Co zrobić z sylwestrem...

Sprawa jest taka. Zaplanowane było, że miałam spędzać sylwestra z chłopakiem u mnie. Mieli przyjść znajomi (specjalnie myślałam o tych których on zna, żeby nie czuł się źle). Plany niestety się zmieniły i mieliśmy porozmawiać o tym potem. Wczoraj zadzwonił i powiedział że spędzimy sylwestra u niego z jego znajomymi. Jesteśmy razem miesiąc, zdąrzyłam poznać jednego kolegę jego. A reszta? Czy mam się zgodzić na to, jechać do niego, być tam z jego znajomymi, czuć się głupio bo nikogo praktycznie nie znam i wgl? Już sama nie wiem...

Jakieś pomysły...?

Idź z nim, przecież ich poznasz, na pewno będziesz się dobrze bawić, to nic, że plany troszkę się zmienią

Wyobrażacie sobie to... Siedzę wśród ludzi, których praktycznie nie znam. Może ktoś ma już taką sytuację za sobą?

Będzie dobrze poznasz ich, będziesz miała okazję zobaczyć w jakim towarzystwie obraca się twój chłopak, na pewno są w porzadku

Mogę spróbować ale koleżanka mi już mówiła że będę żałowała tego. W sumie ona ma już takie coś za sobą. Każdy z każdym gada i wgl nie czuła się dobrze...

No, to jest poważny problem... Nie wiem, jak bym sobie z tym problemem poradziła. Może się otrząśnij dziecko.

Dziecko? Chyba o sobie mówisz...

To, że koleżanka ma złe doświadczenia nie znaczy, że w twoim przypadku tak będzie, wszystko w twoich rękach bądź rozmowa, towarzyska i uśmiechnięta, chłopak pewnie chce się tobą pochwalić

dużo zależy od tego, jakimi ludźmi są znajomi Twojego chłopaka. jeśli rzeczywiście będą zajmować się wyłącznie sobą nawzajem, to najlepiej o nich nie świadczy. często zdarza mi się zapraszać do siebie jakichś znajomych moich znajomych i staram się zawsze tak wszystko zorganizować, żeby nikt nie czuł się pomijany w rozmowie. nie marudź, to jest dobra okazja do poznania nowych ludzi. i nie idź z nastawieniem, że będziesz się źle bawić. uśmiech na twarz i frontem do przodu!;-)

trochę beznadziejnie Cię potraktował, bo wyszło na jego. Ty zatroszczylas sie o dobór osób, które zna zeby czul sie komfortowo. a tu? bedzie cala jego ferajna. przemysl jak będziesz sie czuła, może zapros jakas swoja dobra znajoma?

Pytałam się go co on na to żeby moja koleżanka ze mną przyszła to powiedział że jej napewno do domu nie wpuści. Nie wiem ocb ale się wkurzyłam...

Ja juz ustalilam co bede robic z sylwestrem wypije szampana a pozniej wezme duche i ide do lozka bede sie z nim bzykac tak dlugo az sam zejdzie i przyjdzie Mieczyslaw ale on to nie moj typ

kn nie szanuje Twoich znajomych ani Ciebie, jest egoista. ja bym na jego sylwestra nie poszla.