Mega orgazm po przerwie

Przez ponad 2 tyg mialam przerwe od pieszczot. Gdy naszla mnie ochota zaczelam sie bawic delikatnie i powoli. Masowalam lechtaczke powolnymi ******* trwal to jakies 20 min. Podniecenie caly czas roslo i na jakas chwile przed kulminacja zrobilo mi sie ciemno przed oczami, troche sie wystraszylam ale nie przestalam sie piescic doprowadzajac sie do meeega odlotu. Nie dosc ze trwalo to dluuugo to bylo baaardzo intensywne. Mial ktos z was tak kiedys ?

Ja po takiej przerwie mam w dwie minuty :) Ale robi mi to mój facet. Sama nie muszę. U mnie przerwą można nazwać dwa dni bez :)

Kobieto. Napalona. byłaś i dlatego

zawsze rozwalaja mnie teksty typu "mam od tego faceta, sama NIE MUSZE" :D:D a kto musi? nikt. Wszyscy chcemy. :D Chcemy to robimy. :D

Jestem facetem i też często robię sobie sam, ale nikt mi nie powie, że ręcznie lepiej niż normalny stosunek. Ludzie tacy co nie mają i nie są w stanie kogoś wyrwać muszą sami się zadowalać i wmawiają sobie, że to jest wspaniałe.

owszem, tylko po co podkreskac to "muszenie"? nikt nie musi, ja tez nie muszę, nawet jak jestem sam. jak sie zachce to robie. :D

poza tym walą równiez tacy ktorzy maja kobitę siedzącą z boku na wyciagniecie reki - pełno tu takich jęków od kobiet. ciekawe czy oni "muszą"? chyba tez raczej "chcą". :D

Dobrze ze niektóre kobiety czekają aż ich facet zaspokoi swoją reką