Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy przyjaciółka nawala

Polecane posty

Gość gość

Sprawa wygląda tak. Mam koleżankę od wczesnej podstawówki (teraz mam 35l.). W ciągu ostatnich lat kontakty utrzymywałyśmy różnie, parę - paręnaście razy na rok, ale coraz bardziej oddalałyśmy się od siebie.Mam wrażenie, że nasza znajomość była nierówna (ja starałam się więcej). To, co dla mnie było trudne i przykre to fakt, że często koleżanka coś obiecywała (i to z zapewnieniem, że na 100%), a potem olewała lub zmieniała zdanie. Ostatnio takie sytuacje były coraz częstsze. Czułam się po prostu olana. Mamy pewną tradycję, że przychodzimy do siebie na urodziny. Byłam u niej w marcu, w maju były moje. Napisała mi, że jej nie będzie, że wszystkiego najlepszego i że NA 100% zobaczymy się do końca maja. Aż to sobie w kalendarzu zapisałam. Tak, zgadliście, pod ziemię się zapadła. To była kropla goryczy. Zaprzestałam kontaktu. Na imieniny dostałam zdawkowe życzenia przez smsa, odpowiedziałam tą samą drogą, równie zdawkowo. Życzenia na Święta sobie darowałam. Ani widu, ani słychu. Co mi radzicie z taką osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zlać na amen. Btw to nie przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie takie coś rozważam, ale chciałabym rozpatrzyć sprawę z różnych punktów widzenia. Dlatego piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odzywaj się do niej... zibaczysz ile byla/jest warta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odzywam się od marca. Dostałam życzenia na imieniny. Za trochę ona ma swoje (w marcu). Nie wiem, czy słać jej życzenia, czy sobie darować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że możesz wysłać "wszystkiego najlepszego " i tyle ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli napiszę - będzie to takie "jestem w podorędziu jakby co". Jeśli nie - "nie chcę utrzymywać z tobą kontaktu". Może wtedy ona się zainteresuje i wykrzesze coś z siebie. Bo do tej pory mam wrażenie to ja byłam tą stroną zabiegającą. A jak nie wykrzesze... czy warto utrzymywać kontakt z osobą, której na nas wcale nie zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życzenia typu "wszystkiego najlepszego" nie świadczą o tym ze jesteś w podoredziu... Wg mnie takie życzenia nie maja zbyt wielkiej wartości, ot taka zdawkowa formułka. Jak ja olejesz to ona może stwierdzić ze to ty ja olalas, bo ona w końcu ci wyslala życzenia. Myślę ze zalezy ci trochę za bardzo, jest początek roku a ty masz dylemat czy wysłać jej życzenia za jakieś 3 miesiące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robię noworoczne porządki po prostu. Ta znajomość mnie męczy i chyba jest toksyczna. Ale może masz rację z tym smsem. Pomyślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisałaś nam twoją "przyjaciółkę" przez pryzmat Waszych spotkań, opisz jakim jest człowiekiem. Bo, tak na pierwszy rzut oka, albo jest egocentryczką, albo odwrotnie totalnym olewusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że jest to typowy jeżowiec - kolce na zewnątrz, mięciutka w środku. Czasami mówi jakby chciała pokazać co to nie ona, szczególnie do facetów (np. że jak się nie stara, mimo, że ona na niego fuka to niech sobie idzie), ale robi to zapewne, żeby siebie chronić. Na pewno miała sytuacje, które mogły ją zdołować: nie skończyła studiów, zaczynała kierunki a potem rzucała, z facetami się jej nie układa, pracę ma nie najlepszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w pewnym sensie jest egocentryczką. Ale nie sądzę, żeby kogokolwiek tak traktowała jak mnie, bo nikt by sobie na to nie pozwolił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w górę. bo zaraz kończę temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończę temat. Dziękuję za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiomiomiomuiounoin
