Co dziołchy? Siedzicie samotnie i narzekacie, ale gdyby znalazł się ktoś

kto chciałby się z wami zapoznać to i tak nie sprostałby waszym chorym wymaganiom, bo czekacie na jakieś nie wiadomo co.

Zauważyłam, ze faceci zaczęli sie bardziej użalać nad sobą niż kobiety...

Zauważyłam, ze faceci zaczęli sie bardziej użalać nad sobą niż kobiety... Prawda ? też to widzę. Nie ma taki nieudacznik powodzenia i zaraz twierdzi , ze to wymagania są chore a nie jemu coś brakuje

dokładnie- wole być sama niż z kimś kto nie spełnia moich oczekiwań, z jakimś słabym bubkiem- tak, zdecydowanie wole być sama niż się ponizac

czekacie na jakieś nie wiadomo co. rozczaruję ciebie chłopcze, większość kobiet ma zupełnie normalne oczekiwania, a nawet znam wiele fajnych dziewczyn prowadzających się z naprawdę kiepskimi facetami tylko dlatego, że nikt fajny się nie trafiał a wypadało już z kimś być. Więc albo startujesz do panien , które nie są dla ciebie dostępne, albo jesteś za kiepski na cokolwiek

Tylko, że to jest tak, że waszych oczekiwań nie spełnia NIKT, oprócz fikcyjnych postaci, dlatego będziecie długo same, a potem koniec końców kogoś znajdziecie, co i tak was nie uszczęśliwi.

faceci dzisiaj to pipy ,robic sie nie chce ,rodzine utrzymac ciezko ,wszystkie po 20 maja byc dziewicami -boze kto ich wychowal

ale sobie wytlumaczyles wlasne porazki....

misu, ale naprawdę nie warto być z kimś kto ciebie nie kręci....To już nie te czasy kiedy bez faceta nie można sobie poradzić. a i faceci coraz mniej ciekawi, jacyś tacy zbabiali, więc niewiele mogą zaoferować w związku

ale wy i tak będziecie z kimś kiedyś w przyszłości, oczywiście ta osoba tak czy inaczej wam nie wystarczy. Ja tylko stwierdzam fakty, dobrze wiemy, że tak będzie. Będziecie szczęśliwe przez chwilę, a potem gnój, bo się scenariusz z baśni nie ziści.

Coś w tym jest że niektóre kobiety mają wygórowane, wręcz chore wymagania. Znam takie samotne ze swojego otoczenia, które szukają bogatego, przystojnego i zaradnego faceta. Jedna wada, jedna część garderoby u potencjalnego kandydata się paniusi nie spodoba i już zaczyna się użalanie że ona taka biedna bo nie trafia się jej żaden fajny facet! Jeszcze źeby same one były jakieś mega cudowne, piękne i mądre, ale one są delikatnie mówiąc przeciętne, same nie zarabiają dużo, nieszczególnie dbają o siebie ale wymagania mają niesamowite! Żeby nie było sama jestem kobietą.

nic nie wiesz, ale oczywiście w swoim własnym mniemaniu możesz uważać się za znawcę tematu. Mądry wie, że uogólnienia z zasady są błędne. No ale czuć po twoich w pisach , że coś ci nie wychodzi w sferze uczuciowej i jakiś wielki żal przez ciebie przemawia

ja wcale nie mam wymagań nie wiadomo jakich! zakochałam się w facecie grubym (zawsze podobali mi się szczupli, ale ten jego charakter no to przepadłam) - jestem szczupła niby ładna, ale co z tego....on jest daleko, ja też o tak razem nigdy nie będziemy...bez sensu...;(

no tak autorze, rozumiem, że ty związałabyś się z pierwszą lepszą panną bez przebierania :D Jakby tak było to nie byłbyś sam

co z tego,że obniżymy swoje wymagnia jak to też nie na wiele się zda???

no właśnie, można obniżyć wymagania, ale tez gdzieś musi być tego granica

nie czekamy na nie wiadomo co, tylko po prostu nie czekamy na ciebie autorze

Ja nie jestem samotna.

Drogie panie. Czegokolwiek nie powiecie prawda jest taka. Wasze wyobrażenie o przyszłym szczęściu zawsze opiera się tylko na jednym scenariuszu, czyli na dostatnim życiu u boku wiecznie pięknego, bogatego księcia z bajki. Nie będziecie szczęśliwe nigdy z prostego powodu. Człowiek to istota skonstruowana tak, że przystosowuje się do bodźców i uodparnia w tempie natychmiastowym. Zakupy, kosmetyki, romanse i popisówa przed znajomymi będą bodźcem oddziałującym coraz słabiej, dającym chwilowe, coraz słabsze zastrzyki satysfakcji. Owszem, część z was znajdzie pięknego, bogatego księcia, ale i do tego się przyzwyczaicie i szybko zrozumiecie, że on jest tylko człowiekiem, bo film jest piękny, ale trwa niecałe dwie godziny, życie z kimś to dłuższy okres czasu. Będziecie z jakiegoś niedookreślonego powodu coraz bardziej nieszczęśliwe i przymulone, dojdzie do tego strach, że po waszej utracie atrakcyjności, czyli po 25 roku życia zaczniecie się starzeć, ktoś odetnie was od kasy, która i tak da wam poczucie przesłodzenia i przymulenia. Taka prawda. Nawet te co zarzekają się, że nie muszą mieć faceta, jak stuknie 25 lat to przerażą się upływem czasu i perspektywą samotności, a wtedy zwiążą.

ja mam 27 lat i nie czuje się źle..czy nie atrakcyjnie. Nie mam faceta, ale to nie kwestia wysokich wymagań czy kasy, ze facet musi mieć... tylko moich problemów domowych, psychologicznych.. i wiem , ze nigdy nie chce by facet ze mną był z litości ...wole być sama...chociaz to tez żadne rozwiązanie,,,dla mnie chyba nie ma rozwiązania.

misi, mam 40 lat, starzeję się już i nie dam sobie wmówić, że to się da odwrócić:), zarabiam więcej jak mój facet bo mam lepszy zawód i nikt mi nie musi sponsorować niczego i nigdy nie pociągali mnie przystojniacy- wolę facetów o trudnej urodzie, byle na mnie działali. ale oczywiście możesz dalej uogólniać

Zamiast siedzieć i narzekać trzeba lepiej przejąć inicjatywę i zacząć działać! :D Możecie rozerwać się na www.dyskoteka.co- nowym, bezpłatnym portalu randkowym ;)

zauwazylam, ze jest teraz coraz wiecej typowych golodupcow, ktorzy licza, ze dziewczyny same beda sie pchac do nich i bic o nich :D

http://allegro.pl/l-oreal-sallyhansen-manhattan-elizabeth-arden-i5043721539.html