RaDA dla OSOB SAMOTNYCH

Ja właśnie chodzę na te zajęcia, które mnie interesują. Pisałam już o tym. Problem jest w tym, że spotykam wiele osób nie zainteresowanych zawieraniem nowych znajomości bo mają już swoich znajomych. Nie szukam faceta na siłę, nawet koleżankę cięzko znależć bo ludzie w wieku ok 30 lat maja już swoje towarzystwo. Poznając nowe koleżanki zdobyłabym nowe możliwości wyjścia "do ludzi" i poznania nowych osób. Jednak kiedy ktoś nie jest zainteresowany spotkaniem ze mną i tłumaczy, że woli spędzić czas z rodziną to co mam zrobić?

Ja pracuję w usługach, gdzie przewala się mnóstwo ludzi. Mimo to, żadna z tych interakcji nie przeradza się w realną znajomość. Co jeszcze miałabym zrobić?

Może i rady tej kobiety od płyt wydają się cenne to jednak jej związek wcale trwały nie będzie, bo związki rówieśników szybko się rozpadają :(

Ja pracuję w usługach, gdzie przewala się mnóstwo ludzi. Mimo to, żadna z tych interakcji nie przeradza się w realną znajomość x Bo praca to praca, spraw zawodowych nie łączy się z towarzyskimi. Człowiek korzystający z twoich "usług" nie idzie do ciebie w celach towarzyskich, tylko służbowych i raczej nie w głowie mu podrywanie.

Bzdura. Wielu ludzi poznaje się właśnie w pracy.

"wyjdzie do ludzi !" Taa, łatwo się mówi wyjdźcie do ludzi. A co jeśli człowiek wychodzi do ludzi a go odrzucają???

Nigdy nie pasowałam do ludzi, a zawsze mi zależało na tym, zeby mieć przyjaciółkę, znajomych faceta. Poszłam na studia, które były moją pasją. Miałam nadzieję, że znajdę tam jakąś bratnią duszę, bo w końcu tam będą osoby o podobnych zainteresowaniach. Myliłam się. Byłam sama jak palec. Spotkało mnie tylko odrzucenie. Teraz już zrezygnowałam z wychodzenia do ludzi. To nie ma sensu.

a mi by sie nie chcialo biegac po jakichs wydarzeniach, udzielac sie tu czy tam echh kuzwa wole se na kafe posiedziec a nie jak kot z pecherzem latac w te i we wte

"Bzdura. Wielu ludzi poznaje się właśnie w pracy." Marne znajomości na które nie ma się większego wpływu. "Nigdy nie pasowałam do ludzi, a zawsze mi zależało na tym, zeby mieć przyjaciółkę, znajomych faceta. Poszłam na studia, które były moją pasją. Miałam nadzieję, że znajdę tam jakąś bratnią duszę, bo w końcu tam będą osoby o podobnych zainteresowaniach. Myliłam się. Byłam sama jak palec. Spotkało mnie tylko odrzucenie. Teraz już zrezygnowałam z wychodzenia do ludzi. To nie ma sensu." Rzadko cytuję całość wypowiedzi ale pod tym akurat mogę się podpisać. Pod względem zawierania nowych znajomości studia były OGROMNYM rozczarowaniem. Jedyne czego się nauczyłem to to, że jeśli nie jesteś duszą towarzystwa to nie istniejesz a dziewczynom służysz po to aby podnieść ich samoocenę gdy zrobią coś głupiego. To nie są twoje przyjaciółki, koleżanki ledwie kwalifikują się na znajome. Polecam bycie egoistycznym gnojkiem.

:)

na czatach mozna poznac duzo ludzi

Przeczytałam posty i tak myślę - wyjść do ludzi? tak jak tu ktoś zauważył ,,nie wyjdę i nie stanę na ulicy krzycząc ,,jestem samotna,,portale, jak ktoś napisał ,doba internetu- za poznawanie każą płacić ,wystawiać zdjęcia bo to zwiększy szanse ? ,a nie można tak zwyczajnie tylko pogadać ,zaprzyjaznić się ? gdzie nie wejdę to same portale randkowe