czlowiek nie da sie zmienic

z mezem mamy kryzys,nie szanuje mnie,obraza....Przed swietami bylo bardzo zle,z miejsca moglam isc do adwokata...Ale Swieta sprawily ze bylo inaczej,niestety na chwile...wszystko wrocilo do normy ,przeklenstwa i brak zrozumienia,awantury o byle co.... I po co dawac kolejna szanse i ludzic sie ze bedzie lepiej,skoro nie bedzie...nienawidze facetow...gdybym mogla cofnac czas nigdy nie wyszlabym za maz...albo bylabym wredna su...zeby zrozumial ze w zyciu nie ma nic za darmo

No jasne ze człowiek się nie zmienia, popatrz na siebie i swoje wady które chciałabyś w sobie zmienić a gdy do tego się zabierasz, do ulepszenia siebie to jest to bardzo ciężka praca. Ja jestem bałaganiarą, tyle razy sobie obiecywałam nie bałaganić, niestety nadal nią jestem:-( Tyle razy obiadywałam sobie ze będę wstawac wcześniej żeby ze wszystkim zdarzyć i się nie spóźniać, niestety nadal jestem spóźnialską. I tak mogłabym wymianiac:-( Także nie łudz się ze mąż się zmieni, być może on tego chce tak jak ja ale to jest cholernie trudne.