Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aj em de czołzen łan

Jak to jest z planowaniem potomstwa?Dyskaszyn.

Polecane posty

Gość aj em de czołzen łan

Mam temat/pytanie, które od jakiegoś czasu mnie nurtuje, może ktoś na poważnie napisze... Zauważyłam pewną tendencję, nie tylko tutaj na forum, ale ogólnie wokół mnie. Mianowicie (aż się boję to pisać) kobiety maja straszne parcie na dzieci. Nie ważne co i jak byle mieć dziecko. Za szczyt szczytów uważa się męża, mieszkanie i dzieciaka, a nikt nie patrzy na to, co dzieje się później. Mam wrażenie, że w większości mężczyźni są do tego obowiązku przymuszani, bo co chwilę szłyszę, że było super, a odkąd pojawił sie nasz syn/córka "mąż nie zajmuje się dzieckiem", "ja ciągle z dzieckiem, a mąż(...)". Czy już skończyła się era wspólnych decyzji, wspólnych planów? A może są tylko do czasu, aż stara "powije", bo potem to tylko matka i dziecko, a facet do roboty, żeby toto utrzymać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam pojecia jak jest z planowaniem u ciebie potomstwa ale chetnie sie dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dzieci, jestem 6 lat po ślubie. Rozmawialiśmy o tym z mężem i świadomie rezygnujemy z posiadania dzieci. Jednak z rozmów z koleżankami wynika, że zazwyczaj to jedna strona (kobieta) marzy o tym dziecku i już. Uważam, że to powinna być wspólna decyzja, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie to mąż coraz częściej wspomina o zrobieniu potomka, więc jakoś nie uważam, żebym ja chciała go wrobić w pracę żeby ' toto utrzymać'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnie zdanie było emocjonalne i zaczerpnięte z kafeterii. Często pojawiają się tutaj wpisy kobiet, które raczej posiadania dzieci z partnerami nie ustalały, tak przynajmniej wynika z ich wpisów. Dlatego jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak rozumiem ale sadze ze posiadanie badz nieposiadanie potomstwa to indywidualna sprawa jego rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdojrzały
Otóż my z mężem ( już dziadkowie) nasze dzieci wspólnie sobie zaplanowaliśmy. Najpierw jedno, takie tradycyjne, a po prawie 10 latach drugie, gdy już osiągnęliśmy pewien status. Teraz mogę to ocenić jako dobry plan, bo starsze już pracuje, a młodsze żyje w dostatku, bo jest jedno na utrzymaniu. Pomagamy tez starszemu , ale bez tzw spiny, bo zarabia dosyć dużo tj więcej niż jego rodzice ( my). Wcześniej zadbaliśmy o jego wykształcenie, by teraz radził sobie. Wadą takiego rozpięcia wiekowego były niekiedy braki w ich kontaktach wynikające z dużej różnicy wieku, ale teraz czasem jest to bardzo pozytywne, gdy np starsze dziecko zawozi młodsze na imprezę, a młodsze starszemu pilnuje pociechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×