Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Topniejąca Bryła Lodu

Jak się cieszyć obecną miłością po trudnych związkach?

Polecane posty

Gość Topniejąca Bryła Lodu

Witam wszystkich. Napisałam tutaj bo już nie umniem sama sobie z tym poradzić i może tutaj uzyskam pomoc.Mam oo roku fantastycznego faceta,który na każdym kroku okazuje mi miłość i swoje oddanie.Jednak ja im dłużej jesteśmy razem tym mniej dbam o ten związek i coraz bardziej się obawiam,że mój TŻ mnie oszuka,zostawi czy zdradzi.Nie umiem się cieszyć,zamartwiam się wieczorami lub gdy gdzieś sam wychodzi(np na piwo do przyjaciela).Męczy mnie to i chciałabym się z tym uporać ale nie wiem co robić.Kocham Go i nie chcę stracić ale przez swoje zachowanie widzę jak Go ranię..Moje dwa poprzednie związki zostawiły bolesne blisny.jeden facet prowadził przez rok podwójne życie,oświadczył mi się a w międzyczasie za miesiąc szykował się już do ślubu z inną kobietą będącą w ciąży z nim.Drugi natomiast był wampirem energetycznym,który poniżał mnie na każdym kroku,później pobił a gdy uciekłam od niego to nasłał kumpli aby spróbowali mi zrobić krzywdę.To mnie wyniszczyło i mimo ogromnej chęci kochania obecnego faceta wciąż myślę,że robię coś nie tak i o wszystko Go podejrzewam.Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na nieufność nie ma leku. Ludzie sobie sami zapracowali na reputacje bydła. Przecież z kosmosu to nie przyszło. Ktoś zranił Ciebie, Ty kogoś, Komuś nie ufasz, ktoś nie ufa Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nikogo nie zraniłam..jeszcze bo boję się,że gdy zacznę mówić obecnemu facetowi o swoich lękach i marudzić a może nawet sprawdzać to popsuję nasze relacje.A tego nie chcę.Wiem,że On bardzo mnie kocha i chce się oświadczyć a ja pomimo wzajemnej miłości jakoś nie umiem się tym cieszyć i wymyślam tysiące problemów w swojej głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobną nie, bo nie jestem w związku, ale kto wie czy nie będę na twoim miejscu. Moja 1 miłość - ta najwspanialsza, idealna jak z szablonu, niestety musiałam zachorować, ja odeszłam, nie umiałam sobie z tym poradzić, nie zdążyłam mu nawet wytłumaczyć, wyjaśnić mojego odejścia, za długo zwlekałam, on zginął w wypadku 2 miłość - na zabój, facet mnie nie chciał trwało to długie lata, postanowilam ze bede z kims na siłę 3. Ten facet mnie zgwałcić, więc na domiar moich problemów doszedł mi jeszcze jeden, tak to prawda nie chciałam go - a on mnie zgwałcił jak się upiłam - fakt moja wina, ale czy na pewno? Ja bym nikogo nie wykorzystała w takiej sytuacji, nawet będą facetem. I to nie jest tak że się zgodziłam - mówiłam nie- byłam od niego słabsza, on skwitował to tak że trochę mnie wykorzystał :( 4. Następny typ, ja nie odwzajemniałam jego uczuć, kumpel tamtego, zemścił sie na mnie za to że tamten mnie zgwałcił, był o to strasznie zazdrosny, prześladował mnie przez gg jako niby była dziewczyna tamtego, wyzywał od suk i fałszywie pocieszał i jeszcze bardziej gnębił pod kryptonimem jakiejś tam panienki 5. bardzo przystojny, postanowiłam że się otworzę, jednak niestety wyznałam mu o swoich problemach i postanowił odsprzedać mnie kumplowi (choroba pozostawiła ślad na ciele i już mnie nie chciał oszpeconej, wiadomo, mam to schowane pod ubraniem) 6. Ten kumpel który miał mnie dostać w spadku po koledze planował to samo co typ w punkcie 3, upić i zgwałcić, wywieść na impreze skąd nie ma żadnego dojazdu, byłabym skazana na mojego pana i władce w nocy pijana i bez transportu. Miałam już na tyle rozumu że sama go rozszyfrowałam. 7. ........... nawet nie chce mówić....... odnosi się do punktu nr 2 chciałam się po prostu przekonać, i przekonałam się Podsumowując będzie mi strasznie ciężko odnaleźć się nowym związku, boję się facetów, nie chcę seksu nie wiem co mam zrobić, myślałam o związku na siłę z rozsądku ale powstrzymuje mnie punkt 3 Sorry za zaśmiecanie Twojego wątku, ale uważam że są ludzie którzy już po prostu nie będą kochać i może pogódź się z tym że tówj kocha Cię bardziej niż ty jego i nie rób sobie wyrzutów, przynajmniej możesz z nim spać, ja bym nie dała rady, przeraża mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×