Ależ ty wszystko wyliczasz! Uśmiechy, pozdrowienia też masz ponotowane żeby odhaczyć czy otrzymałaś wzajemność? Strasznie męcząca musi być znajomość z tobą, dotyczy to pewnie zresztą wszystkich twoich relacji z ludźmi. Ponadto emocjonalnie jesteś chyba nastolatką i to o histerycznej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest. W tej ostatniej wypowiedzi. Wypowiedzi autorki z godziny 16:58 i 17:48 świadczą o tym że wylicza nas tak samo jak swoją przyjaciółkę. Pierwszy raz się spotykam z czymś takim żeby ktoś pisał "w góre bo kończe temat". Autor tu na kafe nigdy nie decyduje o tym że założony przez niego temat sie kończy. O tym decydują uczestnicy forum i ich chęci do odpisywania. Autorka dała nam wyznaczony przez siebie krótki limit czasowy na odpowiedzi dotyczące sprawy która w jej życiu będzie za 3 miesiące :O Dziwne jest tez tak silne przywiązywanie uwagi do pamięci o urodzinach i świętach. Rozumiem jakby ci mąż nie złożył życzeń ale przyjaciółka ? Ja tez mam taki zwyczaj że z przyjaciółką dzwonimy do siebie zawsze z życzeniami na urodziny ale szczerze ? Im jestem starsza to tym bardziej rzeczy które cieszyły w wieku nastu lat to w wieku po 30-tce mnie zwyczajnie już nudzą. I to od dawna. Nie liczą się te życzenia bo to sie świętuje w gronie rodziny chyba ? A z przyjaciółką liczy się całokształ. Całokształt pokazuje że przyjaciółce niby nadal nadal zależy teoretycznie na tobie ale jak przychodzi co do czego to jej się nie chce fatygowac do ciebie lub nie ma ochoty podtrzymywać znajomości z innych względów ale nie chce jej wchodzić w konfrontacje z tobą by cię o tym poinformować bo jest to jednak coś nieprzyjemnego. Wygodniej jest olać i nie dzwonić żebyś ty sama sie zniechęciła pierwsza. Generalnie podsumowując mało która przyjaźń jest na całe życie. Przeważnie wszystkie kontakty kończą się w trakcie życie prędzej czy później. Najwyraźniej wasza umarła śmiercią naturalną, przynajmniej z jej strony Autorka napisała: "Jeśli napiszę - będzie to takie "jestem w podorędziu jakby co". Jeśli nie - "nie chcę utrzymywać z tobą kontaktu". Może wtedy ona się zainteresuje i wykrzesze coś z siebie". Moim zdaniem powinnaś sobie odpuścić myślenie o niej. Nawet jeśli ona na twój sms lub jego brak w jej urodziny by się tobą "zainteresowała i wykrzesała coś z siebie" to nie robiłabym sobie tym nadziei bo pewnie byłoby to krótkotrwałe zainteresowanie, w sensie ostatnie podrygi tej znajomości. Ostatni rok mówi ogółem że to umarło. Chociaż na pocieche dodam że cuda się zdarzają. O mnie raz sobie koleżanka przypomniała też po roku milczenia nagle przyjaźń odżyła nabrała nowych rumieńców. Ale to chyba był wyjątek potwierdzający regułe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jednak znowu ja . iiiomiomiomuiounoin wczoraj Ależ ty wszystko wyliczasz! Uśmiechy, pozdrowienia też masz ponotowane żeby odhaczyć czy otrzymałaś wzajemność? Wyliczam drobne może rzeczy, żeby podać fakty, a jak najmniej swoich interpretacji, bo chcę spojrzeć na to z boku. Nie, nie odhaczam, ale w tej relacji nauczyłam się, że trzeba mieć jakieś realne punkty zaczepienia, bo moje emocje mnie zwodzą i, jak pisali niektórzy, zaczynam się nie szanować, bo zapominam co złe bez wyciągnięcia wcześniej konsekwencji. Strasznie męcząca musi być znajomość z tobą, dotyczy to pewnie zresztą wszystkich twoich relacji z ludźmi. Ponadto emocjonalnie jesteś chyba nastolatką i to o histerycznej osobowości. Podążając Twoim tokiem rozumowania z tej wypowiedzi powinnam wywnioskować, że jesteś albo rewelacyjnym psychologiem (odpowiednikiem tego krytyka, co po tytułach książek oceniał ich zawartość), albo zgryźliwą osobą lubującą się w poniżaniu ludzi, przypinaniu łatek (im bardziej obraźliwa i dosadna, tym lepiej) i przypisywaniu im swoich negatywnych cech. Nie podążając za tokiem Twojego rozumowania przyjmę pozycję pół-obronną i napiszę tylko, że się mylisz. Czy znajomość jest ze mną męcząca - nie mi oceniać, ale myślę, że ogólnie raczej nie (a w szczegóły nie wnikam, każdy ma prawo do swojego zdania). Zdecydowanie niczego nie notuję :) . Właśnie wsadziłaś też osoby, które są wrażliwe, nieasertywne ale próbujące