Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oskalpowana z uczuć przy ludziach (?)

Polecane posty

Gość gość

Ktos tak ma? Ostatnio się zorientowałam, że w obecności ludzi, szczególnie bliżej mi znanych, jestem po prostu wyobcowana. Nie przeżywam emocji, a jeśli już, to strach i nic innego. Nie potrafię współczuć jak ktoś mi o czymś smutnym opowiada, nawet jeśli to za takie uważam.. rzadko uśmiecham się prawdziwie. Jakbym się zacięła w sobie... Kiedyś jak nocowałam u koleżanki, juz po położeniu się do łóżka słuchałam muzyki na słuchawkach, która jest dla mnie bardzo emocjonalna. Nie poczułam NIC.. próbowałam ale nie umiałam! A w domu jestem inna, umiem się prawdziwie cieszyć, złościć, smucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixis
A przeżywasz strach w każdej jego formie, czy po prostu boisz się tych ludzi? Jeżeli to drugie, to jesteśmy chyba trochę podobne do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixis
Chociaż ja nie w domu mam taką oazę, w której mogę czuć prawdziwie, a przy pewnym chłopaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze boję się konkretnie ludzi. Ale czasami tak. Choć częściej bywają mi obojętni, bywają tacy, których [wydaje mi się] iż lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy tym chłopaku to może być coś wartościowego... Ja marzę o tym, by poczuć coś prawdziwego przy jakimś facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to zdecydowanie coś wyjątkowego i wiem, że jestem szczęściarą. Nie mam pojęcia, z czego wynika taka blokada uczuciowa. Podejrzewam, że w moim wypadku to jest jakaś odmiana fobii społecznej, którą niewątpliwie mam. Najbardziej to mnie boli, kiedy ktoś potrzebuje mojego wsparcia. Czuję się wtedy taka zimna i nieprzydatna, kiedy nie umiem kogoś szczerze pocieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja szczerzej pocieszam przez internet/sms niż na żywo :). Serio! To jest śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×