nie wiem czy jestem słusznie na niego zła

obecnie jesteśmy na odległość, wczoraj Sylwester, on praca ja praca byłam na inwentaryzacji więc wróciłam do domu późno on poszedł sobie na impreze.o północy życzyłam mu szczęsliwego nr odpisał po 10 min- ok zrozumiałam był w końcu na imprezie. Napisałam mu po 1 sms żeby nie wariował za bardzo - odpisał mi. napisałam kolejnego z zapytaniem czy jeszcze jest trzeźwy i o której wraca do domu. odpisał dopiero po godzinie. napisałam mu tylko "pa:*" a on zaczął dzwonić, pisać jak to mnie kocha. I tak, najpierw mnie zignorował tłumaczył się że pomagał koledze, potem że nie słyszał sms, czy był pijany. najbardziej mnie zabolało to że ostatnio do mnie nie dzwoni a kiedy sobie wypił to nagle zachciało mu się dzwonić ( wiadomo jakby wyglądała ta rozmowa- wiem bo już to przerabialiśmy). Trochę się czuję jakby mnie olał a jak sobie o mnie przypomniał to nagle kocha i dzwoni xD