sobą w miarę obiektywnie stwierdzić do wora pt."nastolatka o histerycznej osobowości". Jak widzisz potrafię się przejąć nawet takim niskim i nieprzyjemnym wpisem na tyle, że odpowiadam długim postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Coś w tym jest. W tej ostatniej wypowiedzi. Wypowiedzi autorki z godziny 16:58 i 17:48 świadczą o tym że wylicza nas tak samo jak swoją przyjaciółkę. Pierwszy raz się spotykam z czymś takim żeby ktoś pisał "w góre bo kończe temat". Autor tu na kafe nigdy nie decyduje o tym że założony przez niego temat sie kończy. O tym decydują uczestnicy forum i ich chęci do odpisywania. Kończę temat = zamykam zakładkę i nie będę czytać czyiś wypowiedzi. Dla mnie to raczej wyraz kultury, że ktoś nie produkuje się w przestrzeń, a poświęcając czas na pisanie nie marnuje go. Autorka dała nam wyznaczony przez siebie krótki limit czasowy na odpowiedzi dotyczące sprawy która w jej życiu będzie za 3 miesiące pechowiec.gif Człowiekowi nie dogodzisz. Raz mi piszą, że 2 dni się męczę nad tematem, zamiast dać sobie spokój, a teraz takie pretensje. Cóż... Nie dogodzisz. Dziwne jest tez tak silne przywiązywanie uwagi do pamięci o urodzinach i świętach. Rozumiem jakby ci mąż nie złożył życzeń ale przyjaciółka ? W naszej przyjaźni (?) to był jedyny stały punkt programu od wczesnej podstawówki. Mimo, iż mieszkamy blisko siebie różnie bywało z kontaktem. Raz go nie było miesiąc, raz 6, ale urodziny to były urodziny. Zawsze. Dlatego dla mnie to papierek lakmusowy stanu relacji. Ja tez mam taki zwyczaj że z przyjaciółką dzwonimy do siebie zawsze z życzeniami na urodziny ale szczerze ? Im jestem starsza to tym bardziej rzeczy które cieszyły w wieku nastu lat to w wieku po 30-tce mnie zwyczajnie już nudzą. I to od dawna. My nie dzwonimy tylko się spotykamy, chyba, że się nie da (wyjazd, choroba). Tak, świat się zmienia po 30, a po dzieciach jeszcze bardziej. Przez lata kurczowo trzymałam się pewnych rzeczy, bo one były kotwicami w moim życiu, punktami odniesienia. Do tych rzeczy najwyraźniej należy i ta relacja. I tak, pora to myślenie zrewidować. Nie liczą się te życzenia bo to sie świętuje w gronie rodziny chyba ? A z przyjaciółką liczy się całokształ. Całokształt pokazuje że przyjaciółce niby nadal nadal zależy teoretycznie na tobie ale jak przychodzi co do czego to jej się nie chce fatygowac do ciebie lub nie ma ochoty podtrzymywać znajomości z innych względów ale nie chce jej wchodzić w konfrontacje z tobą by cię o tym poinformować bo jest to jednak coś nieprzyjemnego. Wygodniej jest olać i nie dzwonić żebyś ty sama sie zniechęciła pierwsza. Tak, to możliwe, dzięki za podrzucenie tej opcji. Generalnie podsumowując mało która przyjaźń jest na całe życie. Przeważnie wszystkie kontakty kończą się w trakcie życie prędzej czy później. Najwyraźniej wasza umarła śmiercią naturalną, przynajmniej z jej strony Autorka napisała: "Jeśli napiszę - będzie to takie "jestem w podorędziu jakby co". Jeśli nie - "nie chcę utrzymywać z tobą kontaktu". Może wtedy ona się zainteresuje i wykrzesze coś z siebie". Moim zdaniem powinnaś sobie odpuścić myślenie o niej. Nawet jeśli ona na twój sms lub jego brak w jej urodziny by się tobą "zainteresowała i wykrzesała coś z siebie" to nie robiłabym sobie tym nadziei bo pewnie byłoby to krótkotrwałe zainteresowanie, w sensie ostatnie podrygi tej znajomości. Ostatni rok mówi ogółem że to umarło. Chociaż na pocieche dodam że cuda się zdarzają. O mnie raz sobie koleżanka przypomniała też po roku milczenia nagle przyjaźń odżyła nabrała nowych rumieńców. Ale to chyba był wyjątek potwierdzający regułe Dzięki, to było konstruktywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukaj nowych znajomości. W miarę możliwości, chociaż niestety na swoim przykładzie obserwuję że z wiekiem coraz trudniej się je nawiązuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, właśnie odnowiłam 2 stare znajomości :) Stare zamknięte, nowe zaczęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×