Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejnaa7899

Czy każda nieszczęśliwie zakochana tak ma? :(

Polecane posty

Gość beznadziejnaa7899

Od 2 tygodni codziennie wpatruje się w jego zdjęcia na fb, analizuje każdy drobny szczegół fotki do zrzygania i ryczę :( Czuje się jak wariatka, wyrolował mnie a ja się na niego gapie i powtarzam sobie w myślach że byłam dla niego za brzydka, za nudna i za głupia, a ten jego wzrok i uśmiech na każdej fotografii sprawia że mam wrażenie że serce mi pęka na pół... Jutro sylwester, on będzie ze znajomymi i z taką jedną laską która na niego leci i on chyba też coś do niej ma, czuje się jak śmieć i nie mam już siły :'(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaa7899
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie ja od dwoch lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda tak ma ;-) na pocieszenie dodam tylko, ze to mija z czasem. Tylko sobie nie wmawiaj, ze to twoja Wielka i Jedyna milosc twego zycia bo zrobisz sobie niezly bajzel w glowie i dlugo ci jeszcze nie wywietrzeje zglowy ten koles. Sami kreujemy nasze iluzje i usilnie w nie wierzymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksamoja
Tak mam dokładnie tak samo doskonale Cię rozumiem. Też wzdycham do jego fotografii. Za każdym razem gdy go sobie wyobrażam ściska mnie w sercu. Ale wiesz co z oczu to z serca może przestań oglądać jego zdjęcia, wiem że trudno, że ciągnie Cię ciągnie do tych zdjęć, ale bez nich będzie szybciej i łatwiej o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkrec sie na tego sylwestra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda, to podłe uczucie. .....bo czujesz się jak porzucony pies, który skamle i błaga o uczucie, jak o miskę jedzenia czy powietrze. Musisz się przemóc i robic odwrotnie niż się czujesz, jak go zobaczysz, udawaj obojętnośc, idź z podniesioną głową, nie zauważaj go, olej go. To trudne, wiem. Będziesz cierpiec, ale nie cierp przy nim, to nic nie da. Nikt nie uzyskał miłości drugiej osoby płacząc i błagając o nią. Pokaż, że jesteś szczęśliwa, że masz przyjaciół i osoby, które się tobą interesują i zabiegają o Twoje towarzystwo. Na pewno znajdziesz kogoś innego i o nim zapomnisz. Do tego czasu musisz zacisnąc zęby. Jeżeli on Cię odrzucił, to nie zasługuje na Ciebie. Życz mu powodzenia i znaj swoją wartośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaa7899
Najgorsza jest myśl że on całego sylwestra się będzie świetnie bawił a ja spędze go w domu płacząc i myśląc o nim :( Jestem żenująca, chciałabym tak poprostu go olać i żyć dalej ale tak się poprostu nie da, jestem wykończona psychicznie :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poiem ci tak ja parwie sobie cos zrobilam przez niego... jedyne lekarstwo to CZAS i brak kontaktu ( a jak sie nie da to calkowite udawnie ze go nie ma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem. Ja też cierpię i wiem, że ta druga osoba z kiś innym spędza czas i się śmieje, cieszy, wrzuca fotki na fb. Będziesz cierpiec - na to nie ma lekarstwa lepszego niż czas. Spróbuj sobie zorganizowac czas - zaproś do domu koleżanki, albo pojedź do znajomych - na pewno się rozerwiesz i chociaż przez chwilę może nie będziesz o tym myślec. To tak jak po operacji - zawsze boli i jeszcze długo się pamięta. Ale wkrótce będziesz zdrowa. To co ważne jest dla Ciebie, żebyś pod żadnym pozorem nie dała mu do zrozumienia, jak bardzo cierpisz. To przyniesie odwrotny skutek, bo on wtedy chcący lub niechcący będzie Cię dalej ranił. Jak zobaczy jak Cię zranił i że tak Tobie na nim zależy to może miec w tym nawet perwersyjną przyjemnośc, a w najlepszym wypadku będzie Cię ignorował. Dlatego ważne, żebyś w jego obecności była zimna i obojętna. Będzie bolało, ale przejedzie. Nię bądź sama jutro - koniecznie zadbaj o to, bo inaczej będzie Ci jeszcze bardziej przykro. Wierz mi, że mnie tak samo ściska :(. Nie jesteś sama. Jesteś wspaniała i jak on na tym się nie poznał, to jego strata. Będziesz szczęśliwa, tylko jeszcze chwilę poczekaj. Jesteś zdrowa, masz przyjaciół, rodzinę - wszyscy Cię kochają, a "choroba" minie, bo musi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazda. Ja nie wchodze na jego profil i w ogole unikam wszelkiego kontaku. Nie wiem czy to pomaga, ale przynajmniej sie nie wstydze spojrzec w lustro, niech spada,****aka p********y jeden :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla7
Skąd ja to znam.. :( Też to przeżywam i chociaż wiem, że ze sobą nie będziemy :'( to i tak ciągle o nim myślę i żyję nadzieją. W listopadzie wyjechał pracować za granicą i czułam się paradoksalnie lepiej, że go nie widzę, ale na święta wrócił, a ja zasypiając, marzę co by było gdyby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa_i
pisalam wyzej ze sobie prawie cos przez niego zrobilama, 2 lata koszmaru. juz dosieglam takiego dna... prawie samobojstwa ... ani psycholog nie pomógł. juz mi jest wszystko obokjetne. ngdy niemyslalm ze ktos doprowadzi mnie do takiego stanu. jestem juz wrakiem czlowieka... nigdy juz nikomu nie okaze tyle co jemu, od noweg roku NIE MA TEGO CZLOWIEKA W MOIM ZYCIU. ale i tak kocham go najbardziej na swiecie, ale juz nigdy tego nie okaze.zrobilabym dla niego wszystko.nie ma godz zebym o nim nie myslala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolla7
To straszne i niesprawiedliwe... Powinno być tak, że jak się zakochasz to tylko ze wzajemnością! Męcz się ze złamanym sercem i czekaj na cud.. :( ahh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy, wprawdzie nie skleją one mojego złamanego serca ale jest mi trochę lżej :) <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa_i
mi nigdy nie chce sie odp na zadne tematy ale akurat to jest maskara. nie zycze najgorszemu wrogowi takiego cierpienia. ale musialm "poczuc ze zyje" i spotakac jego. bo bylo za idealnie... za duzo ludzi zazadoscilo mi ze wszystko jest z***biscie... to teraz mam. z jedenej strony dowiedzialm sie o sobie jak potrafie kochac i ile z siebie dac(nigdy bym nawet nie przypszczala ile) a z drugiej nienawidze siebie ze tak potrafilam okazac uczucia... tyle czasu, energii, siebie poswiecic komus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazda chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×