Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co zmienia się po ślubie ?

Polecane posty

Gość gość

Mieszkamy razem 2 lata, razem 4, 5 roku. W lipcu bierzemy ślub. Co zmieni się tak naprawdę oprócz papierka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic zmieni się urodzeniu dziecka dopiero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawa do spadku wylacznie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staniesz sie niewolnica z papierem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem nazwisko:D ślub niewiele zmienia dopiero urodzenie dziecka pokazuje prawdziwą naturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
papierem to ja se doope podcieram, bo paltzem nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tylko nazwisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
załóż lepiej temat co zmienia dziecko w małżeństwie, tam odpowiedzi będą ciekawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobowiazania, odpowiedzialnośc prawna sie zmienia :) Czasem nazwisko. Świadomość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólna kasa.. :) ja tez mieszkałam z facetem przed ślubem długo, ale dopiero po ślubie razem dysponujemy kasą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie cal i cwiartka
niestyty swiadomosc zmieniam se w sposob nieco sztuczny... ma ktos ochote na browca? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, gdybym nie była taka śpiąąąącaaaa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My po slubie prawie wcale sie nie klocimy, mam wrazenie ze bardziej dbamy o siebie nawzajem i widze w mezu zakochanie ktorego nie widzialam na poczatku zwiazku, z perspektywy czasu teraz dopiero widze ze to prawdziwa milosc, ale mozliwe ze wplynal na to maly wypadek podczas "podrozy poslubnej" podczas ktorego o malo co nie stracilam meza, a moze to i slub tak na nas wplynal.... :) tego nie wie nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My slub wzięliśmy po 3 latach mieszkania razem gdy mielismy już 7 miesięczne dziecko nie zmieniło się nic . Urodzenie się małej też nic nie zmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość121212
Wszystko się zmieni. Małżeństwo jest cudowne, a mąż to sam miód. Będziecie mieli związek na poważnie nie to co puszczalskie konkubiny i konkubenci. Od ślubu już będziecie niemalże święci. Małżeństwa się nie rozpadają, nie rozchodzą i nie zdradzają. Tak tu na kafe nieraz czytałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serioserioserio serio
Niby mieszkasz z nim razem, ale macie kontakty bardziej takie towarzyskie, lekko się kłócicie, ty prosisz go, żeby poszedł po zakupy. Po ślubie on będzie ciągle przed tv, po zakupy będziesz mu ze złością kazała chodzić, masz władze, bo jesteście już naprawdę dla siebie, częściej będą kłótnie, bo brudne łachy, bo śmierdzi. Juz nie będziesz się bała krzyczeć, bo on nie może potem tak po prostu z tobą zerwać, wyprowadzić się. No, właśnie to się zmienia. I jeszcze nie będziecie się już siebie w ogóle wstydzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic oprocz obraczki na palcu. Zreszta u nas ani slub ani dziecko nie zmienily naszych relacji na gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkając razem 2 lata i tak się nie kłócimy, owszem są drobne sprzeczki, ale nie umiemy się do siebie nie odzywać. Być może dlatego, że narzeczony często wyjeżdża na 3 dni w tygodniu ? W styczniu nie będzie go 8 dni, bo jedzie na zgrupowanie u już zastanawiam się jak bez niego wytrzymam. Pół roku był kontuzjowany, więc jeździł tylko na rehabilitację i był w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem mężatka od nie dawna od 4 miesiecy,i nic sie nie zmieniło a raczej polepszyło,mąż jest dumny ze ma żone,na kazdym kroku mnie adoruje i cieszy sie jak mozemy gdzies razem wyjsc:)ja mam synka z poprzedniego zwiazku a teraz oczekujemy na drugie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zmieniło się bardzo dużo. Ślub po 7 latach ale wcześniej nie mieszkaliśmy razem. Po ślubie wspólne mieszkanie, kasa, więcej "problemów" dnia codziennego, przeprowadzka, ciąża, dziecko. Wartości się zmieniają. Dla mnie ślub był wydarzeniem duchowym, nie tylko "papierkiem". Oboje uważamy, że dopiero po ślubie można nazywać się rodziną. Ale to nasze zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×