Gość czasomqaw Napisano Styczeń 1, 2015 nie pamietam w jakiej porze roku go zobaczylam pierwszy raz i w jakiej ostatni raz rozmawialam. wszystko jest juz za mgla. zniknal wyglad, glos i wyrazistos. pozostalu marne strzepki wrazen. dzis juz nie wiem nawet czy to byla prawda czy sen. planowalam powiedziec mu przy nadarzajacej sie okazji o tym ze tyle lat kochalam, ale mysle ze to nienajlepszy pomysl. w najlepszym razie facet popadnie z zazenowanie na raszte naszego zycia a ja pojde jak burak do domu. a w najgorszym...nie chce wiedziec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach