Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny, warto wziąć się za siebie

Polecane posty

Gość gość

Piszę to ja, rok temu rozmiar 46, dziś 40. Jeśli cierpicie, bo faceci się Wami nie interesują, to prawda jest brutalna - najpierw trzeba zainteresować wyglądem, potem fascynacja także umysłem. 40 to nie jest jeszcze to, do czego dążę, ale już widać różnicę postrzegania mnie przez facetów. Oczywiście są kobiety w większym rozmiarze, które mają powodzenie, ale ja do nich nie należałam. Ciężka praca, wyrzeczenia - i jest lepiej, naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pisz jak to osiagnelas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam rozmiar 36 , jestem normalna wesola dziewczyna, a mnie nie chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy jak sie czujesz we własnym ciele,czasami mając rozmiar 44 mozna czuc sie lepiej niż nie jedna co ma 38. Ja zawsze mialam 36/38, teraz 38/40 i juz sie czuje brzydsza mimo iż wagowo chodzi raptem o 2-3 kg.ale kiedyś wiecej sie ruszalam lubialam dbać o siebie,bila ode mnie pewność siebie i sie podobalam,teraz czuje sie brzydziej,unikam ludzi,nie dbam tak o siebie. Ale zalozylam sobie ze do lata będę wyglądać super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz, pisz. Ja mam obecnie rozmiar 44/46, od lat niestety. A chciałabym 38..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
t z 36 pie/rdol wszystkich jajonosicieli,to samo gó/no:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to nie jest tez kwestia tych 2-3 kg,poprostu po ciąży mam wrażenie ze zbrzydlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały cukier poszedł w odstawkę. Nie tylko słodycze, ale też dodany - w sosach, jogurtach, wędlinach. Dużo warzyw, mniej owoców. Nie smażone, raczej pieczone czy duszone. Zero fast foodów. No i ruch, dużo ruchu. Np, zamiast autobusem, to 3 przystanki na nogach, spacery, rower. Z nadwagą nie wolno od razu szarżować na fitnesach. Da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×