Samotność to taka straszna trwoga,

Ogarnia mnie, przenika mnie.

nie martw się znajdziesz kogoś:) ja też jestem sam

jak trwoga to do boga

prawda złap się za Rooozzzanieccc

Szkoda, ze w boga to ja nie wierze, moze by mi pomoglo :P

to uwierz w Niego tylko krowa nie zmienia poglądów

Wiara to nie pogląd.

wiara to również pogląd płynący z serca i rozumu

masz rację, zabij się

albo sie wierzy albo i nie... to plynie z serca. Ja chociaz bym sie niewiadomo jak i starala to nie wierze i juz :) nic mnie do tego nie zmusi, moze kiedys uwierze...ale narazie tego nie czuje... Nie potrzebuje Boga, zeby uleczyl moja samotnosc, czegos co dla mnie nie istnieje ,potrzebuje drugiego czlowieka, kogos z kim moge porozmawiac

to prawda szukaj ludzi którzy mają coś wspólnego z tobą a szczególnie jeśli chodzi o to co jest najbardziej istotne dla Ciebie. Jeśli nie wierzysz to rzeczywiście wierząca osoba może Cię nie rozumieć ale zaprzyjaźnić się można.

autorko piszesz: "Nie potrzebuje Boga, zeby uleczyl moja samotnosc" - naprawdę nie potrzebujesz Boga? - Stwórcy, który jest Miłością i dlatego Stworzył Cię z Miłości i dla miłości... nie tylko tej ziemskiej przemijającej ale własnie tej - w i e c z n e j - - w Raju - Bóg jest Źródłem Miłości i wszelka miłość na ziemi pochodzi od Niego - odrzucając Boga odrzucasz miłość w swoim życiu - dlatego warto się nawrócić i na samotność nie smucić :)

ale ja nie potrzebuje takiej milosci, nie boskiej tylko mezczyzny czy to tak ciezko zrozumiec, co ja mam z mezczyzna robic? modlic sie z nim? czy do niego? ja chce sie z nim przytulac i uprawiac seks a nie lazic do kosciola

to znajdź mężczyznę na np. sympati. Ja znalazłam . Tylko uważaj nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie. Ostrożnie. Tam jest łatwiej. Może być starszy i młodszy na stałe lub chwile jak się ugadacie

jak się pomodlisz do Boga z prośbą o dobrego męża to znajdziesz swoją miłość miłość swojego życia a nie jakiś seks cudzołożny co szczęścia nie daje

seks to seks miłość to miłośc