Czy James Dean był przystojny?

Miał 1,73 m wzrostu, nie miał umięśnienia, twarz przeciętna, a do tego grał ludzi antyspołecznych, agresywnych i uzależnionych od używek. Jak to możliwe, że nastolatki się nim tak zachwycały?

Może nie był jakoś szczególnie przystojny ale mi się podobał. Miał coś co go wyróżniało i dlatego się podoba kobietom.

Był przystojny

Może właśnie podobał się kobietom przez to, że był antyspołeczny. Zobacz, 70 lat temu, też był w III Rzeszy człowiek 1,73m , a dzięki temu, że umiał dodać gazu, kobiety ciągnęło do niego jak magnez.

zachwycały się, bo był buntownikiem, nie płynął z prądem, wyróżniał się na tle ładniusich i nijakich mężczyzn. to pociąga o wiele bardziej, niż klasyczna uroda.

No kobiety to mają preferencje, zachwycać się typem, co spalił 3 miliony żydów, "bo był buntownikiem".

napisałam to odnośnie Deana...

Moim zdaniem był przystojny. Odnośnie powodzenia u kobiet - zgadzam się z Dorotą.

Tak to już jest, że swój do swego ciągnie, istoty z zepsutym mózgiem ciągnie do osobników takich samych: Aspołeczni chłopcy uzależnieni od narkotyków, łamiący prawo i postępujący lekkomyślnie nie są jedynie "złymi" dzieciakami. Powodem takich zachowań może być źle funkcjonujący mózg - donoszą naukowcy z University of Colorado School of Medicine. "Mózg reaguje na codzienne nagrody i kary, które stopniowo sprawiają, że większość młodych ludzi dostosowuje swoje decyzje do zasad społecznych. Jednak, kiedy kłopotliwe dzieciaki doświadczają nagradzania i karania, a następnie podejmują jakieś decyzje, ich mózgi zdają się źle funkcjonować. Wyniki naszych badań wyraźnie sugerują, że złe funkcjonowanie mózgu leży u podłoża ich częstych kłopotów w dostosowaniu się do zasad, podejmowaniu mądrych decyzji i unikaniu nawrotów do używek i antyspołecznych zachowań" - twierdzi Thomas Crowley, autor badań i profesor psychiatrii w School of Medicine.

był przystojny, miał charyzmę, wzrost nie jest ważny, wysocy to często przygłupie pachołki ;)

Nieprawidłowe funkcjonowanie mózgu Deana było najprawdopodobniej spowodowane złym dzieciństwem:Kiedy Jimmy miał 11 lat zmarła jego matka. Ojciec nigdy się nim nie interesował. Chłopca wsadzono do tego samego pociągu, którym przewożono ciało jego ukochanej mamy – powiedziała nieżyjąca już Elizabeth w rozmowie z Kevinem. Przez jakiś czas przebywał pod opieką opiekuna socjalnego, który go molestował i wielokrotnie zgwałcił. Jimmy nigdy się nikomu oprócz mnie do tego nie przyznał. To go prześladowało przez całe życie. Nie potrafił już nikomu zaufać.

James Dean przeciętna twarz? haha co to za żart? :-D