Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sprzedać wszystko aby ratować dziecko...

Polecane posty

Gość gość

kupujemy okazyjnie mieszkanie, bo znajomi teściowej chcą pomóc córce i zięciowi, którzy wpadli w kłopoty finansowe - biznes im nie wypalił. ci ludzie wprowadzą się do matki tej kobiety, która mieszka w niedużym domku. ich plan wcześniej był taki, że starszą panią wezmą do siebie na bloki, a domek będzie taki letniskowy dla dzieci, ale nie wyszło. i mąż wpadł na pomysł, aby sprzedać to mieszkanie z zyskiem, sprzedać mieszkanie teściowej i kupić ładny dom, jaki jest w naszej okolicy wystawiony. naszego mieszkania sprzedać nie możemy bo jeszcze nam zostało sporo kredytu do spłacenia. nasze mieszkanie jest w naprawdę świetnym stanie, nowe budownictwo, ładnie urządzone, czyste, spokojna okolica. teściowa mieszka niedaleko - w starszej części osiedla w odbdrapanym wieżowcu, gdzie jest syf z malarią. wiecznie narzeka, że chce się z tego mieszkania wyprowadzić, a tu zonk - jak jej jedyny synek zaproponował żeby sprzedała swoje i wprowadziła się do naszego to... powiedziała nie... mi to lata, bo całe życie mieszkałam w domu i nie uśmiecha mi się znów bawić w koszenie trawy, odśnieżanie itd, no ale mąż jest napalony i ma żal do matki, a mi się chce z tego śmiać, bo ona taką dobrą mamusię zawsze udawała, a teraz pokazała co potrafi, tym bardziej męża boli to, że ci znajomi mają 2 dzieci a jak jedno potrzebuje pomocy to i siostra i rodzice się zmobilizowali, a jemu matka pomóc nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia__muminka
dziecko smiertelnie chore? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chore, ale jak nie spłacą długów firmowych, to stracą swój majątek prywatny i wylądują pod mostem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa ma rację, chcecie ją w*****ać aby się najpierw przeprowadziła do was, a później won z nieswojego domu, dobra jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie ja jestem dobra tylko jej syn - mi to lata i nie zależy mi na kupnie tego domu - nawet jest mi to na rękę :) bo nie palę się do domu, w blokach mam wszystko na złotej tacy - odkręcam kran i ciepła woda leci, odkręcam kaloryfer i ciepełko jest :) to jej syn chce aby sprzedała swoje mieszkanie i zamieszkała w naszym - oczywiście z zabezpieczeniem pod postacią służebności która jest wpisywana w KW. tym bardziej, że ona w pewnym momencie narobiła sobie problemów - jej były mąż był współwłaścicielem mieszkania i to od syna dostała pieniądze na spłatę exa i dzięki temu mogła mieszkać w tym mieszkaniu, a my przez to musieliśmy brać kredyt - bo mniej więcej takiej sumy nam zabrakło jak 2 lata później kupowaliśmy mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieprzysz jak potłuczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Służebność? jeżeli dom miałby być kupiony za jej i dodatkowe mieszkanie /za czyją kasę, skoro Wy na kredycie jedziecie?/ to powinna być conajmniej współwłaścicielem tego domu. Chcecie ją wycyckać z kasy, taka prawda. Nic dziwnego, że nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dom byłby kupiony w 70 % z naszej kasy, 30% z jej, to że mamy kredyt nie znaczy że nie mamy kasy. po prostu kiedyś nam gotówki zabrakło, ale wynikało to z tego, że 80 tysięcy ona dostała i mąż nie ma na to ŻADNEGO zabezpieczenia. a służebność oznaczałaby dla niej, że do końca życia mogłaby mieszkać w naszym mieszkaniu. i tak zawsze twierdziła, że jak umrze to jej mieszkanie będzie dla syneczka - dlatego syneczek nie zabezpieczał się dając jej kasę na spłatę byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×