jest iść czasem "pod prąd", w sytuacji, gdy każda opcja jest nieprzyjemna. Rób swoje, idź na spacer, spotkaj się ze znajomymi, po prostu wyjdź z domu i zdystansuj się. Dziadkowie w zaciszu domowym przetrawią i przemyślą wszystko. Jesli są to rodzice twojej mamy, to mama juz dawno powinna im powiedziec, ze takie zachowanie nie uchodzi. Chowanie głowy w piasek skutkuje właśnie czymś takim, jak wczoraj. Myślę, ze mama powinna z dziadkami na spokojnie porozmawiac, by zrozumieli, ze nie mogą się urażac na ciebie, bo jestes wnuczką, i jak śmiałaś im zwrócić uwagę, itp. Tu chodzi cały czas o meritum sprawy, czyli kindersztubę. Twoja mama powinna trzymac sztamę z tobą, bo masz rację! Niewazne, dziadkowie, rodzice, jak w Święta przychodzą goscie, rodzina, to wszyscy są razem, w gotowosci bojowej, i nie ma rejterady po pokojach. To dzieci chowają się po szafach, zakamarkach, przed nielubianą ciocią czy wujkiem. Dziadkowie mają być WZOREM dla młodszego pokolenia, TO jest ich odpowiedzialność, za wychowanie i poszanowanie tradycji. Siedząc w osobnym pokoju przy tv, gdy cała rodzina obok, dają, delikatnie mówiąc, kiepski przykład i wzorzec. Pozdrawiam Cię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urszak dzięki, wbrew temu jak beznadziejną atmosferę wywołałam to jestem dumna z siebie ze im to wygarnęłam a nie trzymałam jak co roku w sobie. Dobija mnie natomiast zachowanie mojej mamy- ona zachowuje się jak mała przestraszona dziewczynka, jakieś chore relacje. Masz rację ubieram się i idę na długi spacer a potem jadę na zakupy do galerii, obiadu jesc dziś w domu nie zamierzam. Mam żal do mamy bo ona podziela moje zdanie, ale jak już przyszło co do czego to udaje że takie siedzenie obok w pokoju dziadków jest w sumie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mały rozumek nie ogarnia. Zapraszacie dla dziadków ich rodzinę do siebie, ich też zapraszacie z rodziców domu rodzinnego do waszego? Oni się instalują w jednym z pokojów i już więcej z niego nie wychodzą? To jedna kwestia. A druga: czemu to rodzina w ramach ratowania więzi nie zjeżdża do dziadków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, w czasie, gdy pisalam, ty wpisalas parę postów. Naprawdę, wielki szacunek dla Ciebie za mówienie prawdy, i nazywanie rzeczy po imieniu! Jestem z ciebie dumna, bo walczysz o własciwe zasady o normy postępowania. Powiedziałas swoje i postawiłas się. W duchu zazdroszczą Ci takiej postawy, na czele z twoja mamą. Zyczę Ci wszystkiego, co najlepsze dla Ciebie, najbardziej wymarzone, na Nowy Rok i następne lata. Zycie zgodnie z zasadami jest często trudne w oceanie obłudy i zakłamania, tym większy szacun dla Ciebie za niezlomną postawę. Wiem, ze to kosztuje zdrowia i nerwów, ale sama wiesz, iż te koszta trzeba ponieść, by postępować jak należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już tłumaczę. Dziadkowie mają malutkie mieszkanko, w związku z tym od zawsze świąteczne zjazdy rodzinne organizowane sa u nas w domu. Dziadkowie mieszkają blisko nas w bloku, reszta rodziny jest z innego miasta, widujemy się rzadko w ciągu roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czyli co roku, dziadkowie chcą się spotkać calą rodziną a Wy musicie szykować świeta dla 15 osób?? A powiedz każdy przynosi coś do jedznia, czy wszystko jest na Waszej głowie?? Mieszkasz z rodzicami, maż meża dzieci?? Dziadkowie są źle bo pewnie pierwszy raz w życiu, ktoś raczył postawić się im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zapraszamy wszystkich bo święta mają być rodzinne . Gotujemy już dwa dni przed wigilią, babcia też i to ona pokrywa koszty tego wszystkiego. Nikt niczego nie przywozi bo babcia nie wyobraża sobie czegos takiego żeby ktoś coś jeszcze przywoził. Mam wrazenie ze ona myśli ze święta to pyszne żarcie i nic więcej dla niej się nie liczy. A ja uważam ze swieta to przede wszystkim dobra atmosfeta i przyjemne rozmowy przy stole. Do tego wszystkiego tez uważam ze jak na tyle osob organoizujemy to każdy powinien coś ze sobą przywieżć bo tak naprawdę po tak ciężkich przygotowaniach to każdy ma wszystkiego dosyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dokładnie to samo. Wczoraj miałam spięcie z mamą tylko dlatego że odważyłam się wytknąć jej hipokryzję. Dla mnie każde święta to jedna wielka nerwówka, pokaz hipokryzji i udawania, totalna szopka, ŻENADA jednym słowem. I tak zawsze to ja jestem tą najgorszą bo walczę o prawdę. W nosie mam takie imprezy. Obiecałam sobie że na przyszły rok wyjeżdżam w góry na święta i będę miała święty spokój od tej całej chorej atmosfery. Autorko nie poddawaj się i lej na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Bo ktoś jest stary to mu uwagi nie można zwrócić nawet jak się zachowuje jak prostak? Na mnie wczoraj próbowała nawrzeszczec przez telefon babcia mojego męża. Rozlaczylam się. Sorry Ale nie pozwolę sobie żeby jakaś Stara prukwa darla na mnie ryja ze się teściowa alkoholiczka- jej córeczką- nie chce opiekować. Niech s********ją obydwie. Swoim dziadkom też wiele razy zwracałam uwagę jak trzeba było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×